Bundesliga: transferowa ofensywa Borussii Dortmund

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 22.05.2019, 19:45

Borussia Dortmund w minionym sezonie po raz pierwszy od kilku lat nawiązała z Bayernem Monachium wyrównaną walkę o tytuł. Piłkarze BVB do ostatniej kolejki mieli szanse na triumf w Bundeslidze, ale ostatecznie musieli zadowolić się drugim miejscem. W przyszłym roku liczy się tylko zwycięstwo? Bardzo prawdopodobne. Sezon zakończył się przed tygodniem, a włodarze klubu wydali już niemal 100 milionów euro!

 

Klub z Dortmundu słynął raczej z ostrożnego wydawania pieniędzy. Zazwyczaj włodarze klubu kupowali młodych, perspektywicznych i niedrogich zawodników, lub awansowali wychowanków, których potem sprzedawali z zyskiem. Tak było choćby z Christianem Pulisicem. Amerykanin, który w Dortmundzie rozpoczął profesjonalną karierę, odszedł do Chelsea za 64 miliony euro.

 

Tymczasem w tym okienku Lucien Favre nie zamierza oszczędzać! Francuski szkoleniowiec chce jak najbardziej wzmocnić skład, by w przyszłym roku przerwać ligową hegemonię rywali z Monachium. Jeszcze w lutym potwierdzono wykupienie z Barcelony wypożyczonego jak dotąd do Dortmundu Paco Alcacera za 21 milionów. Reprezentant Hiszpanii ma za sobą udany sezon, w którym był drugim najlepszym strzelcem Bundesligi. Z 18 bramkami słabszy był jedynie od Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski trafił do siatki rywali o cztery razy więcej. Warto jednak zaznaczyć, że Alcacer rozegrał tylko 26 spotkań, ze względu na drobny uraz. Nic więc dziwnego, że od lipca ten 25-letni napastnik stanie się stałym zawodnikiem BVB z kontraktem obowiązującym do 2024 roku.

 

W tym tygodniu właściciele Borussii pochwalili się już trzema transferami. Z TSG Hoffenheim pozyskali za 25,5 miliona euro Nico Schulza. Lewy obrońca grał w zespole "Wieśniaków" przez ostatnie dwa sezony. W tym czasie zagrał 57 ligowych spotkań i zdobył dwie bramki. Wcześniej przez dwa lata bronił barw Borussii Monchengladbach, jednak tam rozegrał tylko kilkanaście meczów. Wychował się w drużynie Herthy Berlin, w której w latach 2010-2015 niemal 100 razy wyszedł na boisko w rozgrywkach ligowych. Po nieudanym dla Niemców mundialu w Rosji 26-latek został stałym kadrowiczem Joachima Lowa. Jak dotąd sześć razy wystąpił w narodowych barwach i zdobył dwie bramki.

 

Najwięcej emocji wzbudził transfer, o którym plotki pojawiały się już od pewnego czasu, czyli zakup Juliana Brandta z Bayeru Leverkusen. Jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy naszych zachodnich sąsiadów kosztował klub z Dortmundu 25 milionów euro. Mimo że ma dopiero 23 lata, w drużynie z Leverkusen, w której rozpoczął profesjonalną karierę, rozegrał aż 164 ligowe spotkania i zdobył 33 bramki. Zadebiutował w niej mając niespełna 18 lat. W seniorskiej reprezentacji Niemiec zadebiutował trzy lata temu i jak dotąd wystąpił w niej 24 razy zdobywając dwie bramki. Mogący grać jako skrzydłowy, ofensywny pomocnik, lub napastnik piłkarz, był też członkiem olimpijskiej drużyny, która zdobyła srebrne medale igrzysk w Rio.

 

Ostatni (jak dotąd) transfer jest niemniej interesujący. Za 25,5 miliona euro pozyskany został Thorgan Hazard z Borussii Monchengladbach. Brat Edena Hazarda, niegdyś uważany za większy talent od pomocnika (jeszcze) Chelsea, w pewnym momencie swojej kariery przestał rozwijać się tak dobrze, jak mu wróżono. Wpływ miały na to między innymi kontuzje. Miniony sezon był jednak w wykonaniu 26-latka bardzo udany. Nie można zaprzeczyć, że młodszy z braci Hazard wciąż jest bardzo dobrym ofensywnym pomocnikiem i kiedy jest w najwyższej formie wcale nie ustępuje swojemu bratu. W drużynie "Źrebaków" grał od 2014 roku i wystąpił dla niej w aż 169 ligowych meczach, w których strzelił 31 bramek. Na swoim koncie ma też występy w reprezentacji. Był w składzie Belgów na ostatni mundial, gdzie wraz z kolegami sięgnął po brązowy medal. Ogółem w zespole "Czerwonych Diabłów" wystąpił 21 razy i trzykrotnie pokonywał bramkarzy rywali.

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.