Boks: Sulęcki pokonał Rosado po ringowej wojnie!

  • Data publikacji: 16.03.2019, 03:23

Maciej Sulęcki (28-1, 11 KO) po emocjonującym pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty Gabriela Rosado (24-12, 14 KO) podczas gali w Liacouras Center w Filadelfii, zdobywając tym samym interkontynantalny pas WBO. Obaj aktorzy tego spektaklu dwukrotnie leżeli na deskach. Polski pięściarz dzięki dzisiejszemu zwycięstwu może liczyć na atrakcyjne oferty ze strony najlepszych, choć lekko nie było.


Początek walki to zdecydowana przewaga Sulęckiego, który ruszył od pierwszych sekund i już w pierwszym starciu po krótkim, mocnym prawym prostym rzucił Rosado na deski. Polak przejął inicjatywę, nieustannie atakując, kłując lewym prostym spychał Amerykanina do defensywy. Rosado swoich szans w pierwszych trzech rundach upatrywał w ciosach kontrujących przy linach, jednak nie przynosiło to rezultatu. Od początku czwartego starcia Rosado ruszył odważniej do przodu i walka przeniosła się na środek ringu, gdzie Polak umiejętnie dystansował i operował ciosami prostymi, nie dając swojemu oponentowi dojść do słowa. 

 

W siódmej rundzie Sulęcki mocniej przycisnął i osiągnął zdecydowaną przewagę, co zaowocowało kolejnym nokdaunem, tym razem w ósmym starciu. Po kapitalnej kombinacji lewy sierpowy-prawy prosty Rosado drugi raz zapoznał się z deskami ringu. Polak zdecydowanie ruszył do przodu, ale nie potrafił skończyć swojego rywala, który wykazał się sporym sprytem i umiejętnie balansując przy linach przetrwał do gongu kończącego ósmą rundę. Pięściarz z Warszawy wydawał się być pewny zwycięstwa, zważywszy na to, że jego przeciwnik słabł z każdą rundą, umiejętnie punktowany przez Polaka

W dziewiątej rundzie doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Moment gapiostwa i Sulęcki znalazł się na deskach po mocnym ciosie kontrującym z prawej ręki. Rosado natychmiast ruszył do przodu, rzucając na Sulęckiego grad mocnych ciosów, przez co nasz zawodnik po raz drugi zapoznał się z matą ringu, choć sędzia ringowy powinien wkroczyć i upomnieć Rosado, który sporo z tych uderzeń zadał w sposó niedozwolony, trafiając w tył głowy. Dziesiąta odsłona to huraganowe ataki Amerykanina i głęboka defensywa polskiego zawodnika, który starał się uciekać na boki i polować na kontry z prawej ręki. Po 10 rundach ciekawej walki sędziowie byli jednogłośni, punktując 95-91,95-91 i 95-93, wszyscy dla Macieja Sulęckiego. Zadecydowały środkowe rundy, które przebiegały zdecydowanie pod dyktando naszego zawodnika, który na własne życzenie oddał dwie ostatnie rundy. Polak tym zwycięstwem znacząco przybliżył się do pojedynku o mistrzostwo świata WBO wagi średniej z Demetriusem Andrade.

 

Podczas gali w Filadelfii odbyły się także dwie walki mistrzowskie. W walce wieczoru Tevin Farmer (29-4-1, 6 KO) po bardzo ciekawym slugfeście wypunktował Jono Carrolla (16-1-1, 3 KO) i obronił pas IBF w wadze super piórkowej. Sędziowie przyznali zwycięstwo Amerykaninowi w stosunku 117:110, 117:111 i 117:111. Zdecydowanie szybciej sprawę załatwiła znakomita Katie Taylor (13-0, 6 KO). Irlandka już w dziewiątej rundzie znokautowała Brazylijkę Rose Volante (14-1, 8 KO), wcześniej rzucając ją na deski w pierwszej odsłonie. W ten sposób Taylor obroniła pasy IBF i WBA w wadze lekkiej, a także zdobyła pas WBO, który należał do Volante. Być może, już 1 czerwca Irlandka powalczy o pełną unifikację.