Piłka ręczna - PP: bez niespodzianek w finale

  • Data publikacji: 06.04.2019, 18:00

Zgodnie z przewidywaniami to VIVE Targi Kielce i Wisła Płock zmierzą się w wielkim finale tegorocznej edycji Pucharu Polski. Po raz kolejny dojdzie więc do "świętej wojny". Vive pokonało na wyjeździe MKS Kalisz 35:23, a Wisła zwyciężyła Azoty 28:24.

 

Energa MKS Kalisz - VIVE Targi Kielce 23:35 (11:18)

 

Tylko przez pierwsze 15 minut gospodarze utrzymywali tempo znacznie bardziej utytułowanego rywala. Potem do głosu doszli goście, którzy w pełni kontrolowali wydarzenia toczone na parkiecie. Przewaga VIVE nie była zagrożona ani przez moment i w pełni zasłużenie kielczanie awansowali do finału. Najskuteczniejszym zawodnikiem przyjezdnych był Arkadiusz Moryto, który zdobył 7 bramek. To czternasty awans z rzędu VIVE do finału tych rozgrywek.

 

Energa MKS: Zakreta, Padasinow – Bożek, Pa. Adamczak, Drej 1 (1), Klopsteg, Misiejuk 1, Grozdek 3, Szpera 2, Pilitowski 2, Kniaziew 5, Krycki 2, Wojdak 2, Czerwiński, Adamski 5.

 

PGE Vive: Ivić, Cupara – Jachlewski 4, Fernandez, Kulesz 4, Mamić, Cindrić, Jurkiewicz 2, Lijewski 2, Moryto 7, Janc 6, Karaliok 3, Aginagalde 5, Bis 2.

 

Orlen Wisła Płock - KS Azoty Puławy 28:24 (16:8)

 

Frekwencja na trybunach Orlen Areny nie specjalnie dopisała. Jednak w takich warunkach od początku spotkania to Wisła nadawała ton rywalizacji, lecz tempo gry było raczej ospałe. Mimo to już po kilku minutach gospodarze prowadzili 4:1. Puławianie zbliżyli się na bramkę w 9. minucie (4:3), ale od tamtej pory zaczęła się koncertowa gra płocczan, a ściślej mówiąc koncert jednego zawodnika - Adama Morawskiego. Bramkarz Wisły grał zwłaszcza w pierwszej połowie fenomenalne zawody, broniąc nawet rzuty karne i doprowadzając do rozpaczy piłkarzy ręcznych Azotów. Efekt? Oba zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 16:8 dla Orlenu.

 

Wysokie prowadzenie nieco uśpiło gospodarzy, którzy zaczęli obijać słupki i poprzeczkę bramki Bogdanova i łapać głupie 2-minutowe kary. Za to piłkarze ręczni Azotów poprawili skuteczność i zaczęli gonić wynik. 9 minut przed zakończeniem spotkania mieli tylko dwie bramki straty do Wisły (22:20), ale ostatecznie to płocczanie w porę opanowali sytuację i zwyciężyli 28:24.

 

Orlen Wisła Płock: Wichary, Borberly, Morawski, RAcotea, Moya, de Toledo, Mihić, Piechowski, Daszek, Obradović, Zdrahala, Krajewski, Sulić, Gębala, Mlakar

 

KS Azoty-Puławy: Bogdanov, Koshovy, Kaleb, Matulić, Łyżwa, Rogulski, Panić, Seroka, Prce, Grzelak, Podsiadło, Masłowski, Kasprzak, Titow, Gumiński, Skrabania

 

Finał Pucharu Polski odbędzie się 12 maja w Poznaniu.