Tylko remis Senegalu z Luksemburgiem

  • Data publikacji: 31.05.2018, 22:04

Senegal po nudnym meczu tylko zremisował z Luksemburgiem 0:0.

 

Mecz zaczął się dość spokojnie. Oglądaliśmy kilka zrywów Senegalczyków, głównie Keity Balde, który nękał obrońców Luksemburgu lewą stroną boiska. W 15. minucie meczu pierwszą w miarę groźną sytuację stworzył sobie zespół z Afryki, po strzale Nianga, ale zawodnik Torino nie znalazł ostatecznie drogi do bramki. Piłkarze z Beneluksu starali się stosować agresywny pressing na połowie ekipy Senegalu i kilka razy przyniosło to pożądany efekt, bo goście gubili się, niepotrzebnie tracąc piłki na własnej połowie.

 

Senegal jednak coraz bardziej dochodził do głosu. Znów ładnie uderzał Niang, ale i tym razem świetnie w bramce zachował się Moris. Grupowi rywale Biało-Czerwonych grali niezwykle twardo i agresywnie, jak najszybciej starając się odebrać piłkę przeciwnikowi. Często rozciągali grę szukając skrzydeł. W 28. minucie przeprowadzili jedną z takich akcji, kiedy to Sarr dostał piłkę na prawej stronie i zagrał w pole karne do świetnie ustawionego Balde, ale zawodnik Monaco, który 8 razy w tym zakończonym już sezonie wpisywał się na listę strzelców, fatalnie przestrzelił.

 

Mecz nie porywał ani nie obfitował w sytuacje bramkowe. Goście próbowali, ale bezskutecznie. Gospodarze starali się przede wszystkim przeszkadzać podopiecznym Aliou Cisse i robili wszystko, aby nie stracić bramki, przez co najwięcej było gry i walki w środku pola. W 44. minucie w końcu oglądaliśmy groźną sytuację. Niang minął obrońcę, wykorzystując swoją szybkość i dośrodkował piłkę w pole karne. Piłkę próbował wybić obrońca Luksemburgu i słupek uratował go od zdobycia bramki samobójczej.

 

Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy remis i w drugiej połowie można było wymagać nieco więcej od zawodników obu drużyn.

 

Druga część gry zaczęła się od rzutu wolnego dla Senegalu i uderzenia N'diaye w poprzeczkę.  Parę minut później Sarri spróbował tego, co robi najlepiej, czyli korzystając ze swojej szybkości minął obrońcę i dograł w pole karne. Tam do piłki doszedł Konate i oddał dobry, aczkolwiek niecelny strzał głową. Wydawało się, że Senegal jest coraz bliżej zdobycia bramki. Jednak mimo upływu czasu bramki nie padały, a entuzjazm Senegalczyków potrwał tylko parę pierwszych minut drugiej połowy. Stworzyli sobie jeszcze jedną doskonałą sytuację po rzucie rożnym, ale z 5. metrów nawet w światło bramki nie trafił Sane.

 

W 77. minucie doszło do bardzo groźnego zdarzenia pomiędzy Carlsonem a Dioufem. Obaj zawodnicy zderzyli się bowiem głowami i Luksemburczyk na moment stracił przytomność. Po paru minutach przerwy gra była kontynuowana, ale zawodnik Grasshopersu musiał opuścić boisko, a następnie został przewieziony do szpitala.

W 85. minucie uderzać próbował Konate, ale pomimo nienajlepszego zachowania w bramce Morisa, piłka nadal nie wpadła do siatki.

 

Pomimo usilnych prób Senegalczyków, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

 

Luksemburg 0:0 Senegal

 

W innych meczach towarzyskich:

 

Rumunia 3:2 Chile

14' Stanciu, 66' Deac, 84' Budescu - 32' Maripan, 52' Reyes

 

Maroko 0:0 Ukraina