NHL: Bruins rozgromili Blues

  • Data publikacji: 02.06.2019, 10:19

Dziś w nocy rozegrano kolejne spotkanie w ramach finału Pucharu Stanleya, w którym Bruins wysoko pokonali Blues i wyszli w rywalizacji na prowadzenie.

 

Po dwóch meczach w Bostonie, które zwyciężyła każda z drużyn po jednym razie, nadszedł czas na pojedynki w St. Louis. Przed dzisiejszym meczem stan rywalizacji wynosił więc 1:1.

 

Mimo wysokiego rezultatu końcowego, pierwsze 10 minut na taki nie wskazywało. Po obu stronach mogliśmy obejrzeć dobre akcje, sporo strzałów oraz po jednej karze dla każdej z drużyn. Po 20. sekundach gry w przewadze Bruins zdobyli pierwszą bramkę. Dało im to większą pewność w grze i przez następne minuty dominowali oni na tafli. Ciągłe strzały na bramkę gospodarzy przyczyniły się do dwóch pięknych trafień gości. Wynik do przerwy wynosił 3:0 dla hokeistów z Bostonu.

 

Drugą tercję Bruins rozpoczęli jeszcze agresywniej i zdobyli bramkę w 41. sekundzie. Mimo wysokiej różnicy bramkowej gospodarze nie odpuszczali i w 11. minucie zdobyli bramkę. Mieli nadzieje, że ten gol doda im otuchy, ale chwilę później znów do siatki trafili zawodnicy Bruins i na tablicy widniał wynik 5:1, który utrzymał się do przerwy.

 

Trzecia tercja to już taktyka gospodarzy "wszystko albo nic". Musieli postawić wszystko na jedną kartę, jeśli chcieli odwrócić losy meczu. Natarcia na bramkę Tuukki Raska nie ustawały, aż w końcu w piątej minucie go pokonali. Przez kolejne kilkanaście minut próbowali zmniejszyć stratę do rywali, ale na próżno. W końcówce Blues zdjęli bramkarza, z nadzieją, że zdobędą bramkę grając w szóstkę. Bruins szybko przechwycili krążek i trafili do pustej bramki. Chwilę później powtórzył to Johansson ustalając ostateczny wynik spotkania na 7:2. 

 

St. Louis Blues 2:7 Boston Bruins (0:3; 1:2; 1:2)

Barbashev, Parayko - Bergeron, Coyle, Kuraly, Pastrnak, Krug, Acciari, Johansson