Martin Gould wygrywa Championship League

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 14.03.2019, 21:19

Martin Gould wygral snookerowy turniej Championship League. Anglik w finale pokonał 3:1 swojego rodaka, Jacka Lisowskiego.

 

Nim doszło do ostatecznych rozstrzygnięć, dokończono fazę grupową. W meczu, będącym zapowiedzią późniejszego finału Martin Gould pokonał Jacka Lisowskiego 3:0. Gould dziś jeszcze w identycznym stosunku pokonał Neila Robertsona i przegrał bez wygrania partii z Juddem Trumpem. Lisowski natomiast pokonał 3:0 Marka Selby'ego i przegrał po deciderze z broniącym tytułu Johnem Higginsem. Szkot grał dziś w kratkę, przegrał jeszcze z Robertsonem, ale 3:0 pokonał Trumpa. Australijczyk awans do półfinału zapewnił sobie tak naprawdę w ostatnim meczu grupowym, pokonując słabo grającego w tym turnieju Stuarta Binghama.

 

W półfinałach mieliśmy dwa szybkie mecze, zakończone niespodziewanymi zwycięstwami niżej notowanych snookerzystów. Lisowski nie dał szans Robertsonowi, w każdym z trzech frejmów notując podejścia powyżej 50 punktów, a w dwóch pierwszych po stronie start zapisując zero. Dopiero w trzeciej partii Australijczyk mógł się cieszyć ze zdobytych przy stole punktów. Bliźniaczy przebieg miało starcie Martina Goulda z Johnem Higginsem. Anglik otworzył mecz brejkiem 105-punktowym, w kolejnym poprawił 100 punktami zdobytymi w dwóch podejściach. Szkot miał szanse na wygranie trzeciej partii, ale ostatecznie po taktycznej rozgrywce finał zapewnił sobie Gould.

 

Martin w 2013 roku wygrał już Championship League, rok później przegrał w finale. Natomiast Lisowski w ogóle po raz pierwszy zagrał w tym nierankingowym cyklu. Faworytem wydawał się młodszy z Anglików, mający za sobą najlepszy sezon w karierze, okraszony finałem Riga Masters i ćwierćfinałem niedawnego Players Championships. Jednak już w pierwszym frejmie Gould pokazał, że on tu chce rozdawać karty - 115 punktów w jednym podejściu musiało się podobać. Odpwoiedź Lisowskiego może nie była aż tak efektowna, ale 85 punktów wyrównało stan meczu. Kolejne dwie partie po taktycznych rozgrywkach na swoim koncie zapisał Gould i wygrał turniej.

 

Finał:

Jack Lisowski - Martin Gould 1:3

0:115(115), 85(63):19, 38:72, 36:66

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.