PGNiG Superliga: zwycięskie Zabrze w derbach Śląska

  • Data publikacji: 08.09.2019, 21:53

NMC Górnik Zabrze pokonał dosyć wysoko Gwardię Opole 37:31 w drugiej kolejce PGNiG Superligi. Dosyć wysokie zwycięstwa odnieśli również pretendenci do walki o mistrzostwo Polski, a więc PGE Vive Kielce oraz Orlen Wisła Płock.

 

W Zabrzu było niezwykle gorąco w pierwszej połowie. W ciągu dwóch pierwszych minut obie drużyny zdobyły pięć bramek. Żadna ze stron nie pozwalała, by rywal odskoczył ze zbyt wysoką przewagą, dlatego też pierwsze 30. minut było bardzo wyrównane i zakończyło się wynikiem 15:15. Dramat nastąpił niedługo po wznowieniu gry. Po starciu z rywalem na parkiet padł Iso Sluijters. Na chwilę stracił przytomność i konieczna była interwencja lekarska. Po chwili wstał z parkietu i… zobaczył dwuminutową karę za faul na rywalu! Jednak od tego momentu dominować zaczęli zabrzanie - w szczególności Krzysztof Łyżwa oraz Aleksandr Buszkow. Tych dwóch zawodników stanowiło o sile w ataku ich drużyny i to oni przesądzili o losach końcówki i całego spotkania. Na ich rzuty nie pomógł nawet Adam Malcher, który dzielnie starał się walczyć. Gdy na zegarze wybiła 60. minuta spotkania, Górnik cieszył się ze zwycięstwa 37:31.

 

Dodatkowo zespół z Zabrza w weekend dowiedział się z kim zagra w Pucharze EHF. Ich pierwszym rywalem będzie Maccabi Rishon Lezion. Izraelczycy w dwumeczu ograli Kłajpedę Dragunas (34:28,23:20).

 

Niezwykle zacięte spotkanie kibice mogli oglądać w Głogowie, gdzie tamtejszy zespół podejmował u siebie MMTS Kwidzyn. Początek meczu zdecydowanie należał do gości. Zaczęli od wysokiego prowadzenia i wydawało się, że pociągną swoją dobrą grę. Jednak wtedy mocno zmobilizował się Rafał Stachera, który zamurował dostęp do bramki swojej drużyny. Dzięki niemu, gospodarze w 21. minucie doprowadzili  do remisu po 9. Na domiar złego dla kwidzynian, ich dwóch kluczowych zawodników doznało kontuzji - najpierw Michał Peret skręcił staw skokowy, następując na nogę Przemysława Rosiaka, a później tenże zawodnik doznał zerwania więzadła przedniego kolana. Schodząc po pierwszej połowie, Głogów miał dwie bramki przewagi 13:11. Po przerwie ich prowadzenie wzrosło nawet do 17:13, jednak wtedy do walki ruszyli m.in. Kacper Adamski i Ryszard Landzwojczak. Dzięki nim oraz debiutantowi Nikodemowi Kutyle, MMTS zaczął prowadzić w tym spotkaniu. Gospodarze nie dawali za wygraną i kilkukrotnie doprowadzali do wyrównania. Jednak to Kwidzyn w końcówce zachował więcej zimnej krwi i wykorzystywał błędy przeciwnika, co się opłaciło. Wygrali 27:24.

 

Wysoko swoje spotkania wygrało zarówno Vive, jak i Wisła Płock. Mistrz Polski w tej kolejce pojechał aż do Szczecina. Kielczanie nie mieli większych problemów z zespołem Pogoni, a w bramce znakomicie spisywał się Andreas Wolff. Zanotował na swoim koncie aż 47%-tową skuteczność obron! To musiało odbić się na wyniku - szczecinianie przegrali 21:30. Podobnie sytuacja miała się w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie płocczanie pokazali się z jak najlepszej strony. Prowadzili od samego początku tego pojedynku i nawet na chwilę nie dali rywalom szans na doprowadzenie do choćby wyrównania. Zwyciężyli 33:24.

 

Wyniki:

Grupa Azoty Tarnów - Zagłębie Lubin 27:35

Chrobry Głogów - MMTS KWidzyn 24:27

Azoty Puławy - Torus Wybrzeże Gdańsk 32:24

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Orlen Wisła Płock 24:33

Stal Mielec - Energa MKS Kalisz  29:30

Sandra Spa Pogoń Szczecin - PGE Vive Kielce 21:30

NMC Górnik Zabrze - Gwardia Opole 37:31