Siatkówka plażowa: czas na mistrzostwa świata!

  • Dodał: K K
  • Data publikacji: 28.06.2019, 21:07

Rozpoczęła się najważniejsza impreza 2019 roku w świecie siatkówki plażowej. Turniej, na który czekali wszyscy fani gier na piasku potrwa do 7 lipca, a zwycięzcy dostaną przepustkę dla swoich federacji krajowych na Igrzyska Olimpijskie w Tokio.

 

Polskę reprezentują trzy pary - dwie męskie i jedna żeńska, tj. Bryl/Fijałek, Kantor/Łosiak oraz Wojtasik/Kociołek. Dwa ostatnie zespoły zmagały się ostatnio z problemami zdrowotnymi; Bartosz Łosiak leczył kontuzję śródstopia, której nabawił się w Brazylii i która uniemożliwiła mu start w turnieju w Warszawie. Z kolei Katarzyna Kociołek nie trenowała kilka ostatnich dni, co miało uśmierzyć ból związany z jej kłopotami z ręką. Miała ona mniej czasu na regenerację, ponieważ pierwszy mecz na mistrzostwach świata rozgrywała już pierwszego dnia.

 

Polki podejmowały łotewską parę Graudina/Kravcenoka. Już na początku Łotyszki sprawiły nam problemy swoim serwisem, lecz Wojtasik i Kociołek nie pozwoliły im na odskoczenie; na przerwie technicznej traciły jeden punkt do rywalek. Był to punkt przełomowy, bowiem później naszym siatkarkom ciężko przychodziło zdobywanie punktów. Polki miały problem z przyjęciem zagrywek, co skutkowało nieskutecznym wykończeniem akcji.

Podobny przebieg miał drugi set, w którym wyrównana gra toczyła się jeszcze chwilę po przerwie technicznej - Wojtasik i Kociołek wyszły nawet na prowadzenie. Niestety, Łotyszki rozegrały się na dobre, a Biało-Czerwone popełniały błędy i musiały uznać wyższość rywalek.

 

Niedługo po Kindze Wojtasik i Katarzynie Kociołek na boisku pojawili się panowie, Grzegorz Fijałek i Michał Bryl. Kibice z pewnością spodziewają się ich dobrej gry, a sam Fijałek zapowiedział, że interesuje go zdobycie medalu, co niekoniecznie musi być słowami nierealnymi. Mecz przeciwko Marokańczykom nie stał na najwyższym poziomie; był raczej grą, którą należało wygrać jak najmniejszym wysiłkiem. Co prawda Polacy stracili trzy pierwsze punkty spotkania, jednak później grali już tylko lepiej. Dobrze wyglądała postawa Biało-Czerwonych w obronie, a Michał Bryl brylował w bloku. Chwila rozluźnienia wkradła się w nasze szeregi na koniec partii, lecz i tak wygraliśmy pewnie do 15. W drugim secie mogliśmy podziwiać jeszcze więcej skutecznych ataków z drugiej piłki oraz asów serwisowych. Przypomniał się także czujny na siatce Bryl. Mecz zakończył się autowym serwisem Marokańczyków.

 

W sobotę czekają nas spotkania z udziałem par Kantor/Łosiak (przeciwko Rosjanom Hudiakov/Velichko, godz. 12:00) oraz Kociołek/Wojtasik (przeciwko Niemkom Körtzinger/Schneider, godz. 15:00). Kolejne spotkanie Fijałka i Bryla zaplanowano na niedzielę o godz. 13:00.

 

Ze wszystkich spotkań Polaków będzie prowadzona relacja na żywo na naszej stronie.

 

Kociołek/Wojtasik [POL] - Graudina/Kravcenoka [LAT] 0:2 (15:21, 16:21)

Fijałek/Bryl [POL] - Abicha/Elgraoui [MAR] 2:0 (21:15, 21:16)