Włodarczyk przed walką z Durodolą

  • Data publikacji: 31.05.2018, 20:57

Już w najbliższą sobotę, podczas gali KnockOut Boxing Night 2 w Rzeszowie, swój sześćdziesiąty pojedynek w zawodowej karierze stoczy doświadczony Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (54-4-1, 38 KO). Rywalem polskiego zawodnika będzie mocno bijący Nigeryjczyk Olanrewaju Durodola (27-5, 25 KO). Włodarczyk zdaje sobie sprawę z tego, że ewentualna porażka sprawi, że jego szanse na walki z czołówką kategorii junior ciężkiej zmaleją niemal do zera.

 

Swój ostatni pojedynek o dużą stawkę Włodarczyk stoczył w październiku 2017 roku, kiedy w 3. rundzie zastopował go Murat Gassijew. Była to ćwierćfinałowa walka turnieju World Boxing Super Series. Później 36-letni pięściarz pokonał w Nysie Adama Gadajewa, natomiast za dwa dni jego rywalem będzie Durodola. Mimo niepowodzenia w turnieju WBSS "Diablo" liczy, że w przyszłości zmierzy się jeszcze z czołowymi zawodnikami kategorii junior ciężkiej. Do tego potrzebne jest jednak zwycięstwo z Nigeryjczykiem.

 

Wierzę, że jeśli wygram, to nadal pozostanę w grze o pasy. Jednak przegrana z Durodolą, w mojej opiniim nie da mi już perspektywy nawiązania rywalizacji z czołówką. To będzie dla mnie sygnał, że marzenie o odzyskaniu mistrzowskiego tytułu należy już porzucić na dobre - powiedział Włodarczyk w rozmowie z portalem ringpolska.pl.

 

Krzysztof Włodarczyk odniósł się także do ewentualnego pojedynku z Arturem Szpilką. Spekulacje na temat tej walki trwają już od dłuższego czasu. Sam "Diablo" chętnie skrzyżowałby rękawice z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, jednak priorytetem jest sobotni pojedynek w Rzeszowie.

 

- Jeśli chodzi o występy w wadze ciężkiej, to tak naprawdę interesuje mnie tylko Szpilka. Spotkamy się i wyrównamy wszystkie rachunki w ringu! W tej chwili jednak o nim nie myślę, jest mi obojętny, teraz liczy się Durodola - zakończył Włodarczyk.