Lotto Ekstraklasa: Lechia wykorzystuje porażkę Legii

  • Data publikacji: 23.02.2019, 22:24

W spotkaniu 23. kolejki Lotto Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała Wisłę Kraków 1:0, po bramce Filipa Mladenivicia. Dzięki temu zwycięstwu powiększyła swoją przewagę nad zajmującą drugie miejsce w tabeli Legią Warszawa do siedmiu punktów. 

 

Lechia przystępowała do dzisiejszego spotkania podwójnie zmotywowana. Po porażce Legii w meczu z Lechem stanęła przed szansą powiększenia swojej przewagi nad drugą drużyną w tabeli aż do siedmiu punktów. Dodatkowo biało-zieloni mieli w pamięci poprzedni ligowy pojedynek z Białą Gwiazdą, kiedy w Krakowie przegrali 2:5. Wisła zaś, pomimo zwycięstwa w poprzedniej kolejce ze Śląskiem Wrocław, znalazła się w niekomfortowej sytuacji. Maciej Stolarczyk nie mógł z różnych powodów zabrać na mecz do Gdańska aż siedmiu zawodników. Mimo to goście zapowiadali walkę o zwycięstwo.

 

Pierwsza próba Wisły w tym spotkaniu to dośrodkowanie Błaszczykowskiego w pole karne gospodarzy, zatrzymane przez pewnie interweniującego Błażeja Augustyna. Lechia, potwierdzając statystyki z tego sezonu, mówiące o tym, że utrzymuje się przy piłce najdłużej ze wszystkich klubów w Lotto Ekstraklasie, od początku starała się narzucić swój styl gry. Efektem długiego rozgrywania akcji przez gospodarzy była pierwsza stworzona sytuacja z 8. minuty, kiedy dobrze dośrodkował Karol Fila, ale uderzenie głową Flavio Paixao było za słabe, aby zaskoczyć Mateusza Lisa. Chwilę później próbował Michał Nalepa, ale nie trafił w światło bramki. Wisła odpowiedziała strzałem Rafała Pietrzaka z dalszej odległości, który minimalnie minął lewy słupek bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka. 

W kolejnych minutach minimalną przewagę osiągnęła Wisła, próbowała ją udokumentować przede wszystkim strzałami z dystansu lub poprzez stałe fragmenty gry. Jednak Dusan Kuciak nadal nie miał większych okazji do wykazania się. Gospodarze z trudem tworzyli zagrożenie w polu karnym krakowian, którzy bardzo dobrze prezentowali się w defensywie, którą kierował Marcin Wasilewski. Najaktywniejszy w drużynie prowadzonej przez Piotra Stokowca był Flavio Paixao, który próbował przyśpieszać grę szczególnie na lewym skrzydle. Na bardzo dobrą szansę Lechii trzeba było czekać aż do 41. minuty, którą Filip Mladenović zamienił na bramkę. Po szybkiej kontrze piłka trafiła do Sobiecha, który w tempo zagrał do Serba, a ten pewnie pokonał Mateusza Lisa. W końcówce ponownie niewiele się działo i gospodarze schodzili na przerwę z prowadzeniem 1:0. 

 

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do premierowej części. Ponownie pierwszą groźną akcję przeprowadziła Wisła, a Krzysztof Drzazga umieścił nawet piłkę w siatce, jednak znajdował się na pozycji spalonej. W 51. minucie odważnie z dystansu uderzał Karol Fila, lecz wysoko nad bramką. Po chwili zamieszanie w szesnastce próbował wykorzystać Patryk Plewka, ale przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W 57. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Flavio Paixao, który powinien wyprowadzić Lechię na dwubramkowe prowadzenie. W tym okresie zdecydowanie zaatakowali gospodarze. Wisła odpowiedziała akcją Marko Kolara, którego zatrzymał Karol Fila. W 77. minucie ładną akcją popisał się Drzazga, lecz zakończył ją słabym strzałem Lukas Klemenz. Lechia starała się za wszelką cenę dowieźć korzystny wynik do końca, a Wisła nie potrafiła zagrozić bramce Dusana Kuciaka. W końcówce niewiele działo się już na boisku, dzięki czemu gospodarze ostatecznie pokonali Białą Gwiazdę 1:0. 

 

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 1:0 (1:0)

 

Bramki: Mladenović (41')

 

Lechia: Kuciak - Fila (78' Mak), Nalepa, Augustyn, Mladenović - Kubicki, Łukasik - Michalak (Nunes 70'), Makowski, Paixao - Sobiech (Arak 85')

 

Wisła: Lis - Palcić, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak (79' Słomka) - Basha, Plewka (Klemenz 62') - Błaszczykowski, Drzazga (80' Grabowski), Wojtkowski - Kolar

 

Żółte kartki: Michalak - Sadlok

 

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski

 

AKTUALNA TABELA LOTTO EKSTRAKLASY