PKO Ekstraklasa: mistrz przegrywa na własne życzenie

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 28.07.2019, 19:30

Kolejny tydzień na zwycięstwo swoich ulubieńców w lidze będą musieli poczekać kibice z Gliwic. Piast przegrał bowiem w 2. kolejce PKO Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław 2:1, choć przez przeważającą część gry prowadził na tablicy wyników.


Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już pięć minut po pierwszym gwizdku mieli okazję na zdobycie bramki. Pich zdążył nawet oddać celny strzał na bramkę Placha, jednak arbiter w tym samym momencie odgwizdał spalonego. W kolejnych minutach Piast przeszedł do ataku pozycyjnego, a Śląsk liczył na swoją szansę w kontratakach. Po jednym z błędów aktualnych mistrzów Polski trzech piłkarzy z Wrocławia atakowało z imponującą szybkością na bramkę rywali, jednak całą akcję niecelnym uderzeniem zakończył Przemysław Płacheta.


To właśnie nowy nabytek ekipy ze stolicy Dolnego Śląska był najbardziej widoczną postacią pierwszej części gry. W 41. minucie jego strzał z rzutu wolnego leciał w okienko, lecz w ostatnim momencie przed utratą gola gliwiczan uchronił słowacki golkiper. Płacheta zaprezentował jednak również swoją gorszą stronę. W 28. minucie jako pierwszy na boisku zobaczył żółtą kartkę, a cztery minuty później, głównie za sprawą jego błędu, Piast zdobył pierwszą bramkę. Bartosz Rymaniak za łatwo minął młodego wrocławianina i posłał kąśliwą piłkę w środek pola karnego. Ta niefortunnie odbiła się od nóg Piotra Celebana i trafiła do doskonale ustawionego Jorge Felixa, który z najbliższej możliwej odległości wpakował piłkę do siatki.


Rozpoczęła się druga połowa, a w poczynaniach podopiecznych trenera Vietezslava Lavicki nie było widać wielkiej desperacji, by zdobyć wyrównującego gola. Mało tego, kolejne okazje na podwyższenie wyniku mieli zwodnicy Piasta. Już kilka minut po wyjściu z szatni niepilnowany Felix doskonale dograł do Konczkowskiego, który ekwilibrystycznym strzałem próbował pokonał Martina Putnockiego. Chwilę później Badia podawał do Piotra Parzyszka, jednak słaba szybkość polskiego napastnika nie pozwoliła uzyskać dogodnej pozycji do groźnego uderzenia.


Wielce prawdopodobne, że to właśnie nie najlepsza postawa Parzyszka w ostatnich akcjach doprowadziła do zmiany. Na boisku zastąpił go młody Dominik Steczyk, który długo solidnie prezentował się na Stadionie Miejskim we Wrocławiu.


W ostatnich minutach drużyna z Gliwic cofnęła się jednak we własne pole karne i dała pełne pole do popisu ofensywnej linii Śląska. W tej w 73. minucie pojawił się Erik Esposito, który zmienił Mateusza Cholewiaka. Hiszpan tchnął nowe życie w poczynania wrocławian. Już w 84. inucie popisał się instynktem snajperskim i wyrównał stan gry. I nie był to koniec emocji podczas tego spotkania. Pięć minut później faulowany w polu karnym był Krzysztof Mączyński, a jedenastkę na gola zamienił Broź.


Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 2:1 (0:1)

Bramki: 84’ Exposito, 88’ Broź - 32’ Felix

Śląsk Wrocław: Putnocky – Stiglec, Golla, Celeban, Broź – Chrapek(65’ Łabojko), Mączyński – Płacheta Pich (59’ Gąska), Musonda – Cholewiak (73’ Exposito)

Piast Gliwice: Plach – Kirkeskov, Czerwiński, Korun, Rymaniak – Sokołowski, Dziczek – Badia (74’ Hateley), Felix (79’ Holubek), Konczkowski – Parzyszek (58’ Steczyk)

Żółte kartki: Płacheta, Golla, Mączyński - Dziczek, Steczyk

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)

 

Tabela PKO Ekstraklasy

Wyniki 2. kolejki