PLH: Cracovia pokonuje GKS Tychy

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 04.04.2019, 21:22

Po niemal dwugodzinnym maratonie zakończonym zwycięstwem GKS-u Tychy hokeiści grający w finale PLH przenieśli się do Krakowa. Po raz kolejny wygrali gospodarze, wynik finału jest zatem remisowy.

 

Trzy dogrywki, które zmuszeni byli rozegrać hokeiści w pierwszym spotkaniu mogą wieszczyc, że spotkaniom Cracovii i GKS-u będzie towarzyszyć spora doza emocji. Dziś dodatkowe minuty również wisiały w powietrzu, żadna z ekip bowiem nie potrafiła wypracować sobie zdecydowanej przewagi nas rywalem. Lepiej w mecz weszli krakowianie, którzy szybko, bo już w drugiej minucie wstrzelili się w bramkę tyszan. Do straty gola przyczynił się błąd bramkarza GKS-u Murraya, który źle wybił krążek pod bandę, Komorowski na skutek złego przyjęcia stracił go na rzecz Sveca, ten podał do Tvrdona, który otworzył wynik spotkania. 

 

Cracovia po tym trafieniu rozwinęła skrzydła i raz po raz atakowała bramkę gości. W 7. minucie Tiurtanen trafił w słupek. W 11. minucie doszło do wyrównania, zza niebieskiej linii gola zdobył Kolarz. Ta strata nie spowolniła jednak krakowian, którzy konsekwentnie zmuszali Murraya do wykazania się bramkarskim kunsztem. W końcu jednak skapitulował po raz drugi, a stało się to w 20. minucie, a stało się to po strzale Bryniczka z ostrego kąta. 

 

Druga tercja nie przyniosła zmiany wyniku. Każda z drużyn miała swoje dogodne sytuacje do zmiany bilansu bramkowego, ale ani Kopriva, ani Murray nie wyciągali w tej części gry gumy z siatki. Wciąż rysowała się przewaga Cracovii, która jednak nie mogła być spokojna o końcowy rezultat. W ostatniej odsłonie przyjezdni nie rezygnowali jednak z walki, kilkukrotnie bramkarz z Krakowa ratował swój zespół. Okresem szczególnie zaciętej walki były ostatnie minuty spotkania. W 57. minucie Charnaok zmarnował sytuację sam na sam, zaraz po tym trener GKS-u wycofał bramkarza. Chwilę potem trzeciego gola dla krakowian zdobył Bepierszcz, a Vachoviec wyleciał z boiska i goście musieli grać w czterech przeciwko sześciu rywalom. Ta sytuacja nie przeszkodziła oddać jeszcze kilku strzałów na bramkę gospodarzy, wynik meczu nie uległ jednak zmianie. 

 

W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 1:1. 

 

Comarch Cracovia Kraków - GKS Tychy 3:1 (2:1, 0:0, 1:0),

 

1:0 Marek Tvrdon,

1:1 Michael Kolarz,

2:1 Kasper Bryniczka,

3:1 Mateusz Biepierszcz.