El. Liga Europy: Legia z awansem po męczarniach

  • Data publikacji: 01.08.2019, 19:50

Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe 0:0 z Kuopion Palloseura i awansowała do 3. rundy eliminacji  Ligi Europy. W 87. minucie Sandro Kulenović nie wykorzystał rzutu karnego.

 

Legia była lekkim faworytem tego spotkania, mimo że rewanż rozgrywany był na sztucznej murawie i w składzie brakło Mateusza Wieteski, czyli strzelca jedynej bramki w meczu w Warszawie. Jeszcze kilka sezonów temu nikt nie zastanawiałby się czy zespół ze stolicy wygra, ale jak wysoko to zrobi. Teraz rzeczywistość jest już inna i to miało potwierdzenie w początkowych fragmentach pojedynku.

 

Przez pierwszy kwadrans działo się niewiele, a jeżeli już się działo to pod bramką Majeckiego. W 6. minucie bramkarz Legii złapał piłkę po podaniu Remy'ego i sędzia podyktował rzut wolny pośredni. Na szczęście bez żadnego zagrożenia. Stroną przeważającą byli gospodarze i to oni stworzyli sobie kolejną sytuację. W 26. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Diallo miał szansę na pokonanie Majeckiego, lecz wcześniej faulowany był Jędrzejczyk.

 

Po tej akcji warszawianie zaczęli stopniowo przejmować inicjatywę. Nie oznaczało to jednak spektakularnych akcji. Dopiero w 34. minucie piłkarze Legii oddali pierwszy celny strzał, a oddał go Sandro Kulenović. Trzeba jednak przyznać, że młody chorwacki napastnik starał się być pod grą, szukał bocznych stref boiska i wyróżniał się aktywnością. Nic z tego nie wynikało, zresztą tak samo jak z gry gości. W końcówce przycisnęli zawodnicy Kuopio, lecz na szczęście bez rezultatów. Do przerwy mieliśmy więc remis, a o pierwszej połowie należałoby jak najszybciej zapomnieć.

 

Początkowe chwile drugiej części spotkania wlały trochę optymizmu w serca kibiców na nieco żywszą grę. Obie drużyny miały szanse na zdobycie gola. Najpierw Niskanen uderzył obok słupka, a w odpowiedzi Kulenović nie wykorzystał okazji stworzonej przez Nagy'a. Przed upływem kwadransa Rangel uderzył na bramkę, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. Zamiast kolejnych ciekawych sytuacji gra nam się zaostrzyła, czego efektem było pokazanie żółtych kartoników przez arbitra.

 

W 75. minucie świetną szansę na zdobycie gola miał po raz kolejny Kulenović, ale przegrał pojedynek z Virtanenem. Pięć minut później kontry Legii z kolei nie wykorzystał Novikovas, który w fatalnym stylu spudłował. Wydawało się, że tylko cud sprawi, że piłkarze z Warszawy zdobędą gola i ten cud mógł zdarzyć się w 87. minucie. Chwilę wcześniej Murillo zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, do piłki na 11. metrze podszedł Kulenović, ale strzelił źle i Virtanen obronił. W międzyczasie zrobiło się gorąco pod bramką Majeckiego, ale Thiaw nie potrafił w dobrej sytuacji strzelić celnie.

 

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry gospodarze zdobyli wyrównującą bramkę, lecz na szczęście Rangel był na spalonym. Piłkarze Legii wrócili więc z "dalekiej podróży" i dociągnęli rezultat remisowy do końca spotkania. W ten sposób uzyskali awans do 3. rundy eliminacji, lecz zrobili to, trzeba przyznać, w katastrofalnym stylu.

 

KuPS - Legia Warszawa 0:0 (0:0)

Kuopion Palloseura: Virtanen – Manga, Diallo, Soldo, Murillo – Saxman (76' Purje) , Ayarna, Thiaw (88' Ngueukam) – Niskanen, Rangel, Pennanen

Legia Warszawa: Majecki – Vesović, Remy (66' Lewczuk), Jędrzejczyk, Rocha – Gwilia, Martins – Novikovas, Carlitos (61' Carlitos), Nagy (90+1' Jodłowiec) – Kulenović

Żółte kartki: Rangel, Niskanen - Nagy, Remy

Sędziował: Lawrence Visser (BEL)