Grand Prix Poznań: rekordowy dzień na Golęcinie

  • Data publikacji: 02.07.2019, 23:07

Po 15 latach w Poznaniu w końcu odbyły się międzynarodowe zmagania lekkoatletyczne. Wypełnione po brzegi trybuny, wskazywały na to, że temu miastu potrzeba więcej takich inicjatyw. W dodatku świetnie czuły się na nim polskie gwiazdy królowej sportu, które pobijały kolejne rekordy stadionu.

 

Rywalizacja rozpoczęła się od rzutu młotem kobiet i mężczyzn, jednak w dosyć niestandardowej formule. W stolicy Wielkopolski zmagania pań i panów zostały poprzeplatane tak, by po całej kolejce kobiety ustąpiły miejsca mężczyznom i tak na zmianę. W żeńskim konkursie bezkonkurencyjna była Joanna Fiodorow, która już w pierwszym rzucie poprawiła rekord stadionu, który wcześniej należał do samej Anity Włodarczyk i wynosił on 72,18 metrów. Poznanianka uzyskała wynik 72,99 metrów. Już ten pierwszy rzut zapewniłby jej wygraną w konkursie. W czwartej kolejce mocno poprawiła osiągnięcie, posyłając młot na odległość 74,46 metrów! Na drugiej pozycji sklasyfikowana została Malwina Kopron, która miała tylko dwa udane rzuty. Ten, z trzeciej kolejki - 71,55, pozwolił jej na zajęcia miejsca na podium tuż za Fiodorow. Na trzeciej lokacie uplasowała się Natassia Kalamoyets (68,68). W rywalizacji mężczyzn przyzwyczailiśmy się już do starcia Wojciech Nowicki-Paweł Fajdek. Tak też było i tym razem. Jednak to ten pierwszy okazał się być lepszym, bo jego młot poleciał na odległość 81,74 metrów! Niewiele zabrakło do poprawienia rekordu życiowego, który równo rok temu uzyskał na Węgrzech. Ten wynik to jego najlepszy rezultat w tym sezonie i na całym świecie. Srebrny medalista ostatnich mistrzostw Polski nie był w stanie uzyskać wyniku powyżej 80 metrów, dlatego też jego najlepszy wynik to 79,37m. Jeśli nie rzuciłby młota dwa razy w siatkę w pierwszym i ostatnim rzucie, to możliwe, że powalczyłby bardziej z brązowym medalistą igrzysk olimpijskich z 2016 roku. Za ich plecami uplasował się Zakhar Makhrosenka. Na czwartej pozycji rywalizację zakończył mistrz olimpijski z Rio - Dilshod Nazarov.

 

W biegu na 100 metrów kobiet najlepsza okazała się Jonielle'a Smith, która pokonała Kashelkę Cameron oraz Tamzin Thomas. Kamil Ciba dobiegła na czwartej lokacie, Ada Kołodziej na piątej, a Marika Popowicz-Drapała na szóstej. U mężczyzn zwyciężył Thando Dlodlo, za nim był Keston Bledman oraz Przemysław Słowikowski.

 

W zmaganiach 400 metrów przez płotki startowało dwóch Polaków. Patryk Adamczyk ukończył bieg na czwartej pozycji, a Robert Bryliński na szóstej. Reprezentantom z Radomia i Poznania sporo zabrakło do zwycięzcy Sokwahwany Zaziniego.

 

Na tym samym dystansie, jednak już bez płotków rywalizowały panie. Podzielone były one na dwie grupy. W pierwszej z nich znalazły się same Hinduski, które w tym biegu walczyły o prym w swoim kraju. W drugiej grupie bezkonkurencyjna okazała się Roxana Gomez, a wraz z nią Sada Williams oraz Zurian Hechevarria. Julia Korzuch dobiegła na piątej lokacie.

 

W rzucie dyskiem górowała Yaime Perez z odległością 65,52 m. Denia Caballero była gorsza prawie o metr od rodaczki. Vanessa Kamga wyprzedziła Lidię Augustyniak, która zajęła czwartą, tak nie lubianą pozycję przez sportowców, z wynikiem 54,70.

 

Rafał Omelko po powrocie po kontuzji świetnie zaprezentował się w Poznaniu. Polak wygrał z czasem 46,92. Kolejny z naszych reprezentantów Łukasz Krawczuk zajął siódme miejsce 47,89s.

 

W skoku w dal kobiet miały wystartować cztery zawodniczki, jednak Karolina Kucharczyk została zdyskwalifikowana. Tak więc trzy zawodniczki miały już pewne miejsce na podium. Pozostawała kwestia tego, która stanie na danym stopniu. Adrianna Szóstak z odległością 6,23 wygrała te zmagania, ustanawiając swój własny rekord życiowy. Jak się okazało, pokonała Magdalenę Żebrowską o... jeden centymetr! Trzecie miejsce przypadło Joannie Kuryło z rezultatem 5,96. U mężczyzn było pięciu zawodników. Najlepszy okazał się Mateusz Jopek ze skokiem na 7,41. Dwa centymetry za nim znalazł się Abraham Seaneka. 7,38 to wynik trzeciego z skoczka Sergeya Polyanskiego.

 

Skład na 200 metrów mężczyzn różnił się nieznacznie od tego na 100 metrów. Słowikowski zajął czwartą lokatę, a Dlodlo znowu wygrał. Tym razem pokonał Chedericka Van-Wycka oraz Muhammeda Anasa. Na tym samym dystansie startowały kobiety z Igą Baumgart-Witan na czele. Jeden z aniołków Matusińskiego, choć uzyskał najlepszy czas w sezonie 23,88, to pozwoliło to na czwarte miejsce. Przed Polką dobiegły Hima Das, Tamzin Thomas oraz Vismaya.

 

W skoku o tyczce równych sobie nie miał Paweł Wojciechowski. Jego największy rywal w tej rywalizacji Mathieu Collet, zakończył zmagania na wysokości 5,34, co dało Polakowi sporo swobody. Nie bez problemu pokonał 5,46 i 5,66. Podobnie było z 5,76, jednak wtedy wystarczyło mu drugie podejście, by przejść dalej. Po tym, jak zapewnił sobie wygraną, atakował 5,86, co dałoby mu minimum na igrzyska olimpijskie, jednak trzy próby nie zostały zaliczone, przez co ten zawodnik wciąż walczy o kwalifikację. Trzeci był Robert Sobera z 5,21.

 

W przedostatniej konkurencji, a więc w pchnięciu kulą mężczyzn Michał Haratyk zdeklasował rywali, uzyskując rezultat 21,26. Leonardo Fabbri stracił ponad metr do naszego rodaka (20,17). Tejinder Pal Singh zajął trzecie miejsce z wynikiem 19,62.

 

W biegu na 800 metrów, który zamykał wtorkowe zmagania w Poznaniu, triumfowała Rose Almanza. Daryja Barysevich oraz Jemma Rekkie dobiegły tuż za nią. Najlepsza z Polek - Anna Sabat zajęła piąte miejscu. 

 

Dokładne wyniki