Serie A: remis w derbach Turynu

  • Data publikacji: 03.05.2019, 22:23

Juventus zremisował na własnym boisku 1:1 z Torino w 35. kolejce włoskiej Serie A. Goście prowadzili aż do 84. minuty, kiedy to punkt dla gospodarzy uratował Cristiano Ronaldo.

 

Całe piłkarskie Włochy obserwowały dzisiejsze Derby della Mole. Niepokonany w tym sezonie na własnym boisku Juventus, który już zapewnił sobie kolejny tytuł mistrza kraju, podejmował Torino. Goście rozgrywają nadspodziewanie dobry sezon i ubiegłotygodniowym zwycięstwem nad Milanem udowodnili, że do końca będą liczyć się w walce o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

 

Od początku spotkania mogliśmy zaobserwować wysoki pressing w wykonaniu piłkarzy Waltera Mazzarriego. Defensywa Juventusu miała duże problemy z wyprowadzeniem piłki i już w 18. minucie dało to efekt w postaci bramki na 1:0 dla gości. Miralem Pjanić miał ogromne trudności z opanowaniem piłki we własnym polu karnym, skierowanej do niego po wyrzucie zza linii bocznej. Wykorzystał to Sasa Lukić, który wyłuskał piłkę od Bośniaka i pokonał Wojciecha Szczęsnego ładnym strzałem w długi róg bramki. To trafienie wyraźnie rozzłościło gospodarzy. Cristiano Ronaldo starał się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, ale piłka po strzale Portugalczyka minimalnie minęła bramkę Byków. Kolejne minuty to wiele ataków pozycyjnych Juventusu, które pomimo kilku dogodnych okazji, nie zakończyły się zmianą wyniku i groźne kontrataki gości. Torino zagrało bardzo dobrą połowę i było o 45. minut od sprawienia niespodzianki w derbach Turynu.

 

Pierwszy kwadrans drugiej odsłony spotkania należał do zawodników w biało-czarnych koszulkach. To oni prowadzili grę, ale podobnie jak przed przerwą brakowało im dokładności przy wykończeniu akcji. Sporadyczne i niezbyt groźne ataki Byków nadal owocowały niezrozumiałymi decyzjami w grze obronnej Starej Damy, dobrym na to przykładem było zachowanie Cuadrado, który wybił piłkę na rzut rożny w sytuacji, gdy nie miał wokół siebie żadnego z rywali. W 61. minucie na szalony rajd przez niemal połowę boiska zdecydował się Leonardo Spinazzola, lecz mimo dużej ilości miejsca uderzenie pomocnika Juventusu minęło bramkę. Im bliżej końcowego gwizdka, tym gęstsza atmosfera panowała na Allianz Stadium. Gospodarze raz po raz marnowali dogodne sytuacje, a Torino starało się jak najdłużej utrzymywać przy piłce wiedząc, że każda minuta zbliża ich do końcowego triumfu. W 79. minucie, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, Ola Aina znalazł się w świetnej sytuacji do podwyższenia prowadzenia, jednak piłka po jego uderzeniu poszybowała minimalnie nad poprzeczką bramki Szczęsnego. Pięć minut później stało się to, na co zapowiadało się od dawna. Po dośrodkowaniu Spinazzoli, najwyżej w polu karnym wyskoczył Cristiano Ronaldo i głową skierował piłkę w okienko bramki Salvatore Sirgu, doprowadzając do wyrównania.

 

 

Juventus Turyn – Torino FC 1:1 (0:1)

Ronaldo 84’ - Lukić 18’

 

Juventus: Szczęsny – Cancelo, Bonucci, Chiellini, Spinazzola – Cuadrado (78’ Pereira), Pjanić, Matuidi, Bernardeschi (85’ De Sciglio) – Kean, Ronaldo

 

Torino: Sirigu – Izzo, N`Koulou, Bremer – De Silvestri (89’ Zaza), Meïté, Rincón, Lukić (78’ Aina), Ansaldi – Belotti, Berenguer (70’ Baselli)

 

Żółte kartki: Matuidi, Bonucci, Bernardeschi – Rincón, Lukić, Bremer

 

Sędzia: Daniele Orsato