Boks: Kamil Szeremeta obronił pas mistrza Europy

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 09.03.2019, 23:19

Kamil Szeremeta (19-0, 4 KO) po raz drugi obronił pas mistrza Europy. Białostoczanin pokonał we Francji słabego Andrewa Francilette'a (21-2-1, 5 KO), lecz nie pokazał boksu na wysokim poziomie. 

 

Pierwsze trzy rundy należały do Polaka. Szeremeta spychał Francilette'a do defensywy i bardzo dobrze pracował przede wszystkim ciosami na dolne partie ciała. Francuz nawet nie starał się być aktywny, skupił się na tym, żeby początkowe odsłony przetrwać bez większego uszczerbku na zdrowiu. Wydawało się, że zazwyczaj dobrze przygotowany kondycyjnie Kamil łatwo poradzi sobie z przeciwnikiem, lecz w środkowych miał swoje problemy. Francilette nieco uaktywnił się, zaczął wyprowadzać ciosy sierpowe i podbródkowe, które czasami dochodziły do celu. Szeremeta zwolnił, być może wciąż miał delikatną przewagę w ringu, lecz miejscowi sędziowie spokojnie mogli przyznawać kolejne odsłony faworytowi kibiców zgromadzonych w hali. 

 

Rundy mistrzowskie również nie były dobre w wykonaniu Kamila. Brakowało wejścia w cios, ponowienia akcji, firmowego lewego sierpowego po uniku. Mimo to, Polak zapisał większość rund na swoje konto. Francilette opadł nieco z sił i walczył beznadziejnie. Kilka razy zaskoczył Białostoczanina celnymi uderzeniami, jednak były one wyjątkowo niemrawe. To Szeremeta wywierał presję i trafiał częściej, co ostatecznie spowodowało, iż to jego ręka powędrowała w górę. 

 

Sędziowie punktowi przyznali zwycięstwo Kamilowi Szeremecie w stosunku 120:108, 117:112, 117:112, co w miarę dobrze oddaje przebieg walki. Mimo wszystko, polski pięściarz nie pokazał zbyt wielu ciekawych akcji w ofensywie, jednocześnie mając spore problemy kondycyjne i defensywne. Wydaje się, że w tej formie będzie bardzo ciężko skutecznie zaatakować amerykański rynek, na który prawdopodobnie Kamil niedługo się wybierze...