PlusLiga: drugi pięciosetowy pojedynek dla Jastrzębia

  • Data publikacji: 01.05.2019, 20:26

Drugi mecz i drugie pięciosetowe zwycięstwo zapisane na koncie Jastrzębskiego Węgla! Zawiercianie mogą czuć niedosyt, bo mieli w górze kilka piłek meczowych, których nie potrafili wykorzystać.

 

Pierwszy set początkowo był wyrównany (8:8). Dzięki dobrym akcjom Mateusza Malinowskiego, Warta wyszła na prowadzenie 10:8. Jednak przyjmujący gospodarzy nie potrafili poradzić sobie z dobrą zagrywka Lyneela, który doprowadził do wyrównania. W kolejnej sytuacji w aut zaatakował Bartosz Gawryszewski i od tego momentu to Jastrzębski Węgiel był na prowadzeniu (13:11). Szansą na wyrównanie wyniku był serwis Aleksandra Ferreiry, jednak po pierwszym asie, kolejną piłkę posłał w siatkę (19:16). Partię zakończył Dawid Konarski, który nie dał szans przyjmującym Zawiercia, posyłając mocną zagrywkę (25:19).

 

Druga odsłona spotkania od początku przebiegała pod dyktando gospodarzy. W polu serwisowym swoje umiejętności zaprezentował Malinowski i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 7:4. Dzięki dwóm blokom na Dawidzie Konarskim, w tym pojedynczym Walińskiego, zawiercianie utrzymywali swoją przewagę (11:8). Jastrzębianie świetnie bronili ataki rywali i dzięki temu mieli wiele kontr do wykorzystania, jednak na zdobycie punktu nie pozwalała pierwsza linia Warty, która raz po raz zatrzymywała przeciwników (17:13). Podopieczni Santiliego zaczęli odrabiać straty i złapali kontakt punktowy (19:20). Na wyrównanie wyniku nie pozwolił Malinowski, który skończył szybką piłkę z prawej strony. Seta zakończył atak Semeniuka, który zastąpił Ferreirę (25:21).

 

Trzecia partia była bardzo wyrównana. Żadna ze stron nie mogła wyjść na choćby dwupunktowe prowadzenie. Dopiero od stanu 14:14 zawiercianom udała się ta sztuka. Byli bezwzględni dla swoich rywali i wykorzystywali ich błędy. W ataku wciąż górowali Malinowski i Waliński, którzy na zmianę zadawali kolejne ciosy Jastrzębskiego Węglowi. Warta dowiozła do końca tej odsłony swoją wcześniej wywalczoną przewagę, a na przerwę zaprowadził obie drużyny Konarski, który zepsuł atak (21:25).

 

W czwartej partii tak, jak w poprzednich dużo zależało od zagrywki zarówno jednej, jak i drugiej strony. Jastrzębie początkowo wyszło na prowadzenie (7:5), jednak gospodarze dzięki wytrwałej i konsekwentnej walce odrobili straty i to oni mieli przewagę (17:15). Goście czuli, że spotkanie wymyka im się spod kontroli, więc korzystali z błędów zawiercian, doprowadzając do remisu (20:20). Ważnej piłki nie skończył Waliński, a ta dałaby Warcie dwa punkty przewagi. Przyjmujący Aluronu popełnił jeszcze jeden błąd i to jastrzębianie byli o oczko lepsi. Ferreirę zablokował pojedynczym blokiem Konarski i mieli piłkę setową 24:22. Do tie-breaka doprowadził as serwisowy Lukasa Kampy.

 

Piąty set rozpoczął się podobnie do poprzedniego. Zawiercie uzyskało dwa punkty przewagi, ale jastrzębianie nie dali za wygraną i odrabiali starty. Najpierw asem serwisowym popisał się Bucki, a później Ferreira po drugiej stronie siatki. Efektownym blokiem popisał się Kampa, który zablokował Walińskiego (9:9), jednak po chwili popsuł swoją zagrywkę. Obydwa zespoły świetnie prezentowały się w obronie, a kibice byli świadkami kapitalnego widowiska. Po trudnej zagrywce Walińskiego w sytuacyjnej piłce zablokowany został Konarski (12:13). Zarówno jedna, jak i druga strona miała po kilka piłek meczowych, jednak dopiero przy stanie 22:21 swoją szansę wykorzystał Jastrzębski Węgiel!

 

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel 2:3 (19:25, 25:21, 25:21, 22:25, 21:23)

 

MVP: Lukas Kampa

 

Stan rywalizacji: Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 2:0

 

Składy:

Zawiercie - Waliński, Ferreira, Malinowski, Gawryszewski, Masny, Rejno, Koga (l), Dosanjh, Semeniuk

 

Jastrzębski Węgiel - Fromm, Lyneel, Konarski, Hain, Szalacha, Kampa, Popiwczak (l), Rusek, Ferens, Wolański