PGNiG Superliga kobiet: bezwzględne lubinianki

  • Data publikacji: 18.09.2019, 20:33

Metraco Zagłębie Lubin nie dało żadnych szans Piotrcovii Piotrków Trybunalski i pewnie zwyciężyło 31:18 w trzeciej serii PGNiG Superligi kobiet. Kolejne zwycięstwo odniósł też MKS Perła Lublin.

 

Lubinianki były mocno podrażnione po porażce w poprzedniej kolejce, ulegając drużynie z Kobierzyc. Chciały udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy, dlatego też narzuciły mocne tempo i własne zasady gry przeciwko rywalkom z Piotrkowa. Przez pierwsze 15. minut gra była dosyć wyrównana, jednak z akcji na akcję widać było rosnący zapał gospodyń, które zaczęły mieć coraz mniej problemów z obroną Piotrcovii. Do przerwy było 15:10. Po niej nastąpił prawdziwy armagedon. Metraco nie zamierzało odpuszczać ani na moment, dlatego też mocno zaczęło naciskać na swojego przeciwnika. W ciągu  30. minut powiększyło swój dorobek bramkowy dwukrotnie, przy czym piłkarkom z Piotrkowa pozwoliły na zdobycie zaledwie ośmiu trafień. Lubinianki w dobrym stylu pomściły porażkę z poprzedniej kolejki, wygrywając 31:18.

 

Mecz w Koszalinie pomiędzy tamtejszym zespołem Piłki Ręcznej, a Kobierzycami miał być dla gospodyń momentem zwrotnym. To z racji tego, że nie zanotowały jeszcze ani jednego zwycięstwa w obecnych rozgrywkach ligowych. Początkowo pojedynek ten układał się po myśli koszalinianek, jednak wtedy do akcji wkroczyła m.in. Zorica Despodovska. To właśnie jej rzuty doprowadziły do tego, że to KPR prowadził po 30. minutach 13:12. Druga część spotkania obfitowała w wiele błędów i sporą nieskuteczność zespołu z Koszalina, co zaważyło na wygranej zespołu przyjezdnego 26:23. Sytuacja koszalinianek robi się coraz bardziej niebezpieczna mimo, że to dopiero początek rozgrywek.

 

MKS Perła Lublina wybrała się na mecz wyjazdowy do Elbląga. Tamtejszy zespół nie przestraszył się mistrzyń Polski, grał odważnie, co przekładało się na wynik i kilka razy nastraszył złote medalistki ligi z poprzedniego sezonu. Prowadzenie w tym spotkaniu zmieniało się, co kilka minut, a to wszystko przez błędy własne zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Po pierwszej części spotkania ostatecznie lepszy był MKS, prowadząc 12:10. Po przerwie widać było już różnicę klas na boisku, szczególnie w bramce, którą zamurowała Gabrijela Besen. W ataku świetnie spisywały się wszystkie zawodniczki, co sprawiło, że przewaga ekipy gości szybko wzrastała. Elblążanki nie miały większych szans na jakąkolwiek odpowiedź, dlatego też uległy 21:30.

 

Po raz kolejny dobrą i solidną grę zaprezentowały zawodniczki beniaminka - SPR JKS Jarosław. Tym razem pojechały do Chorzowa, by tam zmierzyć się z Ruchem. KPR fatalnie zaczął to spotkanie i już na początku stracił sporo bramek (3:7). Dopiero pod koniec pierwszej połowy gospodynie zaczęły trafiać częściej do bramki rywalek. Doprowadziły do rezultatu 9:15. Choć po przerwie chorzowianki spisywały się lepiej w obronie, to w ataku nadal były bezsilne. Zespół z Jarosławia takich problemów nie miał i zanotował wysoką skuteczność w ofensywie, co przełożyło się na wynik. Pojedynek zakończył się rezultatem 29:20 i SPR zanotował drugą wygraną na swoim koncie.

 

Wyniki:

 

Start Elbląg - MKS Perła Lublin 21:30

KPR Ruch Chorzów - SPR JKS Jarosław 20:29

Piłka Ręczna Koszalin - KPR Gminy Kobierzyce 23:26

Metraco Zagłębie Lubin - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:18