NHL: Blues wyrównują stan rywalizacji

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 04.06.2019, 08:07

W finale Pucharu Stanleya po czterech spotkaniach stan rywalizacji wynosi 2:2. Dzisiejszej nocy swoje drugie zwycięstwo odnieśli hokeiści Saint Louis Blues, którzy pokonali 4:2 swoich rywali z Bostonu.

 

Po przenosinach na lodowisko do Saint Louis gospodarze w pierwszym spotkaniu na swoim terenie dostali srogi łomot od Bruins. Porażka w czwartym meczu stawiałaby Blues w bardzo niekorzystnej sytuacji, ci jednak potrafili podnieść się po ostatnim laniu.

 

Do pracy Saint Louis zabrało się bardzo szybko, bo już w przeciągu pierwszej minuty meczu objęli prowadzenie. Uderzenie Dunna odbił bramkarz Bostonu, O'Reilly jednak przejął krążek, objechał bramkę rywali i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W czternastej minucie doszło do wyrównania: z daleka strzelał Chara, odbijał Binnington, po dobitce gola zdobył Coyle. W podobny sposób padła również trzecia bramka, która ponownie dała prowadzenie hokeistom z Saint Louis. Po wypracowaniu dobrej pozycji chrapkę na trafienie miał Pietrangelo, Rask został pokonany dopiero po poprawce wykonanej przez Tarasenka.

 

Druga tercja to okres przewagi Blues, nie przyniosła ona jednak oczekiwanego efektu w postaci kolejnych trafień. W siatce krążek umieścili za to Bruins w piętnastej minucie drugiej części gry. Bostończykom udało doprowadzić do sytuacji, w której dwóch graczy ich drużyny miało przed sobą tylko bramkarza i jednego obrońcę rywali, co skrzętnie wykorzystali. Wprawdzie pierwszy strzał Binnington jeszcze potrafił obronić, ale wobec dobitki Carlo pozostał bezsilny.

 

Ostatnia odsłona meczu należała już jednak do gospodarzy. Wciąż mieliśmy do czynienia ze schematem, w którym jeden z hokeistów próbuje pokonać bramkarza, ale to jego kolega po dobitce wpisuje się na listę strzelców. Nie inaczej było tym razem, gdy drugie trafienie zostało przypisane do konta O'Reilly'ego, który poprawił strzał Pietrangelo. Ostatni gol miał miejsce już w końcówce spotkania, gdy bostoński trener postanowił wycofać bramkarza, a bramkę na 4:2 dla miejscowych zdobył Schenn.

 

Saint Louis Blues zdecydowanie zasłużyło w tym meczu na zwycięstwo. Było drużyną lepszą, oddali zdecydowanie więcej strzałów. Tą wygraną wyrównali stosunek rywalizacji play-off, która teraz dopiero wkroczy w decydującą fazę.

 

Saint Louis Blues - Boston Bruins 4:2 (2:1, 0:1, 2:0) - stan rywalizacji 2:2

O'Reilly, Tarasenko, O'Reilly, Schenn - Coyle, Carlo