NBA: Wizards chcą marzyć o playoff

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 17.03.2019, 11:32

Washington Wizards pokonali minionej nocy Memphis Grizzlies 135:128 i zachowali jeszcze matematyczne szanse na awans do fazy playoff. Drużyna ze stolicy USA musiałaby wygrać niemalże wszystkie 12 meczów, które pozostały jej do rozegrania w sezonie zasadniczym.

 

Niewielkie szanse ma była drużyna Marcina Gortata na przedłużenie sezony o choćby cztery spotkania. Ekipa z Waszyngtonu zajmuje aktualnie 11. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, a ich sytuację dodatkowo pogorszyła wczorajsza porażka z Hornets. Lider Czarodziejów – Bradley Beal - nie chce jednak spisywać sezonu na straty. Minionej nocy wziął na swoje barki grę całej drużyny i pociągnął ją do zwycięstwa nad Memphis Grizzlies 135:128. W ekipie Wizards ciężko jednak być optymistą, tym bardziej kiedy przeanalizujemy terminarz. W ciąg najbliższych trzech tygodni czekają ich bowiem dwa starcia z mocnymi Utah Jazz oraz m.in. mecz z Miami Heat, którzy za wszelką cenę chcą utrzymać swoją pozycję w „ósemce”.

 

Wielkie kalkulowanie trwa natomiast na Zachodzie. Wydaje się, że tam wyklarowana została już cała stawka drużyn, które powalczą o Mistrzostwo Konferencji. Żadna z drużyn nie chce jednak trafić na obrońców tytułu z Oakland. Najbardziej wygodna wydaje się być wbrew pozorom siódma pozycja, która daje szansę potyczki w pierwszej fazie z Denver Nuggets, którzy wydają się być skłonni do potknięć z ekipami o nieco mniejszym potencjale. W tą właśnie lokatę wydają się celować Utah Jazz.

 

Koszykarze z Salt Lake City wygrali minionej nocy z Brooklyn Nets aż 16-punktową różnicą i okupują na razie najbardziej pożądaną pozycję wśród „średniaków”. Rudy Gobert oraz Donovan Mitchell nie będą mieli jednak łatwego zadania. Tabela Zachodu od jakiegoś czasu znacznie się jednak spłaszczyła. Szczególnie od miejsca 3 do 8, w których to klubach trwa już zimna kalkulacja związana z playoff.

 

Takich problemów nie mają natomiast ekipy z „ogona” tabeli. Naprawdę niezłe i emocjonujące spotkanie stoczyli sobotniego wieczoru New Orleans Pelicans. Mecz po dogrywce i dziwacznej końcówce wygrały Słońca. Jeszcze dwie sekundy przed końcem przegrywały trzema punktami, jednak znakomita trójka Josha Jacksona i fatalny błąd trenera Pelsa, który chciał wziąć przerwę na żądanie mimo, że jej nie miał, dały szansę na zwycięstwo przedostatniej ekipie ligi.

 

Komplet wyników sobotniej nocy:

 

Boston Celtics – Atlanta Hawks 129:120 (43:36, 31:26, 31:30, 24:28)

 

New Orleans Pelicans – Phoenix Suns 136:138 (31:34, 29:32, 25:23, 37:33, 14:16)

 

Washington Wizards – Memphis Grizzlies 135:128 (35:37, 34:34, 36:32, 30:25)

 

Dallas Mavericks – Cleveland Cavaliers 121:116 (34:26, 32:31, 34:31, 21:28)

 

Oklahoma City Thunder – Golden State Warriors 88:110 (27:40, 19:24, 25:23, 17:23)

 

San Antonio Spurs – Portland trail Blazers 108:103 (23:21, 25:29, 24:26, 36:27)

 

Denver Nuggets – Indiana Pacers 102:100 (25:36, 32:24, 22:15, 23:25)

 

Utah Jazz – Brooklyn Nets 114:98 (28:21, 31:21, 24:22, 31:34)