Legenda Realu Madryt trwa nadal!

  • Data publikacji: 26.05.2018, 22:40

Real na dobre zapisał się na kartach historii. Trzeci raz z rzędu zdobył najważniejsze klubowe trofeum i dokonał tego jako pierwszy w historii Ligi Mistrzów.

 

Od początku zawodnicy Liverpoolu przejęli inicjatywę i nieustająco atakowali ekipę z Madrytu. Grając w swoim stylu, szukali prostopadłych zagrań za plecy obrony, do szybkich Mane, Salaha i Firmino. Na szczęście dla Hiszpanów, mieli oni w składzie równie szybkich Ramosa i Varane'a, którzy skutecznie eliminowali zagrożenie pod bramką Keylora Navasa. Real wyszedł ze swoją pierwszą składną akcją w 15. minucie, ale Cristiano Ronaldo w dobrej sytuacji posłał piłkę ponad bramką Kariusa. Chwilę później byliśmy już pod drugą bramką i Keylor Navas pewnie obronił strzał Trenta. W 25. minucie jednak nastąpiła prawdziwa katastrofa dla ekipy Jurgena Kloppa. Salah po starciu z Sergio Ramosem musiał opuścić boisko, z powodu kontuzji barku. To niestety nie koniec kontuzji, bo przed przerwą zejść musiał również Dani Carvajal.

 

Pod koniec pierwszej części gry Karim Benzema zdobył bramkę, ale słusznie została anulowana, gdyż na pozycji spalonej znajdował się Cristiano Ronaldo.

 

Drugą połowę Real zaczął tak jak Liverpool pierwszą, a więc agresywnie, stosując wysoki pressing i szukając gola. Mogło się to udać już na samym początku drugiej części, ale strzał Isco wylądował na poprzeczce. Chwilę później byliśmy świadkami iście absurdalnej sytuacji. Louis Karius, podczas wznawiania gry, wyrzucił piłkę wprost na Karima Benzeme, a ta po odbiciu się od Francuza wpadła do siatki. Radość ekipy Zinedine'a Zidane'a nie trwała długo, bo zaledwie 3 minuty później Sadio Mane doprowadził do wyrównania.

 

W 61. minucie na placu gry zameldował się Gareth Bale, który zmienił najsłabszego w ekipie Realu Madryt, Isco. Trzy minuty po wejściu na murawę Walijczyk popisał się fenomenalnym strzałem z przewrotki, którą pokonał golkipera Liverpoolu i Real znów cieszył się z prowadzenia. Liverpool oczywiście nadal walczył i 5 minut po stracie gola mógł wyrównać stan rywalizacji, ale piłka po strzale Mane trafiła w słupek.

 

83. minuta to druga część koszmaru Louisa Kariusa i fatalny błąd po strzale Garetha Bale'a. Zakończył się on golem na 3:1 dla zespołu z Madrytu, który przesądził o ich ostatecznym triumfie.

 

Real Madryt wygrał Ligę Mistrzów po raz trzeci z rzędu i po raz 13. w swojej historii.

 

 

Real Madryt 3:1 FC Liverpool

50' Karim Benzema, 64', 83' Gareth Bale - 55' Sadio Mane