Lotto Ekstraklasa: Jagiellonia wygrywa w Krakowie

  • Data publikacji: 23.04.2019, 22:27

Jagiellonia Białystok po ciężkim meczu w Krakowie pokonała Cracovię 1:0. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Jesus Imaz z rzutu karnego.

Wyniki ostatniej kolejki sprawiły, że Cracovia i Jagiellonia mogły się dzisiaj wymienić miejscami, wszystko zależało od wyniku spotkania między obiema drużynami. Rozczarowani mogą być kibice Pasów, którzy przez porażkę w Warszawie oddalili się od strefy medalowej na 8 punktów, a po meczu z Jagą strata mogła się jeszcze powiększyć, przez co marzenia o miejscu na podium mogły legnąć w gruzach.

 

Mecz rozpoczął się bardzo intensywnie - już w 3. minucie Cracovia mogła wyjść na prowadzenie, ale Janusz Gol nie wykorzystał dogodnej sytuacji i nie trafił w bramkę z odległości pięciu metrów. Kilkadziesiąt sekund Jagiellonia znowu musiała drżeć o wynik, bowiem w polu karnym znalazł się bardzo skuteczny w tym sezonie Airam Cabrera, ale niepotrzebnie szukał podania, zamiast po prostu strzelić. Trzeba przyznać, że nieczęsto podopieczni Michała Probierza od początku rzucają się do ataku i starają się strzelić jak najszybciej gola. Goście jednak przetrzymali ten chwilowy nawał, a w 20. minucie przeprowadzili akcję zaczepną. W zamieszaniu na 15. metrze od bramki Peskovicia jeden z obrońców Cracovii został trafiony w rękę. Sędzia Tomasz Kwiatkowski początkowo nie wskazał na wapno, jednak po obejrzeniu powtórki VAR zdecydował się na zmianę swojej decyzji i przyznał rzut karny Jagiellonii. Do piłki podszedł Jesus Imaz i pewnym strzałem w środek bramki pokonał bramkarza ze Słowacji. Drużyna z Grodu Kraka po raz kolejny nie miała szczęścia i w dosyć głupi sposób podarowała rywalom prezent w formie jedenastki, zamienionej na gola. Przypomnijmy, że w ten sposób zawodnicy Michała Probierza stracili punkty w Warszawie, w meczu rozgrywanym w sobotni wieczór. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, ale warto dodać, że piłkarze obu drużyn nie mieli zbyt wielu okazji do strzelenia gola. Oglądaliśmy za to masę indywidualnych błędów, głównie w środku boiska.

 

Druga połowa rozpoczęła się równie imponująco co poprzednia część, bowiem już w 46. minucie bliski zmiany rezultatu był Martin Kostal. Były zawodnik Wisły Kraków przeprowadził samotną akcję, zakończył ją strzałem po ziemi, ale jego rodak grający na bramce Cracovii z łatwością zablokował uderzenie. Krakowianie otrzymali świetną okazję do strzelenia gola w 61. minucie, kiedy to tuż przed linią pola karnego upadł Javi Hernandez. Odległość do bramki była kusząca, a wśród Pasów jest kilku graczy, którzy potrafią zamienić takie stałe fragmenty gry na trafienie. Do piłki podszedł Cabrera, jednak kopnął nad poprzeczką. W 65. minucie Hiszpan miał po raz kolejny doskonałą okazję do zmiany wyniku, jednak jego strzał głową z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Jagi. Cracovia coraz śmielej atakowała i o ile podań otwierających drogę do bramki nie brakowało, to szwankowało wykończenie. Jagiellonia wycofała się głównie do defensywy, w końcu nawet minimalne prowadzenie to bardzo pozytywny wynik, biorąc pod uwagę, że na stadionie przy ulicy Kałuży w tym sezonie wygrały tylko dwie ekipy, ostatnią była Wisła Kraków w październiku! W 75. minucie prowadzenie Jagi mogło zmienić się w wynik remisowy, bowiem Airam Cabrera miał kolejną wyśmienitą sytuację, kiedy to po wrzutce Janusza Gola stanął sam na sam z bramkarzem. Hiszpan jednak trafił wprost w Kelemana. Niestety dla kibiców gospodarzy, ich najlepszy napastnik nie był dzisiaj w swojej optymalnej strzeleckiej dyspozycji. Krakowianie usilnie poszukiwali trafienia, jednak nie byli w stanie pokonać golkipera gości. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie. Tym samym Jagiellonia jest trzecim zespołem, który wywozi ze stadionu Cracovii trzy punkty. Pasy ponadto spadają na piąte miejsce w tabeli, drużyna z Białegostoku z kolei wskakuje na czwartą lokatę. Kibice z Podlasia mają powody do radości, bowiem ich ulubieńcy znajdują się obecnie na fali wznoszącej. Bardzo skutecznie gra także Jesus Imaz, który w ostatnich trzech spotkaniach zdobył aż pięć goli.

 

Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)

 

Bramki: 21' Jesus Imaz (rzut karny)

 

Cracovia: Pesković - Diego, Dytiatiev, Datković, Siplak - Gol, Cecarić (61' Hanca), Hernandez, Serafin (61' Dimun), Wdowiak (72' Pik) - Cabrera

 

Jagiellonia: Kelemen - Kadlec, Arsenić, Mitrović, Bodvarsson - Kwiecień, Romańczuk, Wójcicki, Poletanović (72' Pospisil), Kostal (68' Guilherme) - Imaz (90+1' Twarowski)

 

Kartki: 21' Datković - 56' Bodvarsson

 

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

 

Aktualna tabela Lotto Ekstraklasy