La Liga: zwycięstwo Athleticu, Baskowie przerywają niechlubną serię

  • Data publikacji: 16.03.2019, 20:30

W spotkaniu 28. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy, podopieczni Garitano zwyciężyli na Estadio San Mames Atletico Madryt 2:0. Bramki dla Los Leones zdobywali Inaki Williams oraz Kenan Kodro. Athletic Bilbao na zwycięstwo nad Los Colchoneros czekał ponad sześć lat. Trzynaście ostatnich pojedynków pomiędzy tymi ekipami we wszystkich rozgrywkach kończyło się zwycięstwami podopiecznych Diego Simeone bądź wynikami nierozstrzygniętymi.

 

Pierwsza połowa meczu nie zachwyciła. Obie drużyny miały duże problemy z kreowaniem sytuacji bramkowych. Sporo było za to niedokładności i strat. Gościom z Madrytu brakowało precyzji w zagraniach do napastników. Ponadto dośrodkowania z bocznych sektorów boiska padały łupem defensorów z Kraju Basków. Los Colchoneros przed przerwą ani razu poważnie nie zagrozili bramce Herrerina. Więcej z gry mieli gospodarze. W 20. minucie Inaki Williams otrzymał dobre prostopadłe podanie, lecz Jan Oblak zdążył interweniować na przedpolu, pozbawiając napastnika Los Leones możliwości oddania strzału. Blisko szczęścia podopieczni Garitano byli w 33. minucie spotkania. Ibai Gomez zdecydował się na próbę z krawędzi pola karnego. Potężne uderzenie zawodnika z Bilbao zdołał wybronić słoweński golkiper drużyny ze stolicy Hiszpanii. W doliczonym czasie gry ponownie zaatakowali Baskowie. Do dośrodkowania z bocznej strefy boiska najwyżej wyskoczył Núñez. Piłka po strzale głową obrońcy Bilbao poszybowała nad poprzeczką.

 

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Nadal Atletico nie potrafiło poważnie zagrozić bramce miejscowych. Po centrach Griezmanna z rzutów rożnych, sytuację skutecznie wyjaśniali defensorzy drużyny z San Mames. Gospodarze dobrze czytali grę, z łatwością rozbijając ataki Rojiblancos. Podopieczni Garitano byli również znacznie konkretniejsi pod bramką rywala. Co prawda z próbami Williamsa i Muniaina zdołał poradzić sobie Oblak, jednak w 73. minucie Słoweniec był zmuszony po raz pierwszy wyciągnąć futbolówkę z siatki. Cordoba zagrał z lewej strony pola karnego do zamykającego akcję na dalszym słupku Williamsa. Bramkarz Atletico nie zdołał przeciąć podania rezerwowego gospodarzy, futbolówka trafiła pod nogi napastnika Los Leones, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w pustej bramce. Końcówka przyniosła sporo emocji. Najpierw strzał Griezmanna z rzutu wolnego wybronił Herrerin. Chwilę później uderzenie bez przyjęcia Williamsa poszybowało nad bramką. Prawdziwe wejście smoka zaliczył Kodro. Zawodnik, który przebywał na boisku zaledwie kilkadziesiąt sekund, zdobył gola pieczętującego zwycięstwo ekipy z Kraju Basków. Bośniak miał sporo szczęścia, gdyż futbolówka po jego strzale odbiła się od nogi interweniującego defensora Los Colchoneros, bardzo utrudniając interwencję Oblakowi. Atletico do końca walczyło o honorowe trafienie, lecz próby Moraty oraz Thomasa nie zrobiły większego wrażenia na bramkarzu Athletiku.

 

Los Leones wygrali zasłużenie, będąc w przekroju całego spotkania zespołem zdecydowanie lepszym. Dzięki wygranej, gospodarze awansowali na dziewiątą pozycję w ligowej tabeli. Natomiast gracze z Madrytu chyba cały czas mieli w głowach wtorkową porażkę z Juventusem Turyn na Allianz Stadium, co przełożyło się na ich postawę, w trakcie dzisiejszego starcia na San Mames. Przewaga Rojiblancos nad Realem Madryt zmalała do zaledwie dwóch "oczek".

 

Athletic Bilbao - Atletico Madryt 2:0 (0:0)

 

Bramki: Williams 73', Kodro 85'

 

Bilbao: Herrerin - Berchiche, Núñez, Alvarez, de Marcos - Dani Garcia, San Jose - Muniain (71' Cordoba), Raul Garcia (85' Kodro), Ibai Gomez (90+1' Lekue) - Williams

 

Atletico: Oblak - Juanfran (80' Correa), Gimenez, Godin, Saul - Thomas, Rodrigo, Koke - Griezmann - Costa, Morata

 

Żółte kartki: Raul Garcia 37', San Jose 77', Alvarez 82' - Rodrigo 45'

 

Sędzia: Santiago Jaime Latre