Siatkówka - ME: pogrom Czechów

  • Data publikacji: 16.09.2019, 21:20

Polscy siatkarze rozpędzają się z meczu na mecz! Pokonali reprezentantów Czech 3:0, nie dając im żadnych szans na ugranie choćby seta.

 

Polacy świetnie rozpoczęli to spotkanie. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Wilfredo Leon, uzyskaliśmy trzy punkty przewagi, co pozwoliło nam na spokojne kontrolowanie wyniku (7:4). Podopieczni Vitala Heynena atakowali raz z jednej, raz z drugiej strony i grali z rywalami akcja za akcję, co było dla naszego zespołu wodą na młyn przy naszym prowadzeniu (17:12). W pewnym momencie Biało-Czerwoni nie byli w stanie skończyć ataku, dlatego też Belg poprosił o przerwę (17:14). Leon kapitalnie zaatakował z lewego skrzydła, wbijając gwoździa, a po chwili dołożył do wyniku asa serwisowego (21:15). W jego ślady poszedł Piotr Nowakowski, który swoim flotem wyrządził sporo krzywdy Czechom (24:17). Ostatni punkt zdobył w fenomenalnym stylu Maciej Muzaj (25:18). 

 

Początek drugiego seta zaczął się lepiej dla naszych rywali. Przewagę uzyskali dzięki m.in. dwoma punktowymi blokami na Leonie oraz dobrej zagrywce Jana Hadravy (5:3). O czas poprosił Vital Heynen po tym, jak zagrywka Jana Galabova spadła nam tuż za siatkę (4:7). Dzięki dobrej obronie Nowakowskiego, Kubiak kiwnął w trzeci metr i nasze starty malały (6:8). Nasz środkowy popisał się jeszcze dwoma skutecznymi zagrywkami, co przyniosło nam wyrównanie i czas na żądanie trenera Czechów (8:8). Po nim, kontynuował swoją passę, wyprowadzając nas na prowadzenie 10:8! Do zdobyczy punktowych przykładał się również nasz kapitan który pokonał dwuosobowy blok, atakując z miejsca (13:9). Polacy, kiedy poczuli słabszy moment przeciwników, postanowili to wykorzystać. Dzięki znakomitej zagrywce i blokowi budowaliśmy swoją przewagę (19:10). W końcówce Hadrava nie miał łatwego życia - dwa razy został zablokowany i raz zaatakował w aut, co przyczyniło się do szybkiego zwycięstwa Polaków w tym secie (25:12). 

 

Trzecia i zarazem ostatnia odsłona tego spotkania rozpoczęła się od naszego prowadzenia 7:3. Napędzeni swoją grą Biało-Czerwoni kontynuowali to i w tej partii, gromiąc rywali w zagrywce i ataku. Z akcji na akcję czuliśmy się coraz pewniej. Na tablicy znów widniało nasze wysokie prowadzenie (17:10). W końcówce na boisku zobaczyliśmy Marcina Komendę, Dawida Konarskiego i Olka Śliwkę. Dzięki wysokiej przewadze, ostatnie punkty rozgrywaliśmy bez nerwów, co pozwoliło na wygraną w tym secie i całym meczu (25:15).

 

Polska - Czechy 3:0 (25:18, 25:12, 25:15)

 

Składy:

Polska - Nowakowski, Muzaj, Drzyzga, Leon, Kubiak, Bieniek, Zatorski (l) oraz Konarski, Komenda, Szalpuk, Wojtaszek, Śliwka, Kochanowski, Kłos

 

Czechy - Zajicek, Hadrava, Dzavoronok, Kunc (l), Janouch, Galabov, Janku, Sedlacek oraz Sobotka V, Bartos A, Bartos P., Patocka, Finger, Monik