Lotto Ekstraklasa: Lech Poznań wydarł remis w Szczecinie

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 27.04.2019, 19:55

Pogoń Szczecin zremisowała z Lechem Poznań 1:1 (1:0) w meczu 33. kolejki Lotto Ekstraklasy. Remis gościom zapewnił Kamil Drygas, umieszczając piłkę we własnej siatce w 88. minucie. 

 

Pogoń wyglądała o wiele lepiej od samego początku spotkania. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i chociaż nie stwarzali wielkiego zagrożenia pod bramką Buricia, to mieli mecz pod kontrolą. Lech był słaby i apatyczny. Po podopiecznych Dariusza Żurawia nie było widać zaangażowania z środowego starcia z Legią oraz faktu, iż ewentualne zwycięstwo może dać im jeszcze realne szanse na awans do europejskich pucharów. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 23. minucie. Wejście w pole karne gości zaliczył Robert Gumny, został zahaczony przez jednego z defensorów "Portowców", padł na boisko i został ukarany żółtą kartką za symulowanie. Jak pokazały powtórki, Lechowi należał się rzut karny. Była to jedyna warta odnotowania akcja "Kolejorza" w pierwszej połowie. Podopieczni Kostji Runjaicia mogli wyjść na prowadzenie w 36. minucie, lecz umieszczający piłkę w siatce Radosław Majewski znajdował się na spalonym. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego nie było już żadnych wątpliwości. Świetnym strzałem z boku pola karnego popisał się "Maja", pokonując bezradnego Buricia. 

 

W drugiej połowie działo się jeszcze mniej. Pogoń kontrolowała spotkanie, nie atakując z wielką pasją, ale też nie dając zrobić sobie krzywdy. Zresztą, Lech im tego nie utrudniał. "Kolejorz" nie miał ochoty na podkręcanie tempa czy walkę choćby o remis. Wystarczy powiedzieć, że jedna z najciekawszych sytuacji to ta z 55. minuty, kiedy powalony na murawę został... sędzia Paweł Gil. Kwadrans przed końcem "Portowcy" powinni zamknąć spotkanie, ale fatalny kiks Kozulja nie pozwolił na umieszczenie piłki w siatce. Niewiele zabrakło, żeby gospodarze zostali ukarani za swój minimalizm. Lech przeprowadził w 81. minucie jedną z niewielu akcji w drugiej odsłonie. Pięknym strzałem z woleja po wrzutce z prawej strony popisał się Łukasz Trałka, jednak piłka zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką. Chwilę potem był już remis. Kapitalną akcję przeprowadził Pedro Tiba. Portugalczyk minął całą obronę gospodarzy, wstrzelił futbolówkę w pole karne, gdzie niefortunne wybicie zanotował Kamil Drygas. Defensywny pomocnik Pogoni zanotował gola samobójczego. 

 

Podział punktów powoduje, że obie ekipy oddaliły się od czwartego miejsca, które może zapewnić start w europejskich pucharach. 

 

POGOŃ SZCZECIN - LECH POZNAŃ 1:1 (1:0)

 

Bramki: Majewski 45+1' - Drygas 88' (sam)

Pogoń: Bursztyn – Stec, Walukiewicz (87. Bartkowski), Malec, Nunes – Podstawski, Drygas (C) – Hostikka (72. Żyro), Kozulj, Majewski – Guarrotxena (62. Benyamina)

Lech: Burić – Gumny, Rogne, Janicki, Kostewycz – Trałka, Tiba (C) – Klupś (90. Vujadinović), Gajos (57. Makuszewski), Jóźwiak (78. Tomasik) – Marchwiński

Żółte kartki: Gumny, Janicki, Makuszewski

Sędzia: Paweł Gil