Plusliga: sensacja w Kędzierzynie! Aluron Virtu bliżej finału

  • Data publikacji: 13.04.2019, 17:10

Sensacja w Kędzierzynie-Koźlu stała się faktem! Po czterosetowym pojedynku siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie pokonali faworyzowanych wicemistrzów Polski 3:1 i do awansu do finału brakuje im jednego zwycięstwa. Następny mecz w najbliższą środę o 17:30.

 

Pierwszy set rozpoczął się od znakomitych obron i udanych kontrataków siatkarzy Zaksy (6:3). Gospodarze dobrze radzili sobie również w polu zagrywki i już na początku partii udało im się wypracować kilkupunktowe prowadzenie. Przyjezdni jednak nie odpuszczali i, głównie za sprawą Alexandre'a Ferreiry, zniwelowali przewagę z pięciu do dwóch oczek (13:11). Po ataku ze środka Mateusza Bieńka, jego zespół zdobył dwudziesty punkt (20:16). Wszyscy zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla spisywali się na miarę swoich możliwości, a podstawowe elementy siatkarskie działały u nich bez zarzutu i premierowa odsłona padła łupem wicemistrzów Polski (25:20). 

 

Wyrównana gra punkt za punkt rozpoczęła kolejnego seta, lecz błąd w ataku Łukasza Kaczmarka dał dwa oczka przewagi zawiercianom (6:8). Świetnie funkcjonował również blok przyjezdnych i za chwilę podopieczni Marka Lebedewa wypracowali sobie cztery punkty zapasu (11:15). Przerwa na żądanie trenera Zaksy przyniosła odwrotny skutek od oczekiwanego, gdyż rywale jeszcze powiększyli prowadzenie (14:19). Dodatkowo gospodarze zaczęli popełniać błędy własne, wkradły się niedokładności w przyjęciu i rozegraniu. W końcówce Toniuttiemu i spółce udało się jeszcze dogonić przeciwników na dwa punkty, jednak nie wystarczyło to na rozpędzonych zawiercian i w meczu mieliśmy remis 1:1. 

 

W trzeciej partii w podstawowym składzie Zaksy pozostał Rafał Szymura, który zmienił Aleksandra Śliwkę w końcówce seta numer dwa. Nie poprawił on jednak znacząco przyjęcia zespołu, co wykorzystał Mateusz Malinowski i jego drużyna zdobyła trzypunktową przewagę (2:5). Po stronie Aluronu bardzo dobrze funkcjonowała linia obrony, a kędzierzynianie mieli ogromne problemy z kończeniem swoich ataków (7:9). Taka przewaga utrzymywała się jeszcze przez kilka akcji, ale Zaksa zwarła szyki i zdobyła cztery oczka z rzędu (12:11). Wtedy walka rozgorzała na dobre, a obie drużyny ostrzeliwały się zagrywkami i atakami. Żaden z zespołów nie wychodził na prowadzenie i dopiero po dwudziestym punkcie to przyjezdnym udało się zdobyć przewagę (20:22). Przy stanie 21:23 do wykonania zagrywki został posłany Grzegorz Bociek i w tak newralgicznym momencie seta zaserwował asa. Zawiercianie nie wypuścili już z rąk takiej szansy i w Kędzierzynie-Koźlu pachniało sensacją. 

 

Poirytowani kędzierzynianie nie potrafili poprawić swojej gry, natomiast gościom wychodziło niemalże wszystko. Już na początku kolejnej części meczu Aluron wypracował przewagę, Michał Masny idealnie rozprowadzał blok przeciwników, a Taichiro Koga podbijał niezliczoną liczbę ataków (6:11). Pierwszy sygnał do walki po stronie Zaksy dał Sam Deroo, który utrudnił grę swoimi serwisami i faworyci zniwelowali przewagę do dwóch punktów (14:16). Przez chwilę trwała wyrównana walka, ale wtedy w pole serwisowe wszedł Ferreira i dzięki jego zagrywkom zawiercianie powrócili do czteropunktowego prowadzenia (18:22). Piłkę meczową dla Warty zdobył atakiem Krzysztof Rejno i przyjezdni mieli aż cztery okazje do skończenia meczu. Spotkanie z przechodzącej piłki na siatce zakończył właśnie środkowy i jego drużyna mogła cieszyć się z niespodziewanego zwycięstwa. 

 

Zaksa Kędzierzyn-Koźle - Aluron Virtu Warta Zawiercie 1:3 (25:20; 22:25; 22:25; 22:25) 

MVP: Michał Masny 

 

Stan rywalizacji do dwóch zwycięstw: 1:0 dla Aluronu 

 

Składy zespołów:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek (12), Toniutti, Wiśniewski (7), Bieniek (11), Śliwka (10), Deroo (14), Zatorski (libero) oraz Szymura (9), Koppers (1), Stępień
Aluron Virtu Warta Zawiercie: Waliński (14), Rejno (8), Malinowski (18), Ferreira (16), Gawryszewski (5), Masny (3), Koga (libero) oraz Semeniuk (6), Bociek, Żuk, Dosanjh