Premier League: City o krok od mistrzostwa

  • Data publikacji: 06.05.2019, 22:52

Manchester City coraz bliżej mistrzostwa! Obywatele pokonali Leicester City 1:0 dzięki czemu powrócili na fotel lidera. Na ich drodze stoi jeszcze tylko Brighton. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył kapitan Obywateli - Vincent Kompany.

 

Im bliżej końca rozgrywek w Premier League, tym więcej emocji. W sobotę Liverpool rzutem na taśmę pokonał Newcastle 3:2. Dzięki temu przedłużył swoje nadzieję na mistrzostwo. By jednak to The Reds mogli triumfować w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej musieli liczyć na potknięcie Obywateli w którymś z dwóch ostatnich spotkań tego sezonu. Kibice drużyny z miasta Beatlesów upatrywali swoją szansę w osobie Brendana Rodgersa i jego Leicester, którzy w poniedziałkowy wieczór odwiedzali Etihad Stadium.

 

Znane w poprzednich meczach z ofensywnej gry Lisy, wyszły na spotkanie zamykające 37. kolejkę z bardziej defensywnym planem. Jednokrotni mistrzowie Anglii ustawili się głęboko na własnej połowie i liczyli na możliwość wykorzystania Jamiego Vardy’ego w błyskawicznym kontrataku.  Taktyka okazała się skuteczna, gdyż pomimo przewagi w posiadaniu piłki, ataki City były z reguły zatrzymywane na wysokości pola karnego.

 

Dopiero po trzydziestu minutach gry temperatura na stadionie Manchesteru City się podniosła. Po rzucie rożnym Obywateli piłkę głową uderzył Aguero, ta odbiła się od poprzeczki, a następnie została wybita z linii bramkowej przez Kaspera Schmeichela. Choć kibicom zebranym na Etihad mogło się wydawać że gol padł, to technologia goal-line nie pozostawiła wątpiliwosci, dzięki czemu wciąż się utrzymywał bezbramkowy wynik.

 

Ostatnią szansę by dać prowadzenie swojemu zespołowi w pierwszej połowie miał Bernardo Silva. Portugalczyk z dystansu posłał płaskie uderzenie, skierowane tuż przy słupku bramki Schmeichela. Duńczyk pozostał jednak czujny i wybronił uderzenie rywala. Tym samym po pierwszych czterdziestu pięciu minutach Manchester City pozostawał w tabeli punkt z Liverpoolem.

 

Druga połowa nie przyniosła znacznych zmian, od tego co można było zobaczyć w końcówce poprzedniej. Obywatele napierali z uporem na bramkę Lisów, a goście skutecznie oddalali zagrożenie, czasem grając z dużym ryzykiem. By nie pozwolić Sterlingowi na dokończenie akcji, Ben Chillwel agresywnie przepchnął go w polu karnym. Pomimo protestów gospodarzy, sędzia Mick Dean nie zdecydował się podyktować jedenastki.

 

W końcu jednak Manchester City dopiął swego. Kapitan Obywateli – Vincent Kompany widząc nieskuteczność kolegów z ofensywy wziął sprawy w swoje ręce i oddał piękny strzał z dystansu wprost w okienko bramki Schmeichela. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania zespół Guardioli był w komfortowej sytuacji co do mistrzostwa.

 

Strata bramki spowodowała zmianę postawy gości. Podopieczni Brendana Rodgersa odważniej przeszli do ataków i zwiększyli swój pressing na połowie rywali. Przyniosłoby to nawet efekt w postaci wyrównującego gola, gdyby tylko Iheanacho wykazał się chłodną głową i wykorzystał stuprocentową okazję.

 

Mimo chęci Leceister City nie dało rady wyrównać stanu spotkania, dzięki czemu Obywatele skromnie wygrali i wrócili na fotel lidera. Nie było to może najpiękniejsze zwycięstwo, ale koniec końców trzy punkty zostają na Etihad. Na kolejkę przed końcem sezonu to Manchester City rozdaje karty w wyścigu o mistrzostwo.

 

Manchester City 1:0 Leicester

70’ Kompany