El. Ligi Europy: Legia tylko remisuje z Atromitosem

  • Data publikacji: 08.08.2019, 22:50

Można by rzec - trafiła kosa na kamień. Legia Warszawa po raz pierwszy w tegorocznych eliminacjach zmierzyła się z drużyną z podobnej półki i od razu zawiodła - zremisowała 0:0 z Atromitosem u siebie. Rewanż za tydzień w Grecji.

 

Legioniści całkiem nieźle weszli w ten mecz. Wychodzili wysoko z pressingiem, starali się grać wysoko, brakowało jednak bardziej skrystalizowanego pomysłu na grę, gdy gospodarze już posiadali piłkę. Na pierwszą dobrą akcję musieliśmy czekać ponad 20 minut - wówczas Luqinhas dogrywał piłkę wzdłuż bramki, ale Sandro Kulenović nie zdołał oddać dobrego strzału. W pierwszej połowie 19-latek miał jeszcze jedną szansę na gola - tym razem całkiem nieźle poradził sobie z rywalem na plecach, oddał strzał, ale był on zbyt słaby, by zagrozić bramce rywala. Do przerwy bezbramkowy remis, warto zaznaczyć, że Legia grała bardzo dobrze w obronie, ale kompletnie bez pomysłu w ataku. 

 

Po zmianie stron już w 50. minucie kibicom zgromadzonym na Łazienkowskiej mogło skoczyć serce do gardła. Wówczas Arvydas Novikovas uderzył z rzutu wolnego, ale na swoje nieszczęście trafił jedynie w poprzeczkę! W 66. minucie kolejną dobrą okazję zmarnował Sandro Kulenović, którzy ponownie nie potrafił skorzystać z dobrego podania Luqinhasa. Chorwat chwilę później zszedł z boiska, a na murawie pojawił się Carlitos - wielki nieobecny pierwszej jedenastki. Hiszpan miał dzisiaj sporo do udowodnienia trenerowi Aleksandarowi Vukoviciowi, który niezbyt ufa napastnikowi. Były gracz Wisły Kraków jednak był w 74. minucie bliski zdobycia gola, ale podobnie jak Novikovas, trafił on tylko w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później 29-latek trafił już w światło bramki, ale jego strzał poleciał prosto w ręce bramkarza. Legia, co prawda, była o wiele bliżej zdobycia gola, niż rywale, którzy rzadko kiedy zapuszczali się na połowę gospodarzy. Polskiemu zespołowi często jednak brakowało tego "ostatniego" podania, które otwierałoby drogę do bramki. W 89. minucie taka ścieżka otworzyła się przed Novikovasem, ale Litwin trafił tylko wprost w bramkarza z kilku metrów. Tym samym Legia tylko remisuje z Atromitosem. Z pewnością wynik mógłby być lepszy, bo gospodarze mieli swoje sytuacje, ale bramkarz Megyeri grał dziś po prostu bezbłędnie. Legia za tydzień jedzie na rewanż do Grecji z niezbyt korzystnym wynikiem. 

 

Legia Warszawa - Atromitos Ateny 0:0 (0:0)

Bramki: brak

Legia: Majecki - Rocha, Jędrzejczyk, Lewczuk, Vesović - Gvilia, Antolić, Martins - Luqinhas, Novikovas, Kulenović (66' Carlitos)

Atromitos: Megyeri - Natsos, Risvanis, Khila, Goutas, Katranis - Charisis (72' Ugrai), Umbides (61' Farley), Madson - Manousos (84' Silva), Vellios

Żółte kartki: 30' Charisis, 53' Vellios, 70' Madson, 76' Goutas

Sędziował: M. Schuttengruber (Austria)