Boks: Maciej Sulęcki zdeklasowany przez Demetriusa Andrade

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 30.06.2019, 06:25

Demetrius Andrade (28-0, 17 KO) nie dał żadnych szans Maciejowi Sulęckiemu (28-2, 11 KO) w walce wieczoru podczas gali w Providence i obronił pas WBO w wadze średniej. Po dwunastu jednostronnych rundach, sędziowie punktowi przyznali wygraną Amerykaninowi w stosunku 3x 120:107. 

 

Popularny "Boo Boo" doskonale wszedł w pojedynek. Zupełnie nie w swoim stylu rzucił się do agresywnych ataków, często uruchamiając mocną lewą rękę. Już po 40 sekundach walki właśnie tym ciosem rzucił Sulęckiego na deski. Polak nie był jednak zamroczony, bez problemu podszedł do dalszej rywalizacji, lecz już chyba bez takiej energii i optymizmu, jakie cechowały go przy wejściu do ringu. 

 

Kolejne rundy miały bardzo podobny schemat. Ruchliwy, niestandardowy, ustawiony bocznie Andrade robił w ringu to, na co miał ochotę. Przede wszystkim mistrzowskim balansem ciała i nogami neutralizował wszystkie akcje ofensywne "Stricza". Sam nie bił zbyt często, ale jak już wyprowadzał cios, to ten najczęściej dochodził do ciała Sulęckiego. "Boo Boo" był przede wszystkim znakomicie przygotowany taktycznie - doskonale znał mocne strony Polaka, nie pozwalając mu ich zaprezentować. 

 

Bezradny i bezsilny pretendent nie miał pomysłu, jak zaatakować Andrade. Nie pomagał mu również narożnik, z Piotrem Wilczewskim na czele, który swoimi często irracjonalnymi radami nie potrafił zmobilizować podopiecznego do podjęcia innego, bardziej odpowiedniego stylu. "Striczu" przez pełny dystans starał się boksować na dystans, co nie mogło przynieść sukcesu z tak świetnie wyszkolonym technicznie pięściarzem, jakim jest "Boo Boo".

 

Kiedy zabrzmiał gong, wszystko było jasne. Demetrius Andrade wygrał wszystkie rundy, zachował pas WBO i może szykować się do kasowej potyczki z Saulem Alvarezem bądź Giennadijem Gołowkinem. 

W Providence odbyły się dwie inne potencjalnie ciekawe walki. W wadze ciężkiej, Joseph Parker (26-2, 20 KO) zastopował w 10. rundzie Alexa Leapaia (32-8-4, 26 KO), a Khalid Yafai (26-0, 15 KO) obronił pas WBA w wadze super muszej, pokonując jednogłośnie na punkty (119:109, 118:110, 117:109) Norbelito Jimeneza (29-9-4, 16 KO). Obie potyczki stały na bardzo słabym poziomie.