Snooker: szkocki finał przyjaciół w MŚ na sześciu czerwonych

John Higgins i Stephen Maguire zmierzą się w sobotę w grze o tytuł mistrza świata w snookerze w odmianie 6-czerwonych. Obaj panowie swoje spotkania półfinałowe zakończyli wynikiem 7:5. "The Wizard of Wishaw" pokonał Marka Williamsa, a drugi ze Szkotów wygrał z Garym Wilsonem.

Higgins - Williams. Gdyby ten pojedynek został rozegrany w pełnowymiarowych Mistrzostwach Świata w Crucible Theatre, byłoby to reklamowane jako hitowe starcie weteranów. W Bangkoku mecz miał oczywiście niższą rangę, ale i tak mecz mógł się podobać. Pierwsze dwie partie poszły na konto każdego ze snookerzystów. Potem Higgins wygrał dwie partie, dzięki podejściom 61 i 41. Na 3:2 doszedł Williams, ale znowu kolejne dwie rozgrywki były lepsze w wykonaniu Higginsa. Z kolejnych czterech frejmów Williams wyszedł zwycięstwem 3:1, przez co doskoczył do rywala na jednego frejma. Ostatnią partię wynikiem 40:4 zwyciężył jednak Higgins i mógł się już szykować do finału!

John Higgins - Mark Williams 7:5

12-39, 33-23, 61-0 (61), 41-6 (41), 0-50 (50), 39-34, 65-0 (65), 4-43 (43), 39-25, 0-33, 36-45, 40-4

"The Wizard of Wishaw" mógł więc spokojnie usiąść na trybunach i kibicować swojemu rodakowi i przyjacielowi Stephenowi Maguire'owi. Tu jednak przebieg meczu był zupełnie inny, bo przez pierwsze osiem partii żaden z zawodników - czy to Maguire, czy Gary Wilson - nie mógł odskoczyć. Nie było to też porywające spotkanie, bo pierwsze wysokie podejście meczu - 65 punktów - Maguire wbił dopiero w siódmej partii. Zresztą było to jedyne takie w półfinałowym meczu. Od stanu 4:4 inicjatywę przejął Maguire, wygrał trzy frejmy, dając w międzyczasie przeciwnikowi tylko jedną rozgrywkę i dzięki temu zapewnił szkocki finał w Bangkoku. 

Stephen Maguire - Gary Wilson 7:5

12-39, 33-23, 61-0 (61), 41-6 (41), 0-50 (50), 39-34, 65-0 (65), 4-43 (43), 39-25, 0-33, 36-45, 40-4

Jutrzejszy finał będzie grany do 8 wygranych partii.