La Liga: Espanyol sensacyjnie gromi Atletico Madryt

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 04.05.2019, 18:12

Espanyol Barcelona pokonał na własnym boisku Atletico Madryt 3:0 (1:0). Gospodarze zwyciężyli po samobójczym trafieniu Diego Godina oraz dwóch bramkach Borji Iglesiasa.

 

Piłkarze Atletico Madryt stanęli dziś przed szansą przypieczętowania wicemistrzostwa Hiszpanii bez oglądania się na poczynania zawodników Realu Madryt. Aby osiągnąć cel podopieczni Diego Simeone potrzebowali dzisiaj choćby jednego punktu w pojedynku z groźnym Espanyolem, który nie zaznał goryczy porażki od sześciu kolejek, a ponadto ma jeszcze szanse na zapewnienie sobie gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

 

Los Colchoneros z jasnym celem szybko ruszyli do ataku. Przed wyborną okazją już w 3. minucie stanął Alvaro Morata. Wypożyczony z Chelsea Londyn snajper został jednak zatrzymany przez Diego Lopeza. Kolejne minuty w dalszym ciągu upływały pod dyktando Atletico. Swoje szanse mieli Koke i Savić, jednakże cały czas brakowało skuteczności. Zepchnięci do defensywy gospodarze ograniczali się do kontrataków, które nie przynosiły efektów. Najaktywniejszym zawodnikiem w szeregach Espanyolu był Esteban Granero. Jego próby skutecznie blokowali defensorzy Atletico. W 40. minucie blisko bramki był Savić. Czarnogórzec wyskoczył najwyżej w polu karnym i strzelił głową w kierunku dłuższego słupka. Na posterunku stał jednak golkiper Espanyolu. Kilka minut później wynik mógł, a w zasadzie powinien otworzyć Thomas Lemar, który wpadł w pole karne i uderzył w dolny róg bramki Lopeza. Były reprezentant Hiszpanii po raz kolejny popisał się kapitalną interwencją. Kiedy wydawało się, że kibice przed przerwą nie zobaczą już bramek, w doliczonym czasie pierwszej połowy podanie Ginera Pedrosy w pole karne fatalnie przeciął Diego Godin. Urugwajczyk zrobił to tak niefortunnie, że nie pozwolił nawet na obronę swojemu bramkarzowi. Do przerwy było zatem 1:0 dla gospodarzy.

 

W przerwie Diego Simeone dokonał ofensywnej zmiany. Za stopera Stefana Savića wszedł Angel Correa. Trener Atletico dał zatem sygnał do tego, że zamierza w Barcelonie grać o komplet punktów. Wszelkie plany gości szybko starły się z rzeczywistością. W 52. minucie Borja Iglesias otrzymał kapitalne prostopadłe podanie od Oscara Melendo i nie dał szans Janowi Oblakowi. Obraz gry nie uległ zmianie. Atletico wciąż spędzało więcej czasu na połowie Espanyolu, ale nie było nawet blisko zdobycia bramki kontaktowej. Mecz nieubłaganie zbliżał się do końca, gdy w polu karnym Atletico sfaulował Juanfran. Arbiter spotkania nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Do "jedenastki" podszedł Borja Iglesias, który pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce, przypieczętowując tym samym efektowne zwycięstwo swojego zespołu.

 

Wynik 3:0 dla Espanyolu jest z pewnością sporą sensacją. Dzięki trzem punktom gospodarze wciąż liczą się w grze o europejskie puchary. Zawodnicy Atletico są mimo tego rezultatu blisko wicemistrzostwa już w niedzielę. Wystarczy, że Real Madryt nie zdobędzie kompletu "oczek" w niedzielnym pojedynku z Villarrealem.

 

Espanyol Barcelona - Atletico Madryt 3:0 (1:0)

Diego Godin (sam.) 45+2', B. Iglesias 52', 89' 

 

RCD Espanyol: Diego Lopez – Pedrosa, Hermoso, Naldo , Rosales (86' G. Victor) – Roca, Darder, Granero – Melendo (90+1' S. Garcia), Iglesias, Lei (79' J. Puado)

Atletico Madryt: Oblak – Filipe Luis, Savić (46' Correa), Godin, Juanfran – Lemar (59' F. Montero), Rodrigo (59' Vitolo), Saul Niguez, Koke – Morata, Griezmann

 

Żółte kartki: M. Roca - Saul, Morata

 

Sędzia: J. Munuera Montero