Lotto Ekstraklasa: Airam Cabrera zapewnia Cracovii zwycięstwo

  • Data publikacji: 02.04.2019, 19:55

Cracovia rzutem na taśmę wygrała z Koroną Kielce 2:1. Decydującego gola zdobył Airam Cabrera, który pokonał bramkarza z rzutu karnego. 

 

Mecz poprzedziła minuta ciszy dla świętego Jana Pawła II, wielkiego kibica Cracovii, który zmarł 14 lat temu. Zawodnicy gospodarzy z tego powodu mieli dzisiaj specjalne koszulki upamiętniające papieża, ponadto w 21. minucie 37. sekundzie cały stadion oklaskiwał Wojtyłę.

 

Spotkanie nie rozpoczęło się od fajerwerków, bowiem Cracovia słynie w tym sezonie z bardzo wyrachowanej, ale skutecznej gry. Niemniej jednak już w 7. minucie Pasy miały bardzo dobrą okazję, kiedy to bramkarz Korony "wypluł" przed siebie piłkę, próbował dobijać jeszcze Jakub Serafin, ale jego strzał pozostawił wiele do życzenia. Spotkanie rozgrywało się głównie w środku pola, żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie klarownej sytuacji do 19. minuty. To wtedy Damian Dąbrowski oddał potężny strzał sprzed narożnika pola karnego, piłka trafiła w słupek, a następnie pod nogi Filipa Piszczka, który dobił strzał do pustej bramki. Biało-czerwoni tym samym objęli szybko prowadzenie, mimo że kilku podstawowych graczy brakowało na murawie. Największą stratą był brak Janusza Gola, który w obecnym sezonie jest głównym kreatorem gry Pasów. W 21. minucie szansę na podwyższenie prowadzenia miał Mateusz Wdowiak, jednak jego strzał został obroniony. Korona Kielce ruszyła do ataku dopiero w końcówce pierwszej połowy. W 39. minucie bardzo dobrą okazję miał Felicio Brown Forbes, jednak jego uderzenie głową wybronił Pesković, który wyciągnął się jak struna. W 42. minucie goście mieli jeszcze lepszą szansę do zdobycia gola, co więcej, piłka wylądowała nawet w siatce, bowiem strzał na niemal pustą bramkę oddał Łukasz Kosakiewicz. Na linii strzału znalazł się jednak Forbes, od którego futbolówka się odbiła i przekroczyła linię bramkową. Niestety dla Korony, napastnik znajdował się na pozycji spalonej, przez co sędzia musiał anulować trafienie. Tym samym wynik pozostał bez zmian, Cracovia prowadziła po pierwszej połowie 1:0. 

 

Po przerwie trenerzy zdecydowali się na przeprowadzenie aż trzech zmian. Gino Lettieri wpuścił dwóch zawodników i od razu się mu to odpłaciło. W 49. minucie bardzo dobrym dośrodkowaniem popisał się Vato Arveladze, a piłkę głową do siatki skierował Brown Forbes. Tym samym Kostarykanin odkupił swoje winy za pierwszą połowę. Kilka minut później groźny strzał z rzutu wolnego oddał Aleksandar Bjelica, Pesković jednak na raty złapał piłkę. Rozkręcił się nam mecz, bo za kilkanaście sekund akcja przeniosła się pod bramkę Korony, gdzie w polu karnym próbował odnaleźć się Filip Piszczek, ale został zablokowany przez obrońców. Cracovia nie zdążyła jeszcze wrócić do obrony, a już Pesković był znowu zmuszony do wysiłku, bramkarz jednak popisał się fantastyczną paradą i zapobiegł utracie gola. Korona w drugiej połowie przycisnęła rywala i była zdecydowanie bliższej strzelenia drugiego gola. Po intensywnym kwadransie przyszedł czas na o wiele mniej dynamiczną grę, toczącą się głównie w środkowej tercji boiska, okraszoną indywidualnymi błędami, które nie pozwalały akcjom nabrać rozpędu. Wśród ekipy gospodarzy wyraźnie brakowało Janusza Gola, który pauzował za kartki. Taki brak w pomocy powodował, że w okolice koła środkowego musieli schodzić Airam Cabrera i Mateusz Wdowiak, przez co brakowało ich bliżej bramki. Po stronie Korony największe zagrożenie powodował Brown, który potrafił przyjmować piłki i oddawać groźne strzały, mimo że w tych atakach był osamotniony i osaczony przez obrońców w biało-czerwonych strojach. Cracovia miała swoje okazje, by zmienić wynik meczu, ale dośrodkowania bocznych obrońców nie docierały ostatecznie do adresatów. W 87. minucie futbolówka dotarła jednak do Airama Cabrery, ten oddał intuicyjnie trącił piłkę, ale ta trafiła tylko w boczną siatkę. Kilkadziesiąt sekund później zakotłowało się ponownie w polu karnym kielczan, kiedy to jeden z graczy Korony zagrał nieprzepisowo ręką. Sędzia skonsultował sprawę z wozem VAR i udał się obejrzeć powtórkę. Po wideowerykacji przyznał rację piłkarzom z Krakowa i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Cabrera i zamienił jedenastkę na gola, tym samym krakowianie wyszli na prowadzenie rzutem na taśmę i zgarniają komplet punktów. Warto dodać, że Hiszpan to były gracz Korony, napastnik jednak nic sobie z tego nie robi i po raz kolejny strzelił gola drużynie z Kielc. 

 

Cracovia - Korona Kielce 2:1 (1:0)

 

Bramki: 19' Filip Piszczek, 90+2' Airam Cabrera (rzut karny) - 49' Felicio Brown Forbes

 

Cracovia: Pesković - Diego (46' Rapa), Helik, Dytatiew, Siplak - Dimun, Piszczek (73' Hanca), Dąbrowski, Serafin (55' Javi Hernandez), Wdowiak - Airam Cabrera

 

Korona: Hamrol - Rymaniak, Kovacević, Marquez Alvarez, Gardawski - Żubrowski, Petrak, Pucko (46' Bjelica), Arveladze (76' Jukić), Kosakiewicz (46' Soriano) - Brown Forbes

 

Kartki: 90+1' Helik - 61' Petrak

 

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

 

Tabela Lotto Ekstraklasy