Lotto Ekstraklasa: Carlitos zapewnia trzy punkty Legii

  • Data publikacji: 20.04.2019, 22:28

Legia Warszawa w dramatycznych okolicznościach wygrała ostatecznie z Cracovią 1:0. Rzut karny w doliczonym czasie gry wykorzystał Carlitos. Dzięki temu trafieniu stołeczna drużyna przeskoczyła Lechię Gdańsk i obecnie zasiada na fotelu lidera.

 

Legia Warszawa po porażce Lechii Gdańsk w 31. kolejce miała świetną okazję na odskoczenie rywalom z Pomorza na trzy punkty w ligowej tabeli. Cracovia z kolei jeśli myśli o walce o puchary europejskie, to musiała wygrać w stolicy, aby utrzymać status quo między nią a Piastem Gliwice. Warto dodać, że w ostatnim starciu w Warszawie Pasy wygrały 2:0, dlatego dzisiaj bardzo ciężko było wskazać na faworyta.

 

Pierwsza groźna sytuacja pojawiła się już w 9. minucie, kiedy Legia Warszawa otrzymała rzut wolny zaraz przy linii pola karnego. Sebastian Szymański podszedł do piłki, jednak strzelił zdecydowanie za wysoko. Kilkadziesiąt sekund później fantastycznym strzałem popisał się Andre Martins, któremu futbolówka idealnie spadła na nogę. Ten uderzył prostym podbiciem, ale Pesković zdążył jeszcze wyciągnąć się jak struna i sparować strzał na poprzeczkę! Przez dłuższy okres brakowało niestety akcji podbramkowych, na przestrzeni kilkudziesięciu minut to jednak Legia narzucała tempo, Cracovia skupiała się głównie na tym, by przeszkadzać rywalom w konstruowaniu akcji. W pierwszej połowie show nie obejrzeliśmy, ale wynik 0:0 pozostawił otwartą furtkę do zwycięstwa jednym i drugim.

 

Przerwa za wiele nie zmieniła. Po dziesięciu minutach gry najlepszą okazją był strzał Szymańskiego z dystansu, który z łatwością wyłapał Pesković. O wiele więcej zmartwień miała jednak Cracovia, która została zepchnięta do obrony. Szczególnie gorąco zrobiło się w 60. minucie, kiedy w siatce gości zatrzepotała piłka. Autorem trafienia został Vesović, który uderzył po ziemi, ze skraju pola karnego. Sędzia jednak anulował trafienie, bowiem dopatrzył się nietypowego spalonego - Szymański zasłonił Peskoviciowi piłkę, przez co golkiper Cracovii długo nie widział futbolówki. Arbiter sprawdził jeszcze sytuację VARem, ale tylko utwierdził się w swoim przekonaniu. Z minuty na minutę pętla jednak coraz bardziej zaciskała się na szyi piłkarzy z Krakowa, wydawało się, że gol dla Legii jest kwestią czasu. Ataki na bramkę Cracovii nie miały końca. W 69. minucie bombę na poprzeczkę Pasów spuścił Medeiros. Powtórki jednak pokazały, że Pesković po raz kolejny zdążył z interwencją i koniuszkami palców sparował strzał! Zdecydowanie był to mecz Słowaka, który od wielu miesięcy jest bardzo mocnym punktem zespołu z Krakowa. Tak pewnym, że Legia nie była w stanie go pokonać przez ponad 90 minut. Cracovia z kolei miała bardzo mało szans, jej jedynymi okazjami były stałe fragmenty gry, które były jednak rozgrywane na niskim poziomie. W doliczonym czasie gry defensywa gości popełniła jednak błąd, za który zapłaciła straconym punktem. Helik sfaulował Remy'ego w polu karnym, za co sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Carlitos i zamienił jedenastkę na gola. To już 14. gol Hiszpana w obecnym sezonie, można jednak spodziewać się jeszcze kilku trafień w jego wykonaniu, bowiem były gracz Wisły Kraków znajduje się ewidentnie na fali wznoszącej. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie, Legia Warszawa tym samym przeskakuje w tabeli Lechię Gdańsk i ląduje na fotelu lidera.

 

Legia Warszawa - Cracovia 1:0 (0:0)

 

Bramki: 90+5' Carlitos

 

Legia: Cierzniak - Rocha, Remy, Jędrzejczyk, Vesović - Antolić, Martins, Szymański (74' Nagy), Hamalainen (81' Kulenović), Medeiros - Carlitos (90+6' Cafu)

 

Cracovia: Pesković - Rapa, Helik, Datković, Siplak - Hanca (90+7' Dytiatiev), Dimun, Gol, Wdowiak (72' Dąbrowski) - Cabrera, Piszczek (64' Hernandez)

 

Kartki: 40' Jędrzejczyk, 45+3' Remy, 72' Martins, 74' Luis Rocha - 37' Piszczek, 90+6' Siplak

 

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

 

Tabela Lotto Ekstraklasy