Lotto Ekstraklasa: dziewięć goli i szalony mecz w Krakowie

  • Data publikacji: 18.05.2019, 17:36

Mecz 37. kolejki na Stadionie Miejskim w Krakowie okazał się idealnym podsumowaniem tego sezonu Wisły Kraków. Szalone spotkanie, dziewięć goli, cztery rzuty karne i ostatecznie wygrana Miedzi Legnica 4:5. Zwycięstwo jednak nie pomogło beniaminkowi utrzymać się w Lotto Ekstraklasie i tym samym po jednym roku Miedź wraca do 1. Ligi.

 

Mecz w pierwszej połowie stał na zadowalającym poziomie, miał dobre tempo. Wynikało to z tego, że Miedź Legnica walczyła dzisiaj o przetrwanie w Ekstraklasie, Wisła Kraków z kolei chciała na zakończenie sezonu podziękować swoim kibicom, za ten bardzo zróżnicowany dla Białej Gwiazdy okres.

 

Bramkarz gości - Sosłan Dżanajew - już w 14. minucie miał dobrą okazję do wykazania się po tym, jak obronił mocny strzał z dystansu Vukana Savicievicia. Chwilę później zagotowało się w polu karnym Wisły, kiedy to Lukas Klemenz sfaulował jednego z zawodników Miedzi. Sędzia bez wahania wskazał na wapno i nie zmienił swojej decyzji mimo błagań ze strony zawodników Wisły. Do piłki podszedł Petteri Forsell, uderzył w prawą stronę bramki po ziemi, ale jego intencję przewidział Mateusz Lis i obronił strzał. Sześć minut później ponownie świętować mogli kibice Białej Gwiazdy po tym, jak Marko Kolar oddał piękny strzał z okolicy 30. metra i pokonał bramkarza. Wisła jednak długo nie utrzymała się na prowadzeniu, bowiem już w 36. minucie sędzia Kwiatkowski po raz drugi podyktował rzut karny dla Miedzi. Tym razem z Mateuszem Lisem zmierzył się Joan Roman, wybrał inny róg niż wcześniej Forsell i wyrównał stan spotkania. Do przerwy wynik 1:1.

 

Po przerwie nadal oglądaliśmy całkiem ciekawy mecz. Tak jak w pierwszej połowie, pierwszą dobrą okazję do zdobycia gola miał Vukan Savićević. Środkowy pomocnik tym razem jednak oddał celniejszy strzał z dystansu i zdobył gola dającego Wiśle ponownie prowadzenie. Miedź jednak nie zamierzała się poddawać i znowu po kilku minutach wyrównała. Tym razem w polu karnym przy piłce utrzymał się Juan Camara i oddał sprytny strzał po ziemi, co kompletnie zaskoczyło Mateusza Lisa. W 66. minucie przyjezdni wymierzyli trzeci cios i wyszli na prowadzenie, a autorem trafienia był Joan Roman. Wisła była w takim szoku, że w 68. minucie straciła już czwartego gola, a dezorientacje obrony wykorzystał Juan Camara. To jednak nie był koniec wrażeń na dziś. W 76. w polu karnym padł Paweł Brożek, a sędzia po raz trzeci musiał podyktować "jedenastkę". Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał Dżanajewa. W 89. minucie świetną okazję do wyrównania miał Łukasz Burliga, ale jego strzał głową zatrzymał się tylko na poprzeczce. Wisła nie zamierzała się jednak poddawać i do ostatniej minuty walczyła o czwartą bramkę. W doliczonym czasie gry desperacki strzał z bliskiej odległości oddał Aleksander Buksa, jednak został przy tym sfaulowany. Sędzia Kwiatkowski najpierw nie podyktował rzutu karnego, lecz po analizie VAR wskazał już po raz czwarty na wapno. Do piłki podszedł Marko Kolar i strzałem prosto w okienko ustalił wynik spotkania. Miedź jednak od razu rzuciła się do walki i ruszyła do ataku całym składem. Ostatecznie opłaciło się jej to, bo zdobyła w ostatniej akcji meczu gola na wagę zwycięstwa. Autorem trafienia był Paweł Zieliński. Dziewięć goli, cztery rzuty karne - trzeba przyznać, że takich meczów nie ogląda się codziennie. Miedź Legnica tym samym po walce spada do 1. Ligi, jednak nawet trzy punkty nie mogły dać jej utrzymania - beniaminek bowiem musiał liczyć na potknięcie Wisły Płock, a ta zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec.

 

Wisła Kraków - Miedź Legnica 4:5 (1:1)

 

Bramki: 32', 90+4' Marko Kolar; 55' Vukan Savićević, 77' Paweł Brożek - 36', 66' Joan Roman (rzut karny); 61', 68' Juan Camara, 90+10' Paweł Zieliński

 

Wisła: Lis - Wojtkowski, Wasilewski, Klemenz, Pietrzak - Basha, Savićević (74' Buksa), Kolar, Drzazga (63' Kumah), Boguski (71' Burliga) - Brożek

 

Miedź: Dżanajew - Pikk, Bożić, Żyro, Zieliński - Purzycki, Augustyniak, Roman, Camara - Forsell (90' Garguła), Szczepaniak (73' Piasecki)

 

Kartki: 20' Wasilewski, 25' Klemenz, 90+3' Wojtkowski, 90+8' Burliga - 90+5' Pikk, 90+5' Dżanajew

 

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

 

Tabela Lotto Ekstraklasy