CS:GO: Team Liquid wygrywa IEM Sydney 2019

  • Data publikacji: 05.05.2019, 14:45

Po ponad sześciu godzinach rozgrywki Team Liquid ostatecznie pokonuje fnatic i zdobywa swój pierwszy tytuł rangi IEM w historii organizacji. Do wyłonienia zwycięzców potrzebnych było wszystkich pięciu map.

 

Pierwsze kilkanaście minut na mapie Cache Team Liquid po prostu nie istniało, natomiast fnatic grało bezbłędnie i objęło w pierwszej połowie prowadzenie 9:0. Dopiero w dziesiątej rundzie dzięki Jake'owi "Stewie2k" Yip'owi, który wygrał rundę w sytuacji 1vs2, Team Liquid zameldowało się na tablicy wyników. Zainspirowani dobrą postawą swojego kolegi z zespołu zawodnicy Teamu Liquid zdołali ograniczyć szkody do minimum wygrywając cztery z następnych pięciu rund i zakończyli pierwszą połowę z wynikiem 10:5 dla fnatic. Druga runda pistoletowa padła łupem Teamu Liquid, którzy zmniejszyli stratę do fnatic na 10:7, jednak to Szwedzi od tego momentu wygrali pięć następnych rund doprowadzając do wyniku 15:7, jednak nie był to koniec emocji na tej mapie, ponieważ kolejne trzy rundy wpadły na konto Teamu Liquid (w tym Ace Nicka "nitr0" Cannelli). Całą sytuację w 26 rundzie wyjaśnił jednak szesnastoletni Ludvig "Brollan" Brolin, który popisał się czterema fragami przypieczętowującymi zwycięstwo fnatic na Cache 16:10.

 

Drugą mapą był wybrany przez amerykanów Overpass, który zaczął się zdecydowanie bardziej interesująco niż poprzednia mapa. Fnatic wygrało rundę pistoletową po stronie anty-terrorystów, jednak Team Liquid odpowiedzieli natychmiastowo, dzięki starej i dobrze znanej w Europie taktyce "hero ak", która polega na tym, że jeden zawodnik z drużyny otrzymuje broń i pancerz, natomiast reszta drużyny nie inwestuje środków w celu zagrania następnej rundy z lepszym wyposażeniem. AK-47 dostało się w ręce "Stewiego", który nie oddał nikomu tej broni, samemu popisując się trzema zabójstwami, które sprawiły, że Team Liquid wygrali następną rundę oraz pięć następnych, doprowadzając do stanu 1:6. Fnatic w ósmej rundzie zaskoczyli szybkim atakiem z pistoletami i kevlarem inkasując drugą rundę na swoje konto i w następnej rundzie byli blisko powtórzenia tego małego sukcesu, jednak znakomitym zagraniem popisał się kapitan Teamu Liquid "nitr0", który wygrał rundę znajdując się w sytuacji 1vs2 ze snajperką i będąc atakowanym z dwóch stron na raz. Ta przegrana runda nie zraziła jednak fnatic, którzy wygrali następne cztery rundy z rzędu, a cała pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 6:9 na korzyść Teamu Liquid. "Nitr0" nie zwalnia tempa z pierwszej połowy i jego cztery zabójstwa w rundzie pistoletowej pozwalają odskoczyć Teamowi Liquid na 6:11. Od stanu 8:12 to gra fnatic nabrała tempa i niespodziewanie Szwedzi objęli prowadzenie 13:12 co zwiastowało niezwykle ciekawą końcówkę. Sytuacja znowu się odwróciła i to Team Liquid doprowadził do wyniku 13:15, a w 29 rundzie Kanadyjczyk Keith "NAF" Markovic mało co nie zagwarantował zwycięstwa swojej drużynie, jednak jego cztery fragi to było za mało i to Freddy "KRIMZ" Johansson wygrał rundę w sytuacji 1vs1, dając fnatic szansę na doprowadzenie do dogrywki, z której to szansy szwedzka drużyna nie skorzystała i pomimo niesamowicie ambitnej próby w sytuacji 1vs4 Jespera "JW" Wecksella to Team Liquid wygrywa Overpassa 14:16 i doprowadza do wyrównania stanu meczu na 1:1. 

 

Pierwsze kilka rund na Mirage'u padło łupem fnatic, którzy prowadzili 4:1, jednak Team Liquid szybko dostosowało się do warunków stawianych przez przeciwników i wygrali następne siedem rund z rzędu. Na szczególną uwagę zasługuje postawa Jonathana "EliGe" Jablonowskiego, który raz po raz nękał przeciwników wpadających mu pod celownik, jednak w ostatniej rundzie pierwszej połowy popełnił katastrofalny błąd i mając dwóch przeciwników wystawionych jak na tacy i odwróconych plecami, nie zabił żadnego z nich i dzięki temu to fnatic wygrali ostatnią rundę pierwszej połowy, doprowadzając do wyniku 6:9 dla Teamu Liquid. Druga połowa tego spotkania potoczyła się pod dyktando amerykańskiej drużyny, która ani na moment nie oddała inicjatywy i pewnie wygrała trzecią mapę tego meczu z wynikiem 8:16. Niestety, na Mirage'u zabrakło młodej gwiazdy fnatic "Brollana". Szesnastolatek w 24 rundach zanotował zaledwie siedem fragów, a całą mapę zakończył ze stosunkiem k/d (zabójstwa/zgony) -15. 

 

Czwarta mapa, jaką był Dust2, rozpoczeła się znakomicie dla Teamu Liquid, ponieważ Russel "Twistzz" Van Dunkel ustrzelił w pierwszej rundzie pięknego Ace'a dając swojej drużynie prowadzenie. Gra do stanu 6:6 wyglądała dobrze po obu stronach, a potem.. Następne dziesięć rund wygrało fnatic! Czy to zapowiedź kolejnego "Liquid choke"? Piąta mapa zweryfikuje.

 

Ostatnia mapa fantastycznej serii i Inferno, name a more iconic duo. Inferno od swojego powrotu do puli map jest utożsamiane z "ostatnia mapą" fantastycznych meczy. Tym razem również nic nie wskazywało na to, że będzie inaczej, gdyż już pierwsza runda była niezwykle emocjonująca i padła łupem Teamu Liquid, kiedy "Twistzz" pokonał "KRIMZA" w sytuacji 1vs1. Wygrana pierwsza runda spowodowała, że ekonomia po stronie Teamu Liquid była bardzo dobra i fnatic nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy amerykanów. Kanadyjczycy "Twistzz" "NAF" grali w pierwszej połowie koncertowo, a Szwedzi z fnatic wyglądali na bezradnych. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:11 na korzyść Teamu Liquid, którzy wygrali również pierwsze trzy rundy drugiej połowy i przy wyniki 4:14 wydawało się już wszystkim w Qudos Bank Arenie w Sydney, że nic już nie zabierze zwycięstwa Teamowi Liquid. I wtedy fnatic ruszyło w ostatnią pogoń wygrywając następne pięć rund z rzędu i widmo najbardziej spektakularnego "choke'u" wisiało w powietrzu, jednak Team Liquid niczym fnatic kilka godzin wcześniej na Overpassie ugrało rundę pół-eco, a w następnej rundzie przypieczętowali swoje zwycięstwo i pierwszy tytuł rangi IEM w historii północnoamerykańskiej organizacji! 

 

Team Liquid 3:2 fnatic (10:16 Cache; 16:14 Overpass; 16:8 Mirage; 6:16 Dust2; 16:9 Inferno)

 

Pełne statystyki: Statystyki