LSK: tie-break dla ŁKS-u Commercecon, łatwa wygrana rzeszowianek

  • Data publikacji: 23.04.2019, 23:45

W pierwszym, historycznym meczu finałowym Ligi Siatkówki Kobiet pomiędzy ŁKS-em Commercecon Łódź i Grot Budowlanymi Łódź zwyciężyły siatkarki tej pierwszej ekipy, ale dopiero po tie-breaku. Natomiast w meczu o 3. miejsce rzeszowianki gładko ograły drużynę Chemika Police.

 

W zapełnionej do ostatniego krzesełka Atlas Arenie w Łodzi odbył się pierwszy w historii łódzki finał Ligi Siatkówki Kobiet. ŁKS Commercecon pokonał w nim Grot Budowlane, po pięciu niezwykle emocjonujących setach - 3:2.

 

Od początku oba zespoły grały punkt za punkt, ale to Budowlanym jako pierwszym udało się odskoczyć na kilka punktów - 14:10. Duża była w tym zasługa Jovany Brakocević. Rywalki cały czas goniły wynik, zwłaszcza dzięki skutecznemu blokowi Klaudii Alagierskiej, ale to Budowlane zachowały więcej zimnej krwi w końcówce seta i zwyciężyły go do - 22.

 

W drugiej partii trener ŁKS-u Commercecon zdecydował się na wprowadzenie kilku korekt. Na przyjęciu pojawiła się Daria Szczyrba, która zastąpiła Aleksandrę Wójcik, a potem do gry weszła druga libero. Grą z przodu skutecznie pokierowały zaś Lucie Muhlsteinova i Izabela Kowalińska. Jednak podopieczne Andrzeja Krzyształowicza nie dawały uciec "Ełkaesiaczkom", a w dodatku lepiej sobie radziły w stykowych sytuacjach pod siatką. O wygranej ŁKS-u zdecydowała gra na przewagi, w której siatkarki prowadzone przez Michala Maska triumfowały - 29:27.

 

Trzecia odsłona tego finału miała bardzo podobny scenariusz do tej, która otwierała te zawody. Grot Budowlane uzyskały przewagę mniej więcej w połowie seta i utrzymały ją do końca, zwyciężając do - 21.

 

Kolejną partię od niezwykle mocnego uderzenia rozpoczęły siatkarki ŁKS-u, szybko wychodząc na cztery punkty do przodu. Równie szybko odpowiedziały Budowlane i to nawet z nawiązką. Jednak "Ełkaesiaczki" wyciągnęły wnioski z poprzednich części meczu i zablokowały swoje rywalki na siatce. Poza tym cenne punkty z zagrywki dorzuciła Zuzanna Efimienko-Młotkowska i to wystarczyło do wygranej - 25:20 i doprowadzenia do tie-breaka.

 

W nim ponownie mocno zaczęły podopieczne Maska, a Alagierska nękała Budowlane soczystą zagrywką. Swoje "trzy grosze" dołożyły Kowalińska oraz Efimienko-Młotkowska i zwycięstwo ŁKS-u Commercecon - 15:7, a w meczu - 3:2 stało się faktem.

 

ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź 3:2 (22:25, 29:27, 21:25, 25:20, 15:7)

 

ŁKS Commercecon Łódź: Wójcik M., Bociek, Alagierska, Efimienko-Młotkowska, Wójcik A., Bidias, Strasz (libero) oraz Muhlsteinova, Kowalińska, Szczyrba, Korabiec

 

Grot Budowlani Łódź: Stoltenborg, Brakocević, Pencova, Śmieszek, Twardowska, Bączyńska, Stenzel (libero) oraz Urban, Stysiak

 

MVP: Izabela Kowalińska (ŁKS Commercecon Łódź)

 

O 3. miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet rywalizują zespoły, które miały chrapkę na znacznie więcej w fazie play-off. Mowa oczywiście o Chemiku Police i Developresie SkyRes Rzeszów, które zajęły odpowiednio pierwszą i drugą lokatę na koniec fazy zasadniczej. W dzisiejszym meczu górą była drużyna gości, która zaprezentowała się zdecydowanie lepiej przed niezbyt liczną publicznością. Spotkanie rozpoczęło się dość równo, lecz to rzeszowianki wyszły na pierwsze większe prowadzenie. Przy stanie 9:13 o przerwę w grze poprosił trener Chemika. Chwila odpoczynku poskutkowała – do odrobienia został jeden punkt. Punkt, który mógł by przełomowy, ale zamiast niego Rzeszów wyszedł na jeszcze wyraźniejsze prowadzenie (20:14), którego nie udało się odrobić.


Początek drugiego seta miał podobny przebieg, i to znów przyjezdne siatkarki wyszły na prowadzenie, w wyniku czego trener Abbondanza wziął czas. Policzanki były pogubione, nie mogły odnaleźć się nawet w ustawieniu na boisku, przez co straciły kolejny punkt. Coraz lepiej funkcjonował blok Developresu, a atak także nie pozostał w tyle. Zespół gospodyń próbował jeszcze złapać kontakt z rywalkami, lecz grały one coraz lepiej, a w dodatku już wcześniej osiągnęły zaliczkę punktową, która umożliwiała im swobodną grę do końca partii.


Chemik, nie mający nic do stracenia, wyraźnie zmobilizował się na trzecią partię. Prowadzenie 5:1 zmusiło trenera Rzeszowa do przerwania gry. Jego podopieczne powoli odrabiały straty (10:10) i po raz kolejny w meczu wyszły na prowadzenie. Wciąż aktualne mistrzynie Polski utrzymywały z nimi kontakt do stanu 20:23. Rzeszowianki dzieliły dwa punkty od objęcia prowadzenia w rywalizacji o brązowy medal - do osiągnięcia tego celu wykorzystały one dwa skuteczne bloki.


Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (19:25, 20:25, 21:25)


MVP: Michaela Mlejnkova


Chemik Police: Mirković, Busa, Grajber, Chojnacka, Ogbogu, M. Łukasik, Krzos (libero) oraz Bednarek, J. Łukasik, Gamma, Pleśnierowicz, Mędrzyk


Developres SkyRes Rzeszów: Barakowa, Mlejnkova, Blagojević, Tokarska, Witkowska, Zaroślińska-Król, Sawicka (libero) oraz Medyńska (libero)