LSK: Chemik Police zrzucony z tronu. Łodzianki powalczą w finale

  • Data publikacji: 13.04.2019, 19:41

Chemik Police nie zdobędzie po raz szósty z rzędu mistrzostwa Polski. Faworytki przegrały drugi mecz z Grotem Budowlanymi Łódź i to siatkarki ze środka Polski powalczą w finale Ligi Siatkówki Kobiet. Tutaj można obejrzeć galerię zdjęć z meczu.

 

Drugie spotkanie w półfinale pomiędzy Chemikem Police a Grotem Budowlanymi Łódź rozpoczęło się od gry punkt za punkt. Jako pierwsze niewielkie prowadzenie zdobyły łodzianki, kiedy zablokowały atak Natalii Mędrzyk (7:5). Przewaga nie utrzymała się jednak długo i znów byliśmy świadkami bardzo wyrównanej gry. W środkowej fazie seta policzanki popełniły kilka błędów własnych, miały również trudności z kończeniem akcji i dopuściły do głosu gospodynie (16:11). Przyjezdnym udało się jednak doprowadzić do remisu po 20, ale od tego momentu podopieczne Błażeja Krzyształowicza wrzuciły piąty bieg i w konsekwencji wygrały partię do 21. 

 

Kolejna część meczu miała bardzo podobny przebieg do poprzedniej. Zespoły grały równo, dosyć dobrze przyjmowały, dlatego też nie było większych problemów z kończeniem ataków. Znowu także pierwsze prowadzenie uzyskały zawodniczki z Łodzi, jednak tym razem mistrzynie Polski nie zdołały już podpiąć się pod ten pędzący pociąg (14:11). Po stronie gospodyń świetnie funkcjonowała zagrywka oraz system blok-obrona i Budowlane sukcesywnie powiększały przewagę (18:12). Siatkarki z Polic zdołały jeszcze doskoczyć rywalki na dwa oczka, ale to do łodzianek należały ostatnie piłki seta. Tym samym gospodynie dzielił już tylko jeden set od finału. 

 

W trzeciej partii już na początku łodzianki zdobyły trzypunktową przewagę, jednak tym razem przyjezdne nie pozwoliły uciec rywalkom zbyt daleko (12:11). Chemik widocznie poprawił swoją grę, siatkarki lepiej przyjmowały i dzięki temu pierwszy raz od dawna wyszły na niewielkie prowadzenie (14:15). Wtedy jednak do głosu doszły Pencova wraz z Brakocević i Budowlane odzyskały animusz (20:17). Wydawało się, że spotkanie zmierza do końca, ale policzanki zwarły szyki, najpierw doprowadziły do remisu po 20, a następnie na tablicy widniał wynik 21:23 dla przyjezdnych. Atomowy atak Brakocević zapewnił łodziankom remis (23:23), ale następne dwa oczka padły łupem mistrzyń Polski, które przedłużyły swoje szanse w tym meczu.  

 

Siatkarki Grotu Budowlanych Łódź od mocnego uderzenia rozpoczęły czwartą odsłonę spotkania (5:0). W polu serwisowym znakomicie radziła sobie Śmieszek, a jej koleżanki z drużyny dobrze wykorzystywały kontrataki (8:1). Zawodniczki z Polic w końcu się przebudziły i zdołały dogonić rywalki na cztery oczka, lecz za chwilę znów to Budowlane nadawały ton gry (14:8). W dalszej fazie seta przewaga utrzymywała się na tym samym poziomie, a w końcówce zawodniczki Grotu jeszcze ją powiększyły (20:11). Nic już nie było w stanie odebrać zwycięstwa siatkarkom z Łodzi i to one cieszyły się z awansu do finału LSK. 

 

Grot Budowlani Łódź - Chemik Police 3:1 (25:21; 25:22; 23:25; 25:12)

MVP: Jovana Brakocević-Canzian

 

Stan rywalizacji do dwóch zwycięstw: 2:0 dla Grota Budowlanych Łódź

 

Składy zespołów:
Grot Budowlani Łódź: Śmieszek (11), Brakocević-Canzian (23), Twardowska (11), Pencova (19), Stoltenborg (4), Bączyńska (5), Stenzel (libero) oraz Polańska (1), Stysiak, Urban
Chemik Police:  Grajber (5), Chojnacka (7), Łukasik (16), Ogbogu (13), Mirković (4), Mędrzyk (9), Krzos (libero) oraz Busa (10), Bednarek (1), Pleśnierowicz, Gamma