Puchar Polski: Lechia pokonała Raków i zagra w finale

  • Data publikacji: 10.04.2019, 20:01

Lechia Gdańsk wygrała 1:0 z Rakowem w Częstochowie i zagra w finale Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Gola na wagę awansu zdobył Artur Sobiech w 18. minucie.

 

Od początku odważnie zaatakował Raków. Gospodarze mimo, że występują na co dzień w niższej lidze, to nie byli wcale na straconej pozycji z liderem Ekstraklasy. Już w 2. minucie jeden z zawodników Rakowa strzelił głową i trafił w poprzeczkę! Częstochowianie byli częściej przy piłce, nie pozwalali Lechii na podejście pod pole karne. Goście poważniej zagrozili bramce rywala w 18. minucie i od razu zakończyło się to golem. Haraslin popędził lewą stroną, dośrodkował na głowę Artura Sobiecha, a ten skierował piłkę do siatki. Raków jednak nie załamywał się i starał się wrócić do gry. Na ich nieszczęście Lechia jest najprawdopodobniej najbardziej wyrachowaną drużyną piłkarską w Polsce i gdy już gdańszczanie obejmą prowadzenie, to mogą się bronić przez wiele, wiele minut. W 31. minucie z boiska musiał zejść Sobiech, który został kopnięty w głowę podczas strzelenia gola. Krwawienie nie ustępowało, więc za Polaka wszedł Arak. Na koniec pierwszej połowy w polu karnym padł jeszcze Petrasek, kibice gospodarzy domagali się karnego, jednak Szymon Marciniak nie zdecydował się wskazać na wapno. Druga część meczu zapowiadała się ciekawie.

 

Drugie 45 minut jednak powoli się rozkręcało. W ataku Lechii szalał głównie Paixao, reszta drużyny była bardziej skupiona na tym, aby nie pozwolić na ofensywną grę gospodarzom. W 63. minucie Petr Schwarz jednak wykorzystał podanie z lewej strony i z pięciu metrów skierował piłkę do siatki. Sędzia Marciniak zdecydował się jednak na obejrzenie powtórki VAR i po chwili namysłu zmienił zdanie i anulował trafienie, ponieważ dostrzegł zagranie ręką. Tym samym Lechia nadal pozostawała na minimalnym prowadzeniu. Raków szukał bramki, w 76. minucie bliski zdobycia gola był Kun, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Trzeba przyznać, że drużyna z Częstochowy nie miała dzisiaj zbyt wiele szczęścia, obiła bowiem dwa razy obramowanie bramki, a także VAR anulował gola dla Rakowa. Ciekawie było także w składzie Lechii, ponieważ w pierwszej połowie kontuzjowanego Sobiecha zmienił Arak. W 70. minucie 23-latka zmienił Patryk Lipski, a tego w 83. minucie zastąpił Vitoria. Trzeba przyznać, że rzadko zdarza się, że dwóch graczy, którzy weszli na boisko z ławki, zeszło z murawy przed końcowym gwizdkiem. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie, Lechia dowiozła to minimalne prowadzenie i zagra w finale Pucharu Polski. Tam czeka już Jagiellonia Białystok.

 

Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)

18' Artur Sobiech

 

Raków: Szumski - Petrasek, Niewulis, Kasperkiewicz - Kun, Sapala, Schwarz (89' Domański), Malinowski (59' Bartl) - Szczepański (80' Lewicki), Musiolik, Listkowski

 

Lechia: Alomerović - Nunes, Nalepa, Augustyn, Mladenović - Makowski, Łukasik, Kubicki - Paixao, Sobiech (32' Arak - 70' Lipski - 82' Vitoria), Haraslin

 

Kartki: 45+1' Schwarz, 73' Petrasek - 23' Mladenović, 45+3' Arak, 75' Augustyn, 83' Kubicki, 88' Łukasik

 

Sędziował: Szymon Marciniak