Fulham wraca do Premier League!

  • Data publikacji: 26.05.2018, 20:15

Fulham wygrało dzisiejszy finał baraży o Premier League i po 4 latach wraca do angielskiej elity. W finale play-offów The Cottagers pokonali Aston Ville 1:0.

 

Dzisiejszego popołudnia, w cieniu wielkiego finału Ligi Mistrzów, na londyńskim Wembley rozegrano spotkanie o wielkie pieniądze i wielki prestiż. Aston Villa mierzyła się z drużyną Fulham, był to pojedynek dwóch różnych filozofii futbolu. The Villans, prowadzeni przez Steve’a Bruce’a, prezentują typowo brytyjski, prosty styl gry, natomiast The Cottagers za kadencji Slavisy Jokanovica stawiają na otwartą i ofensywną piłkę. Nieznacznym faworytem spotkania była ekipa z Londynu, ponieważ pod koniec sezonu prezentowała znakomitą formę i niewiele zabrakło im do bezpośredniego awansu. Należy jednak pamiętać o tym, że finał to tylko jeden mecz, a Wembley było świadkiem już niejednej niespodzianki.

 

W początkowej  fazie spotkania obie drużyny bały się podjąć niepotrzebne ryzyko, gdyż ewentualna strata bramki utrudniłaby możliwość wywalczenia awansu do angielskiej elity. Z minuty na minutę to jednak Fulham zaczęło naciskań coraz bardziej, a piłkarze z Birmingham zamknęli się na własnej połowie i liczyli na błąd przeciwników oraz szansę na szybki kontratak. Zamiast błędu narastała tylko przewaga londyńczyków, a jej udokumentowaniem była świetna akcja autorstwa Ryana Sessegnona. Angielski talent przyjął bardzo nieprzyjemną piłkę, obrotem minął rywala i idealnym, prostopadłym podaniem obsłużył Toma Cairney’a. Ten płaskim strzałem, przy lewym słupku, pokonał Sama Johnstona i dał prowadzenie swojej drużynie. Od tego momentu atrakcyjność spotkania zaczęła spadać. Piłkarze z Craven Cottage mieli prowadzenie i uspokoili swoje ofensywne zapędy, natomiast ekipa Steva Bruca ewidentnie nie miała planu na stratę gola i nadal pozostawała w głębokiej defensywie, pomimo niekorzystnego wyniku. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

 

Druga połowa rozpoczęła się jako przedłużenie poprzedniej - ekipa z Villa Park nadal pozostawała na własnej połowie, a podopieczni Jokanovica bez pośpiechu konstruowali swoje ofensywne akcje, od czasu do czasu kończąc je strzałami. Niespodziewanie w 60. minucie kibicom The Villans promyk nadziei na poprawę wyniku dał Jack Grealish, który fantastycznie minął dryblingiem kilku rywali i oddał strzał na bramkę, jednakże jego uderzenie było wymierzone w sam środek i bez problemu wyłapał je golkiper rywali. Kilka minut później doszło do sytuacji która mogła odwrócić losy meczu. Obrońca Fulham Ododi nierozważnie kopnął rywala, za co został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Mogłoby się wydawać, że osłabienie przeciwnika i gra w przewadze doda piłkarzom Aston Villi wiatru w żagle, jednak nic bardziej mylnego. Strata zawodnika tylko rozjuszyła londyńczyków i już po chwili mogli podwyższyć prowadzenie. Aleksandar Mitrović wbiegł w pole karne i otrzymał świetne podanie od kolegi z drużyny. Uderzył na bramkę z pierwszej piłki, jednak jego strzał został jakimś cudem zablokowany przez obrońcę. Do końca meczu zawodnicy Fulham nie dopuścili już piłkarzy z Birmingham do głosu, przez co wynik pozostał bez zmian i to Fulham wraca do Premier League po 4-letniej przerwie.

 

Wydaje się, że awans drużyny jest zasłużony, gdyż The Cottagers byli zarówno dzisiaj lepszą ekipą, jak i na przestrzeni całego sezonu - prezentowali wysoką formę, tylko o włos przegrywając  z Cardiff bezpośredni awans do angielskiej elity.

 

Aston Villa 0:1 Fulham F.C.

23’ Cairney, 70’Ododi(czk)