La Liga: Atletico górą w hicie kolejki, wygrana Barcelony, kolejna wyjazdowa wpadka Realu

  • Data publikacji: 25.04.2019, 23:30

Los Colchoneros w najciekawiej zapowiadającym się meczu 34. serii gier hiszpańskiej ekstraklasy zwyciężyli na Estadio Wanda Metropolitano Valencię 3:2. Komplet punktów zdobyła również Barcelona. Duma Katalonii pokonała na wyjeździe Deportivo Alaves 2:0. Po raz trzeci z rzędu na boisku rywala punkty zostawił Real Madryt. Królewscy po przeciętnym spotkaniu zremisowali z Getafe 0:0. W tabeli pewnie prowadzi Barcelona z dziewięcioma punktami przewagi nad Atletico. Real traci do lokalnego rywala już sześć "oczek".

 

We wtorkowy późny wieczór swój mecz rozgrywał lider rozgrywek hiszpańskiej ekstraklasy - FC Barcelona. Duma Katalonii na wyjeździe mierzyła swoje siły z jedną z najbardziej pozytywnych niespodzianek bieżącej kampanii La Liga - Deportivo Alaves. W pierwszej połowie kibice na stadionie w Vitorii nie uświadczyli ani jednego gola. Zdecydowaną przewagę na boisku posiadała Barcelona, jednak nie potrafiła tego przekuć na bramki, choć okazji nie brakowało. Dwukrotnie przed szansą stanął Luis Suarez, lecz za każdym razem z pojedynku sam na sam obronną ręką wychodził Pacheco. Ponadto uderzenie Coutinho zza szesnastki było zbyt lekkie, aby mogło zaskoczyć golkipera miejscowych. Gospodarze w pierwszej połowie zagrożenie pod bramką ter Stegena stwarzali głównie po stałych fragmentach gry, ale brakowało precyzji w uderzeniach głową. Po zmianie stron zaczęły padać bramki. W 54. minucie mistrzów Hiszpanii na prowadzenie wyprowadził Alena, wykorzystując znakomite podanie Sergiego Roberto. Wynik spotkania w 60. minucie ustalił Luis Suarez, pewnie wykorzystując rzut karny. W 69. minucie blisko wpisania się na listę strzelców był Messi, lecz jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Barcelona mogła świętować 24. zwycięstwo w sezonie 2018/2019 La Liga.

 

Alaves - Barcelona 0:2 (0:0)

(Alena 54', Suarez 60' - rzut karny)

 

*****

 

W środę na Estadio Wanda Metropolitano, Atletico Madryt podejmowało Valencię. Spotkania pomiędzy tymi ekipami śmiało można uznać za klasyki ligi hiszpańskiej. Początek meczu należał do zespołu Diego Simeone. Podanie z prawej strony boiska autorstwa Juanfrana na bramkę zamienił zamykający akcję na dalszym słupku Morata. Hiszpan szukał kolejnego gola, lecz tym razem uderzył zbyt słabo, aby zaskoczyć Neto. Byliśmy świadkami wyrównanego meczu, w którym żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać. W 36. minucie padło wyrównanie. Santi Mina kapitalnym podaniem obsłużył Gameiro, a Francuz nie zmarnował takiej szansy i strzałem z siedmiu metrów pewnie pokonał Oblaka. W 49. minucie Atletico ponownie wyszło na prowadzenie. Dośrodkowanie Lemara wykorzystał Griezmann. Francuz wygrał pojedynek powietrzny z Gayą i strzałem głową umieścił futbolówkę w prawym rogu bramki Valencii. Goście starali się zripostować, lecz uderzenie Solera z dość ostrego kąta wybronił golkiper Los Colchoneros. W 77. minucie podopieczni Marcelino ponownie wyrównali stan rywalizacji. W polu karnym piłkę ręką zagrał Saul i arbiter wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Parejo. Ostatnie słowo w środowym pojedynku należało jednak do Rojiblancos. Wynik meczu w 81. minucie ustalił Correa. Hiszpan kapitalnie przymierzył z dwudziestu metrów w prawy róg bramki. Neto odprowadził tylko piłkę wzrokiem. Piłkarze obu drużyn stworzyli znakomite widowisko, w którym ostatecznie o jednego gola lepsi okazali się gospodarze. Atletico to dla Valencii w ostatnim czasie piekielnie trudny rywal. Los Ches nie są w stanie pokonać ekipy z Madrytu w lidze od dziewięciu spotkań.

 

Atletico - Valencia 3:2 (1:1)

(Morata 9', Griezmann 49', Correa 81' - Gameiro 36', Parejo 77' - rzut karny)

 

*****

 

Na zakończenie zmagań w ramach 34. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy walczące o czwarte miejsce, Getafe podejmowało Real Madryt. Obie drużyny sąsiadowały ze sobą w  tabeli, więc kibice liczyli na ciekawe widowisko. Niestety, pierwsza połowa małych derbów Madrytu mocno rozczarowała. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, nie brakowało za to twardej gry w środku pola, okraszonej sporą ilości fauli i niedokładnych zagrań. Nieco więcej emocji przyniósł ostatni kwadrans pierwszej części meczu. Uderzenie z rzutu wolnego autorstwa Arambarriego sprawiło sporo problemów Navasowi. Królewskich próbował poderwać Benzema, jednak próby Francuza albo były niecelne, albo padały łupem golkipera Getafe. Znacznie ciekawej było po przerwie. Jako pierwsi zaatakowali piłkarze Bordalasa. Dośrodkowanie z lewej strony boiska strzałem głową wykończył Cabrera, po którym piłka przeleciała nad poprzeczką. W kolejnych minutach tempo podkręcił Real. W krótkim odstępie czasu Los Blancos stworzyli sobie kilka klarownych okazji do zdobycia gola. Strzał Brahima Diaza z dość ostrego kąta w bezpiecznej odległości minął bramkę. Uderzenia Casemiro oraz Carvajala pewnie wybronił Soria. Najbliżej powodzenia był Isco, jednak strzał Hiszpana z dziesięciu metrów rozpaczliwą interwencją zdołał zablokować defensor Los Azulones. Wydawało się, że Real z każdą minutą będzie coraz mocniej naciskać na gospodarzy. Nic bardziej mylnego. W krytycznej fazie spotkania to Getafe było drużyną lepszą i atakowało bramkę rywala. Miejscowi stworzyli sobie jedną znakomitą okazję do strzelenia zwycięskiego gola. Uderzenie Moliny kapitalnie wybronił Navas. Kostarykanin po chwili we wspaniałym stylu obronił również dobitkę Maty. To była piłka meczowa dla gospodarzy. Do końca czwartkowej konfrontacji wynik nie uległ już zmianie. Publiczność zgromadzona na Coliseum Alfonso Perez nie doczekała się bramek.

 

Getafe - Real M. 0:0

 

*****

 

Wyniki pozostałych spotkań 34. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy:

 

Huesca - Eibar 2:0 (0:0)

(Enric 54', Avila 57')

 

Valladolid - Girona 1:0 (0:0)

(Michel 67')

 

Espanyol - Celta 1:1 (1:0)

(Wu Lei 33' - Gomez 72')

 

Leganes - Athletic 0:1 (0:0)

(En Nesyri 43' samobójcza)

 

Levante - Betis 4:0 (2:0)

(Campana 9', 32', Morales 56' - rzut karny, Coke 81')

 

Sevilla - Rayo 5:0 (0:0)

(Promes 55', El Haddadi 57', 62', Ben Yedder 69', Gil 86')

 

Sociedad - Villarreal 0:1 (0:0)

(Moreno 85')

 

AKTUALNA TABELA LA LIGA SANTANDER