PKO Ekstraklasa: wysokie zwycięstwo Lecha Poznań

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 26.07.2019, 22:25

Lech Poznań pokonał 4:0 (1:0) Wisłę Płock w drugim meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Zwycięskie gole dla "Kolejorza" strzelali Darko Jevtić, Christian Gytkjaer (dwukrotnie) i Kamil Jóźwiak. 

 

Przewaga Lecha w środku pola zarysowała się już od pierwszych minut spotkania. Karo Muhar i Pedro Tiba bardzo dobrze reagowali na wszelkie zapędy ofensywne gości, jednocześnie starali się być aktywni w akcjach ofensywnych. Mimo to, "Kolejorz" miał duże problemy ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. Co prawda, w 13. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po celnie wykonanym rzucie karnym przez Darko Jevticia, lecz składnych, przemyślanych akcji wyraźnie brakowało. Warto odnotować, że "jedenastkę" niepotrzebnym wyjściem sprowokował Bartłomiej Żynel, który podobnym zagraniem popisał się w meczu 1. kolejki z Górnikiem Zabrze.  Lechici nie potrafili podwyższyć prowadzenia, choć bardzo długo utrzymywali się przy piłce. Najlepszą szansę zmarnował Jevtić, z idealnej pozycji trafiając w poprzeczkę. Wiślacy potrafili odpowiedzieć jedynie pojedynczymi szarżami, które nie były w stanie w żadnym stopniu zagrozić bramce strzeżonej przez Mickeya van der Harta. 

 

Pierwsza połowa obfitowała również w ostrą grę i niepotrzebne faule. Już po pięciu minutach gry sędzia Jarosław Przybył pokazał aż trzy żółte kartki. Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w 19. minucie, kiedy z groźnie wyglądającą kontuzją zszedł skrzydłowy "Kolejorza", Tymoteusz Klupś. 

 

W drugą część spotkania lepiej weszli Płocczanie. Wisła nieco dłużej utrzymywała się przy piłce, często wrzucając piłkę w pole karne "Kolejorza". Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego byli bardzo groźni. Dobry strzał oddał m.in. Oskar Zawada, lecz jego uderzenie minęło bramkę gospodarzy. Lech miał sporo szczęścia w 59. minucie, kiedy świetny strzał z dystansu Dominika Furmana wylądował na poprzeczkę, a dobitka na "pustaka" Alana Urygi powędrowała nad poprzeczką. Apatyczni gospodarze rzadko atakowali, bazując głównie na indywidualnych umiejętnościach ofensywnych zawodników. Na szczęście dla kibiców z Poznania, strzał byłego pomocnika Legii Warszawa wyraźnie obudził ich ulubieńców. Robert Gumny i Christian Gytkjaer jeszcze zmarnowali niemal stuprocentowe sytuacje, lecz w 72. minucie było już 2:0. Darko Jevtić zagrał kapitalną piłkę do duńskiego snajpera, a ten posłał ją do siatki obok bezradnie interweniującego Żynela. 

 

Strata drugiego gola nie załamała Wisły Płock. Goście stworzyli sobie kilka dogodnych szans na strzelenie gola, ale zabrakło im skuteczności. Najlepszą szansę miał Piotr Tomasik, który znalazł się oko w oko z van der Hartem, lecz za długo zwlekał ze strzałem i stracił piłkę. Ostatecznie, przyjezdni schodzili z boiska ciężko pobici, bowiem w doliczonym czasie gry Lechici ukłuli jeszcze dwukrotnie. Najpierw świetną indywidualną akcją popisał się Kamil Jóźwiak, a chwilę później koronkową akcję skutecznie wykończył Gytkjaer. W ten sposób "Kolejorz" zanotował pierwszą wygraną w sezonie 2019/2020. 

 

Lech Poznań - Wisła Płock 4:0 (1:0)
Bramki: 13' Jevtić (k.), 72', 90+4 Gytkjaer, 90+1' Jóźwiak
Lech Poznań: van der Hart – Gumny, Crnomarković, Rogne, Kostewycz – Klupś (19' Puchacz), Muhar, Jevtić (82' Marchwiński), Tiba, Jóźwiak – Tomczyk (62' Gytkjaer)
Wisła Płock: Żynel – Rzeźniczak (81' Stefańczyk), Marcjanik, Uryga, Tomasik – Sielewski, Milasius (32' Nowak), Rasak, Furman, Szwoch – Zawada (69' Ricardinho)
Żółte kartki: Crnomarković, Jóźwiak - Rasak, Milasius

Czerwona kartka: 87' Crnomatković (czerwona - za drugą żółtą)

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)