EBL: bezbłędny Florence, nerwowa końcówka w Ostrowie Wielkopolskim

  • Data publikacji: 22.03.2019, 09:23

Za nami nietypowa, bo w środku tygodnia, kolejka Energa Basket Ligi. Nasze rodzime rozgrywki się nie zmieniają i nadal pozostają ligą dwóch prędkości - sześć topowych drużyn wygrało swoje spotkania, a pozostałe walczą o miejsca gwarantujące udział w play-off.

 

Arka nie przybija do brzegu

 

Asseco Arka Gdynia wygrała z Polpharmą Starogard Gdański 86:80. Oznacza to, że jest to dziewiąte z rzędu zwycięstwo podopiecznych Andrzeja Adamka. Co więcej, Arka w 2019 roku przegrała w lidze tylko raz - z Polskim Cukrem Toruń. Tym razem jednak było blisko zakończenia tej serii przez Polpharmę, która dzięki świetnej drugiej kwarcie wyszła na prowadzenie i pozostawała na nim niemal do końca meczu. Obraz spotkania zmienił jednak James Florence, który pojawił się na parkiecie na 5 minut przed ostatnim gwizdkiem i rozpoczął swoje show. Amerykanin zdobył 16 punktów w tak krótkim okresie. Warto dodać, że reszta drużyny w tym czasie zdobyła zaledwie 5 oczek! Florence po prostu był bezbłędny i każdy jego rzut lądował w koszu. Tym samym Arka wygrała 86:80, jednak nie byłoby tego zwycięstwa bez byłego gracza m.in. Stelmetu, który wziął odpowiedzialność na swoje barki i jak na prawdziwego lidera przystało, wyprowadził swoją drużynę na szczyt. Łącznie Amerykanin zdobył 29 punktów, drugi w zestawieniu Ginyard zakończył mecz z 10 oczkami na koncie.

 

Stalowe nerwy Ostrowa Wielkopolskiego

 

Nie obyło się bez nerwowego obgryzania paznokci przez kibiców Stali na meczu w Ostrowie Wielkopolskim ze Startem Lublin. Gospodarze co prawda wygrali 87:84, jednak cały trud włożony w pierwszą połowę mógł pójść na marne w końcowej fazie meczu. Stal świetnie rozpoczęła spotkanie i już po 20 minutach zbudowała 15 punktów przewagi. Po przerwie Start jednak wyglądał jak odmieniona drużyna i zaczął gonić za wynikiem. Punktem kulminacyjnym okazała się jednak 37. minuta, bo goście zbliżyli się do rywali na odległość jednego punktu. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Mateusz Kostrzewski, który w dwóch akcjach zdobył pięć oczek, dzięki którym Stal mogła trzymać rywali na całkiem bezpieczny dystans do końca meczu. MVP Pucharu Polski poza tym był najlepiej punktującym graczem gospodarzy (22pkt). Shawn King, jak to ma w zwyczaju, skompletował double-double (15pkt, 14zb). 

 

Liga dwóch prędkości

 

W pozostałych meczach również wygrywali faworyci. Anwil pokonał Legię Warszawa 89:75, Stelmet Trefl 90:85, a Polski Cukier Toruń MKS Dąbrowę Górniczą 91:77. W obecnym sezonie zarysowała nam się mocna grupa, nazwijmy ją mistrzowską. Czołowe pięć drużyn wyraźnie odskoczyły od rywali, wystarczy powiedzieć, że piąte miejsce ma tak samo blisko do pierwszego, jak szóste do piątego. Ponadto Arka, Stelmet i Polski Cukier w ostatniej kolejce dobiły do 20 zwycięstw w sezonie, a mamy dopiero 23. kolejkę! Gdy spojrzymy na tabelę, to w walce o play-off pozostaje nadal osiem drużyn, od 6. do 13. miejsca w tabeli. Dzieje się tak, ponieważ czołówka jak już przegrywa, to tylko między sobą. Reszta ekip grając z faworytem z góry skazana jest na porażkę, dlatego tak ważne są zwycięstwa w bezpośrednich starciach z rywalem do miejsca w tabeli.

 

Wyniki 23. kolejki Energa Basket Ligi:

 

Anwil Włocławek - Legia Warszawa 89:75 (18:14; 23:18; 26:20; 22:23)

 

Trefl Sopot - Stelmet Zielona Góra 85:90 (20:25; 18:21; 22:17; 25:27)

 

King Wilki Morskie Szczecin - GTK Gliwice 92:91 (29:18; 20:20; 23:22; 20:31)

 

HydroTruck Radom - AZS Koszalin 91:78 (16:27; 28:20; 17:10; 30:21)

 

Polski Cukier Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza 91:77 (28:22; 24:22; 19:19; 20:14)

 

Asseco Arka Gdynia - Polpharma Starogard Gdański 86:80 (25:17; 16:26; 14:17; 31:20)

 

Spójnia Stargard - Miasto Szkła Krosno 90:78 (17:25; 24:21; 21:22; 28:10)

 

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - TBV Start Lublin 87:84 (27:16; 30:26; 13:24; 17:18)

 

Tabela EBL