China Open: świetne mecze Robertsona i Brecela

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 05.04.2019, 20:21

Bardzo szybkie zwycięstwa Neila Robertsona i Luki Brecela, a także fenomenalny finał meczu Jacka Lisowskiego ze Stuartem Binghamem, który zakończył się w 11. partii spotkania. Tak w skrócie wyglądał piąty dzień turnieju China Open, w którym rozegrano mecze półfinałowe.

 

Ranne pojedynki ćwierćfinałowe zwyczajnie do historii nie przejdą. Były one po prostu wybitnie jednostronne. Neil Robertson za rywala miał Anglika Sama Craigiego, dla którego tegoroczny China Open był najlepszym turniejem w karierze - snookerzysta osiągnął w nim pierwszy ćwierćfinał turnieju rankingowego. Tu jednak Australijczyk pokazał mu miejsce w szeregu, nie oddając ani jednego frejma i w 6. frejmie zaliczając jedyną setkę tego meczu - 115 punktów. W drugim meczu podobne lanie sprawił Alanowi McManusowi 24-letni Belg - Luca Brecel, który Szkotowi dał pograć odrobinę więcej. Słowo "odrobinę" chyba bardzo dobrze tu pasuje, bo Brecel zwyciężył 6:1, wbijając piątego najwyższego brejka tego turnieju (139 punktów) w partii 1, do tego 130 punktów w trzecim frejmie i 108 w 4. odsłonie tego meczu. Dziś Belg nawbijał się za wszystkie pozostałe mecze - wcześniej miał na koncie tylko jedną paczkę. W jutrzejszym półfinale (granym do 10 wygranych frejmów) obaj panowie - Robertson i Brecel - staną naprzeciw siebie.

 

Po południu nie było już tak jednostronnych spotkań, a w kapitalnym stylu zakończył się mecz Jacka Lisowskiego ze Stuartem Binghamem. Młodszy z Anglików od początku miał inicjatywę w tym meczu i do stanu 5:3 kontrolował spotkanie. Zaczęło się od 108-punktowego podejścia Lisowskiego, ale to była jego jedyna "paczka" w tym meczu. W czwartej partii na 1:3 podejścia 116-punktowe zaliczył Bingham, ale to jeszcze nie był początek jego powrotu do meczu. Taki nastąpił dopiero od 9. partii, którą wygrał Mistrz Świata z 2015 roku, a potem dołożył 108 w podejściu i wyrównał stan meczu. Decydująca partia była bardzo zacięta, ale więcej nerwów zachował Lisowski, który wspaniałym podejściem wyrwał frejma i mecz autorowi maksymalnego brejka w China Open 2019. Jutro - w meczu do 10 wygranych partii - Lisowski podejmie młodego gniewnego Szkota - Scotta Donaldsona, który w piątek ograł 6:4 Bena Wollastona, przez cały mecz utrzymując spokojną przewagę. Co ważniejsze, w ostatniej partii meczu 25-letni snookerzysta popisał się perfekcyjnym 130-punktowym czyszczeniem stołu. 

 

 

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.