Tour de France: Dylan po raz pierwszy

Dylan Groenewegen z grupy Jumbo Visma wygrał 7. etap Tour de France, okazując sę najszybszym po finisizu z peletonu w Chalon-Sur-Saone.

 

Dzisiejszy etap to 230 km z kilkoma pagórkami, ale takimi, które nawet sprinterom nie mogły przysporzyć żadnych problemów, więc wiadomo było, że będzie długo, raczej sennie i ciekawie tylko w końcoówce. I kto tak założył, ten miał rację.

 

Dystans nie zachęcał więc do licznych ucieczek, a na harce zebrało się tylko dwójce kolarzy: Yoann Offredo (Wanty – Gobert) oraz Stephane Rosetto (Cofidis). Jednak dwójka ta nie była w stanie oderwać się od peletonu na jakąś znaczną różnicę czasową i wiadomo było, że prędzej czy później ich wyprawa na czoło wyścigu dobiegnie końca.

 

Ucieczka została dogoniona na około 13 km przed kreską, więc ostatnie kilometry były już nadzwyczaj spokojne. Najpierw sprawy w swoje ręce wzięły ekipy, które mają w swoich szeregach faworytów do zwycięstwa w całej imprezie, dowożąc ich bezpiecznie do chronionej strefy, a na koniec oglądaliśmy popis sprinterów. I tu w końcu odpalił ten, który uważany jest aktualnie za najlepszego sprintera w peletonie - Dylan Groenewegen. Holender w końcu dotarł do kreski bez większych problemów, a jeśli już tak się stało, to pokazał swoją moc, okazując się najszybszym, a wyprzedzając Caleba Ewana i Petera Sagana. 

 

W klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne wielkie zmiany - liderem nadal jest Włoch Giulio Ciccone.

 

Wyniki 7. etapu:

 

 

Klasyfikacja generalna: