Nagła zmiana Kawalerii! Co dalej z Cleveland Cavaliers?

  • Data publikacji: 05.05.2018, 18:11

Po pierwszej rundzie Playoffs w wykonaniu Cavs, która zakończyła się dopiero po Game 7 i to tylko dzięki znakomitej grze LeBrona Jamesa, nic nie zapowiadało, że znakomita w tym sezonie drużyna Torronto Raptors da jakiekolwiek szanse na równą walkę o awans do finału Konferencji Wschodniej Kawalerzystom. Rzeczywistość po dwóch pierwszych meczach wygląda jednak zupełnie inaczej.

 

Po bardzo burzliwym sezonie regularnym (ostatecznie 4. miejsce w swojej konferencji), spowodowanym zmianami kadrowymi w drużynie z Cleveland, nic nie wskazywało na dobrą grę Kawalerzystów w Playoffs. W pierwszej rundzie James i spółka dostali bardzo niewygodnego dla siebie przeciwnika, jakim byli Indiana Pacers. Mimo awansu, spowodowanego nadludzkimi występami lidera Cavaliers, środowisko koszykarskie widząc grę zespołu nie dawało szans na finały konferencji, ponieważ w drugiej rundzie Cavs dostali pierwszy zespół konferencji wschodniej, czyli znakomite w tym sezonie Torronto Raptors.

 

Podstawowym problemem Kawalerii jest oczywiście brak zgrania drużyny, której trzon jest znacznie zmieniony w stosunku do poprzedniego sezonu. Pierwszy lepszy okres gry Cavs zaliczyło po dokonanych transferach w lutym, gdy do drużyny wprowadzono młodszych i bardziej energicznych graczy takich jak Rodney Hood, Jordan Clarkson, Larry Nance Jr. Niestety, ten stan nie trwał długo i dużyna znów zaczęła notować częste przegrane, a atmosfery w zespole na pewno nie można było nazwać pozytywną. Niestabilna forma teoretycznie drugiego najlepszego gracza Cavaliers, Kevina Love'a, również powodowała frustracje w drużynie. Powodem były spore debaty nad problemami Love'a i jego rzekomymi atakami paniki w trakcie sezonu. Cleveland Cavaliers skończyli sezon z dorobkiem 50 zwycięstw i 32 porażek, co dało im 4. miejsce i przewagę parkietu w pierwszej rundzie Playoffs. Batalia z Indianą należała do najbardziej zaciętych serii, jakie mogliśmy oglądać i losy każdego meczu (oprócz Game 6) rozstrzygały się w końcówkach spotkania. Indiana Pacers wyglądała na drużyne dużo ładniej i skuteczniej grającą na tle nieułożonych i chaotycznych Cleveland Cavaliers. Mimo wszystko, to Kawaleria dostała się do drugiej rundy i aktualnie prowadzi 2:0 z Raptors, którzy przed rozpoczęciem serii byli brani pod uwagę, jako główny pretendent do wygrania finałów wschodu. 

 

Co więc spowodowało sensacyjne prowadzenie Kawalerii? Znaczna zmiana sytuacji w drużynie Cavs spowodowana jest przede wszystkim otrzymaniem większego wsparcia od reszty drużyny dla LeBrona Jamesa. Zdecydowanie lepiej wygląda Kevin Love, który w game 2 był zaraz obok LeBrona głównym problemem dla defensywy Raptors. Obudził się również Tristan Thompson, którego 14 puntków i 12 zbiórek w pierwszej potyczce serii znacznie przyczyniło się do wygranej 113:112. Dwucyfrowe liczby notują również praktycznie mecz w mecz Jeff Green, Kyle Korver i JR Smith. Gra Kawalerii wygląda znacznie składniej, wreszcie zauważalna jest "chemia" między zawodnikami drużyny, a także widoczny jest posłuch zawodników wzlgędem trenera Cavs - Tyronn'a Lue, z czym na przestrzeni całego sezonu bywało różnie. O wyczynach Jamesa w tegorocznych Playoffach nie sposób nie napisać, ponieważ notuje on statystyki na poziomie triple-double z 40 punktami w większości meczów, a także bije rekordy NBA i przegania legendarnego Michaela Jordana w niektórych statystykach. Stan rywalizacji 2:0 nie jest jedynie "zasługą" Cleveland, lecz jest spowodowane również "syndromem" Raptors w Playoffach, którzy stają się rokrocznie, a szczególnie w tym sezonie, negatywnym zaskoczeniem Playoffów. Po sieci krąży wiele komediowych zdjęć i filmów, które pokazują jak gra Raptors diametralnie zmienia się po zakończeniu sezonu zasadniczego.

From: NBA Memes

 

Drużyna z Kanady już w pierwszej serii z Wizards pokazała swoje słabe strony i pozwoliła na łatwą utratę dwóch spotkań, a teraz także notuje dwie przegrane pod rząd przed swoją własną publicznością. Sytuacja Raprots na pewno nie jest w tym momencie prosta i, jeżeli zawodnicy Cavs utrzymają styl w jakim grają w drugiej rundzie Playoffs, to można się spodziewać szybkiego awansu Kawalerii do finału konferencji wschodniej. Jedynym problemem, jaki pozostaje w obozie Cavs, jest słaba dyspozycja sprowadzonych w lutym graczy, którzy w sezonie zasadniczym radzili sobie znacznie lepiej, niż w Playoffach i nie stanowią oczekiwanego wsparcia dla reszty drużyny. Mimo tego gra Cleveland wygląda znacznie lepiej, w porównaniu do pierwszej serii z Indianą, a fani Cavs odzyskują wiarę na kolejne finały konferencji wschodniej, w której mogą zmierzyć się z Philadelphią 76ers lub z Boston Celtics. Pozostaje zadać pytanie, czy ekscytacja nie przyszła zbyt szybko, ponieważ Raptors posiadają w tym sezonie spore aspiracje i w historii nie raz bywało, że stan rywalizacji 2-0 nie zapewniał awansu do kolejnej rundy. 

 

Kolejne spotkanie już w nocy z 5 na 6 maja o 2:30 czasu polskiego, a rywalizacja na dwa mecze przenosi się do Quicken Loans Arena w Cleveland!