Świetna niedziela w Crucible

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 28.04.2019, 23:33

Druga niedziela snookerowych mistrzostw świata przyniosła kibicom ogromną ilość wrażeń. Świetna gra wszystkich zawodników, wyrównane, emocjonujące mecze, wysokie podejścia, w tym ataki na maksa. Czego można chcieć więcej?

 

Sesja popołudniowa

 

W sesji popołudniowej odbyły się drugie sesje dwóch spotkań rozpoczętych wczoraj. Na świetnym poziomie grali John Higgins i Stuart Bingham. W nieomal każdym frejmie doczekaliśmy się wysokich podjeść, zawodnicy nie grali zachowawczo, czasami ryzykowali trudne zagrani, z dobrym zresztą efektem. W pierwszej partii mieliśmy dwa wysokie podejścia, ale wyższe zanotował Anglik. Higgins odpowiedział dwoma wygranymi pewnie i wysoko stołami, po czym Bingham zaatakował brejka maksymalnego. Prawie mu się udało, "prawie" oznaczało pudło na piętnastej czerwonej. Znów mieliśmy remis i przerwę. Po niej Szkot wbił 65 punktów, a odpowiedź rywala byłą perfekcyjna - kolejna setka wyrównała stan meczu. W ostatnich dwóch partiach panowie zgodnie nieco spuścili z tonu i podzielili się wygranymi. Po dwóch sesjach mamy idealny remis po 8 i gwarantowane emocje jutro.

 

John Higgins – Stuart Bingham 8:8
65:15, 43:69, 58:68, 24:96(59), 28:59, 69:41, 67:10, 132(132):0

50(50):71(70), 79(79):0, 79(74):16, 0:112(112), 65:9, 0:106(106), 59:0, 66:77

 

Spotkanie Judda Trumpa z Ding Junhui może nie było aż tak efektowne i obfitujące w wysokie gry, ale też przyniosło sporo emocji. Przegrywający po pierwszej sesji 3:5 Chińczyk szybko zabrał się do odrabiania strat. Najpierw w taktycznej rozgrywce ograł rywala na dwoch ostatnich kolorach, a potem spokojnie uzbierał 93 punkty i był już remis. Przed przerwą panowie pograli sobie wysoko - najpierw Trump wbił 90, a Junhui odpowiedział czyszczeniem na poziomie 81. Po przerwie snookerzyści zagrali dwie bliźniacze partie, rozpoczynające się grą taktyczną, a kończone podejściami 50+. Przed dwoma ostatnimi rozdaniami mieliśmy więc 7:7 i wyglądało, że na obu stołach zakończy się identycznym wynikiem. Jednak Chińczyk najpierw ukradł Trumpowi jak się wydaje przegrany frejm, a sesję zamknął zdobyczą 69-punktową. Junhui jest bliżej ćwierćfinału, choć wczoraj było dokładnie odwrotnie.

 

Judd Trump – Ding Junhui 7:9
86(61):38, 33:66(60), 87(57):6, 75(50):49, 56:39, 63:16, 46:64, 21:71(67)

46:57, 3:93(50), 90(90):26, 0:81(81), 23:99(55), 88(62):19, 43:81(60), 0:69

 

Sesje poranna i wieczorna

 

Rano i wieczorem zagrały te same dwie pary. Genialnie, rewelacyjnie, fantastycznie grał rano Barry Hawkins. Finalista mistrzostw świata sprzed sześciu lat już w drugim frejmie zaatakował brejka maksymalnego, ale pomylił się na czternastej czerwonej. Nie zraził się tym niepowadzeniem, ba, pozytywna sportowa złość zaowocowała kolejnymi kapitalnymi brejkami - za 130, 136, 137 punktów. Kyren Wilosn większość czasu spędzał na krześle, a mina mu rzedła z minuty na minutę. Bingham grał na poziomie 98% skuteczności wbić! Jednak jak udawało mu się dojść do stołu, to grał też bardzo przyzwoicie - najlepiej świadczy o tym 111 punktów w partii piątej. Młodszemu z Anglików udało się jeszcze wygrać na zakończenie jeszcze raz, ale po ośmiu rozdaniach z jego perspektywy wynik wyglądał źle, bardzo źle - 2:6.

 

Wieczorem popularny "Hawk" nie był już w tak genialnej dyspozycji. Wilson zaczął odrabiać starty i już po dwóch frejmach wiadomo było, że mecz nie zamknie się w dwóch sesjach. W pierwszych czterech frejmach młodszy z Anglików trzy razy przekraczał w jednym podejściu próg 50 punktów. W dwóch pierwszych dało mu to pewne zwycięstwa, ale w trzecim Hawkins wykorzystał błąd rywala i na raty zdobył o 10 punktów więcej. Przed przerwą czterdziestolatek z Kentu przywrócił   prowadzenie różnicą czterech dużych punktów, wygrywając 84:12. Po powrocie do stołu Wilson zaliczył drugą w tym meczu "paczkę" zdobywając 104 punkty bez dopuszczenia rywala do rozgrywania. Czternasty brejk był jednym z najdłuższych w tym meczu, w taktycznej rozgrywce lepszy okazał się Hawkins. Ostatnie dwa stoły to popis Wilsona. Najpierw efektowne 131 punktów, a potem wygrana na raty 80:40. Hawkins po dwóch sesjach prowadzi już tylko 9:7, kwestia awansu do ćwierćfinału pozostaje otwarta. Z całą pewnością można natomiast powiedzieć, że to jeden z najlepszych meczów pierwszych dwóch rund mistrzostw.

 

Barry Hawkins - Kyren Wilson 9:7

70:17, 109(105):0, 82:6, 131(130):0, 4:111(111), 136(136):0, 137(137):0, 22:77

37:95(95), 1:68(68), 71:61(61), 84:12, 20:104(104), 65:34, 0:131(131), 14:80

 

W drugim meczu faworytem zdawał się być zdecydowanie bardziej utytułowany i doświadczony Ali Carter, ale przecież chiński kwalifikant, Zhou Yuelong  w pierwszej rundzie nie przestraszył się Marka Allena, odprawił go w dobrym stylu. Tego, że nie boi się Anglika pokazał już w pierwszej partii, wygrywając ją 101:4. Carter wkrótce wyrównał po taktycznej rozgrywce, ale na długie minuty to była ostatnia pozytywne dla niego wiadomość. W kolejnych czterech partiach Yuelong wbił między innymi dwie setki (105, 106), dorzucił jeszcze wysokie granie w frejmie szóstym. Anglik w tym czasie uzbierał wszystkiego 90 punktów. Zapowiadało się na szokujący pogrom, ale w ostatnich dwóch frejmach tej sesji Carter się obudził, zagrał może nie tyle efektownie, co efektywnie i przed sesją wieczorną przegrywał "tylko" 3:5.

 

Kilkugodzinna przerwa doskonale podziałała na Cartera. Wrócił on do Crucible odmieniony, grał o niebo lepiej niż rano. Chińczyk grał na swoim, dobrym poziomie, zrobiło się nam więc niezłe widowisko. Panowie prześcigali się w wysokich podejściach, w pierwszych czterech partiach mieliśmy pięć razy czyszczenie powyżej 50 punktów. Skorzystał na tym przede wszystkim Anglik, który przed przerwą wyrównał stan meczu na 6:6, a zaraz po niej objął po raz pierwszy w meczu prowadzenie. Jednak kolejne trzy rozdania to świetna gra 21-letniego Chińczyka, który wygrywał zdobywając 80, 86, 66 punktów. Po 16 frejmach na koncie Anglika siedem, jego rywala - o dwa więcej.

 

Ali Carter - Zhou Yuelong 7:9

4:101(67), 65:25, 0:138(106), 53:65, 11:111(105), 29:76(64), 103(62):32, 112(60, 52):8

64(57):22, 55(55):68(68), 72:65(65), 87(75):0, 65(51):59, 34:80(65), 0:86(66), 0:66

 

Program na jutro:

 

14:00

Barry Hawkins - Kyren Wilson (sesja ostatnia)

Ali Carter - Zhou Yuelong (sesja ostatnia)

 

20:00

John Higgins - Stuart Bingham (sesja ostatnia)

Judd Trump - Ding Junhui (sesja ostatnia)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.