Vuelta a Espana: słoweński dublet na Los Machucos! Majka wysoko!

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 06.09.2019, 18:05

Tadej Pogacar wygrał bardzo wymagający 13. etap Vuelta a Espana. Słoweniec najszybciej pokonał trasę z Bilbao na Los Machucos. Finiszował tuż przed swoim rodakiem Primozem Rogliciem.

 

Trzynasty etap tegorocznej Vuelty był bardzo wymagający. Kolarze ruszyli z Bilbao na liczącą ponad 166 kilometrów trasę na Los Machucos. Po drodze mijali cztery premie górskie 3. i dwie 2. kategorii, a na mecie czekała ich jeszcze premia najwyższej kategorii. Tuż przed finałowym podjazdem mijali również premię lotną. Meta znajdowała się nie opodal pomnika na część... lokalnej rasy bydła zwanej pasiega.

 

Jeszcze przed startem etapu z wyścigu wycofał się Fabio Aru (Włochy, Emirates). Zwycięzca Vuelty z 2015 roku doznał kontuzji mięśniowej, która uniemożliwiła mu dalszą jazdę.

 

Po 9 kilometrach od peletonu oderwało się trzech kolarzy. Byli to Paweł Bernas (Polska, CCC), Ben O'Connor (Australia, Dimension Data) oraz Wout Poels (Holandia, Ineos). Po kilku kilometrach ich atak został jednak udaremniony. Tuż przed pierwszą premią 3. kategorii na Col de la Escrita Poels zaatakował z trójką innych kolarzy. Rozstrzygnęli oni między sobą tę premię, a pierwszy jej linię przekroczył Holender. Niedługo później przed peletonem było już nie trzech, nie czterech, a około 30 kolarzy. Wśród nich bvył Angel Madrazo (Hiszpania, Burgos), posiadacz koszulki najlepszego górala.

 

Ta grupa utrzymywała się przed peletonem przez cały etap, choć z czasem zaczęła się zmniejszać. Od czasu do czasu niektórzy kolarze próbowali również wysunąć się z niej bardziej naprzód, z różnym skutkiem. Drugą premię górską 3. kategorii na Alto de Ubal wygrał Jesus Herrada (Hiszpania, Cofidis). Premię 2. kategorii na Collado del Ason zwyciężył natomiast Poels. Herrada nie pozostał mu dłużny i jako pierwszy przekroczył premię tej samej rangi na Puerto de Alisas. w ich rywalizację wtrącił się Hector Saez (Hiszpania, Euskadi-Murias), który nieco odskoczył od grupy i jako pierwszy wjechał na premię 3. kategorii Puerto de la Cruz de Usano. On jako pierwszy dotarł także do premii lotnej w Arredondo.

 

Ekscytujące były ostatnie kilometry. Jako pierwszy zaatakował na 6,5 km przed metą Bruno Armirail (Francja, Groupama-FDJ). Nie poradził sobie on jednak z 26% nachyleniem na ostatnim podjeździe. Wyprzedził go Pierre Latour (Francja, AG2R). Wydawało się, że Francuz dość pewnie zmierza po zwycięstwo, jednak na 1,5 km przed metą wyprzedzili go dwaj Słoweńcy – Primoz Roglić (Jumbo-Visma) i Tadej Pogacar (Emirates). Ta dwójka walczyła ze sobą o zwycięstwo do ostatnich metrów i, drugi raz podczas tegorocznej Vuelty, lepszy okazał się Pogacar. Świetne 6. miejsce ze stratą 27 sekund zajął Rafał Majka (Polska, Bora-Hangrohe).

 

Dzięki temu zwycięstwu Słoweniec wskoczył na podium klasyfikacji generalnej, gdzie wyprzedzają go tylko Roglić i Alejandro Velverde (Hiszpania, Movistar). Do swojego rodaka traci 181 sekund. Przewaga Roglicia nad Valverde wynosi natomiast 2 minuty i 25 sekund. Szóste miejsce ze stratą 6:15 zajmuje Rafał Majka.

 

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.