PKO Ekstraklasa: Legia w końcówce pokonuje Koronę

  • Data publikacji: 28.07.2019, 16:52

W spotkaniu 2. kolejki PKO Ekstraklasy Korona Kielce przegrała z Legią Warszawa 1:2. Bramki zdobywali Arvydas Novikovas, Walerian Gvilia oraz Michal Papadopulos.

 

Na półmetku drugiej kolejki najwyższej klasy rozgrywkowej, tylko trzy drużyny zachowały szansę na komplet punktów. Jedną z nich była Korona Kielce, która w poprzednim tygodniu pokonała beniaminka z Częstochowy 1:0 po bramce Adnana Kovacevicia z rzutu karnego. W niedzielne popołudnie na własnym stadionie podejmowała Legię, która nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Słabo prezentuje się w europejskich pucharach oraz zaliczyła falstart w ligowym starciu z Pogonią, z którą przegrała 1:2. Dla obecnego trenera warszawskiego zespołu był to mecz szczególny, ponieważ w Koronie występował jako zawodnik, a także pracował jako asystent. 

Pierwsze minuty w wykonaniu obu drużyn bardzo spokojne, rozgrywana na małej intensywności. Groźniej działo się w polu karnym gospodarzy, ale Legionistom brakowało dokładności w końcowej fazie rozgrywanych akcji. Tak było w 9. minucie, kiedy Novikovas poradził sobie z defensywą Korony, ale oddał bardzo niecelny strzał. Po chwili po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, obok słupka uderzył Jarosław Niezgoda. Kielczanie długo nie potrafili skonkretyzować swoich poczynań, ale gdy już to zrobili, było bardzo ciekawie. W 17. minucie Vato Arveladze znalazł się niepilnowany na skraju pola karnego, ale jego uderzenie nie trafiło nawet w światło bramki strzeżonej przez Radosława Majeckiego.

 

Na tę sytuację odpowiedzieli goście i w 24. minucie wyszli na prowadzenie. Aktywny w tej części gry Paweł Stolarski popisał się efektownym rajdem, zakończonym świetną asystą do Arvydasa Novikovasa, który dopełnił tylko formalności i pokonał Pawła Sokoła. Po stracie bramki gospodarze ruszyli do ataku, ale nie potrafili sforsować defensywy Legii. Świetne dwie interwencje zanotował Artur Jędrzejczyk, jak ta z 34. minuty, kiedy zablokował strzał Pucko. W końcówce znowu groźnie zrobiło się pod bramką gości i to dwukrotnie za sprawą Papadopulosa. Najpierw jego strzał głową zatrzymał Majecki, ale w 45. minucie czeski zawodnik uprzedził Astiza po podaniu Pucko i uderzeniem zewnętrzną częścią stopy doprowadził do wyrównania.

 

Korona po przerwie próbowała pójść za ciosem, kontynuowała ataki na połowie gości i dłużej utrzymywała się przy piłce. Obie drużyny popełniały w tej fazie meczu jednak sporo błędów, a na boisku niewiele się działo. Trener Legii postanowił wpłynąć na swój zespół i przeprowadził dwie zmiany. W 62. minucie pierwszą akcję przeprowadził Gvilia i ciekawie podał do Martinsa, ale jego strzał pewnie obronił Sokół. Po chwili dobry kontratak zepsuł Kante.

 

W 69. minucie świetnie uderzał z rzutu wolnego Gvilia, jeszcze lepiej zachował się jednak bramkarz gospodarzy, ale arbiter odgwizdał nieprzepisowe zachowanie piłkarzy Legii w murze. Dwie minuty później kolejny stały fragment przyniósł zagrożenie. Tym razem uderzał Martins i ponownie świetnie bronił Sokół. Wyjątkowo aktywny Gvilia świetnie dośrodkował do Jędrzejczyka, a ten w doskonałej sytuacji nie trafił w piłkę. Po okresie dużej przewagi Legii inicjatywę przejęli gospodarze, ale nie potrafili zatrudnić Majeckiego. W końcówce niewiele się już działo, ale w ostatniej akcji meczu Gvilia zapewnił Legii zwycięstwo. 

 

Korona Kielce – Legia Warszawa 1:2 (1:1)

Bramki: 45' Papadopulos - 24' Novikovas, 90+4' Gvilia 

Korona Kielce: Sokół – Gardawski, Kovacević, Marquez, Dziwniel – Gnjatić, Żubrowski – Cebula (79' Pacinda), Arweladze (46' Jukić), Pucko - Papadopulos (61' Duranović)

Legia Warszawa: Majecki – Stolarski, Lewczuk, Astiz, Jędrzejczyk – Martins, Jodłowiec (68' Nagy) – Antolić, Novikovas (61' Gvilia), Luquinhas - Niezgoda (61' Kante)

Żółte kartki: 55' Gardawski, 70' Marquez - 60' Lewczuk, 74' Kante, 80' Astiz 

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

 

Aktualna tabela PKO Ekstraklasy