NHL: St. Louis Blues z Pucharem Stanleya

  • Data publikacji: 13.06.2019, 08:33

Dziś o godzinie 2:00 czasu polskiego rozegrano ostatni mecz finału Pucharu Stanleya. Był to siódmy, czyli niezależnie od wyniku ostatni mecz, skutkiem czego były zapełnione po brzegi trybuny w Bostonie.

 

Po sześciu zaciętych pojedynkach pomiędzy Boston Bruins a St. Louis Blues nadszedł czas na "finał finałów". Mecz ten rozgrywany był w Bostonie, co stawiało zespół Bruins w nieco lepszej sytuacji. Mimo atutów jakimi była własna tafla oraz większa część kibiców na trybunach, to Blues sięgneli po Puchar Stanleya.

 

"Niedźwiadki" rozpoczęły mecz całkiem dobrze. Pierwsze kilkanaście minut mieli przewagę w statystykach oraz mieli więcej oddanych strzałów. Blues otrząsnęli się dość szybko i zdołali zdobyć bramkę 4 minuty przed końcem pierwszej tercji. Gdy "Niebiescy" się już rozegrali, to atakowali jeszcze bardziej niż Bruins na początku i do przerwy trafili do siatki jeszcze raz. Na przerwę zawodnicy zjeżdżali przy rezultacie 2:0 na korzyść gości.

 

Druga tercja była najnudniejsza. Gospodarze bezskutecznie atakowali bramkę Blues, a ci znakomicie się bronili. Ten epizod był ogromną szansą oraz jednocześnie nadzieją dla zespołu z Boston, bowiem gdy wynik się utrzymał, w kolejnej tercji musieli by nadrobić dwubramkową przewagę gości.

 

Takie też działania podjęli gospodarze tuż po rozpoczęciu ostatniej tercji w tym meczu. Obraz gry był bardzo podobny do kilkunastu minut pierwszej tercji, lecz Bruins nadal nie potrafili trafić do bramki rywala. Zgodnie z zasadą "niewykorzystane okazje lubią się mścić", Blues w końcu przełamali ataki gospodarzy i znów zdobyli dwie szybkie bramki ustalając tym samym wynik na 4:0. Hokeistom z Bostonu nie pozostawało nic innego, jak tylko postawić wszystko na jedną kartę i zdjąć bramkarza. Skutkiem tego było honorowe trafienie w ostatnich minutach meczu.

 

Po świetnym sezonie, w wykonaniu zarówno Boston Bruins, jak i St. Louis Blues, patrząc na wyniki z poprzedniej edycji, można tylko potwierdzić fakt, iż NHL jest bardzo wyrównana. Z czwórki zeszłorocznych półfinalistów żadnego nie zobaczyliśmy tak wysoko w tym sezonie.

 

Boston Bruins 1:4 St. Louis Blues (0:2; 0:0; 1:2)

Grzelcyk - O'Reilly, Pietrangelo, Schenn, Sanford