Derby Lizbony bez rozstrzygnięcia

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 05.05.2018, 23:57

Cała Portugalia żyła w ten sobotni wieczór derbami Lizbony. Na Estadio Jose Alvalade przybyła ekipa Benfiki, która jeszcze tydzień temu miała spore szanse na mistrzostwo kraju. Podopieczni Ruiego Vitorii po sensacyjnej porażce 2:3 z Tondelą musieli jednak zweryfikować cele na ten sezon. Dzisiejszy mecz był zatem niezwykle istotny w kontekście walki o awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.

 

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko przejęli inicjatywę. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie jednak zawodnicy Benfiki, ale piłka po strzale Pizziego otarła się jedynie o prawy słupek bramki strzeżonej przez Rui Patricio. Piłkarze Sportingu starali się kontrolować wydarzenia na boisku, atakowali pozycyjnie. Bezskutecznie. Tuż przed przerwą ponownie dobrą okazję na prowadzenie zmarnowały "Orły". Tym razem Grek Andreas Samaris spudłował z kilku metrów.

 

W drugiej połowie mecz zrobił się jeszcze bardziej taktyczny. Drużyny nie grzeszyły kreatywnością, a akcje ofensywne nie tworzyły jakiegokolwiek zagrożenia dla bramkarzy. Gra mocno się zaostrzyła, o czym świadczą cztery żółte kartki pokazane w tym fragmencie spotkania. Emocji czysto piłkarskich w dalszym ciągu brakowało. Jedyną wartą odnotowania sytuacją w drugiej połowie był niecelny strzał Raula Jimeneza z 70. minuty. 

 

Dzisiejszy rezultat najbardziej ucieszył sympatyków FC Porto. To właśnie piłkarze tego klubu wracają na tron po pięciu latach przerwy. Dla drużyn z Lizbony oznacza jedno - o wicemistrzostwie i awansie do Ligi Mistrzów zadecyduje ostatnia kolejka tego sezonu. Benfica zagra w niej u siebie z Moreirense, natomiast piłkarzy Sportingu czeka wyjazd do Maritimo.

 

Sporting Lizbona - Benfica Lizbona 0:0 (0:0)